W czuwaniu uczestniczyli przedstawiciele 800 ruchów, grup i stowarzyszeń maryjnych z całego świata. W wydarzeniu - dzięki łączu satelitarnemu - wzięły udział ośrodki maryjne z całego świata: z Polski (Jasna Góra), z Francji (Lourdes), z Belgii (Banneaux), z Izraela (Nazaret), z Indii (Vailankanni), z Kenii (Nairobi), z Japonii (Akita), z USA (Waszyngton) i z Argentyny (Buenos Aires i Aparecida).
Franciszek powiedział w homilii, że dla Bożego miłosierdzia nie ma rzeczy niemożliwych, a Maryja "rozwiązuje węzeł grzechu". Nieposłuszeństwo wobec Boga papież porównał do relacji niegrzecznego dziecka z rodzicami.
- Kiedy dziecko nie słucha mamy lub taty, można powiedzieć, że powstaje mały węzeł. Dzieje się tak, jeśli dziecko działa, zdając sobie sprawę z tego, co robi, zwłaszcza jeśli jest w tym kłamstwo - wyjaśnił. Dodał, że wówczas relacja dziecka z rodzicami musi zostać oczyszczona, muszą nastąpić przeprosiny, by znów nastała zgoda i zaufanie. - Coś podobnego zachodzi w naszej relacji z Bogiem - podkreślił.
Papież zauważył, że "węzły grzechu" pozbawiają ludzi pokoju i pogody ducha i są niebezpieczne, bo "z większej liczby węzłów może powstać plątanina, która może być coraz bardziej bolesna i trudniejsza do rozwiązania".
Papież przypomniał wiernym, że wiara i podążanie za Jezusem w duchu pokory, miłosierdzia i bliskości oznacza "stanowcze odrzucenie hipokryzji, obłudy, bałwochwalstwa". Zachęcił też do refleksji: "Jaka jest nasza wiara?". - Czy podobnie jak Maryja podtrzymujemy jej płomień w nas nawet w chwilach trudnych, w chwilach ciemności? - pytał.
Przed sobotnim czuwaniem figura Matki Bożej Fatimskiej była przechowywana krótko w dawnym budynku klasztornym w Ogrodach Watykańskich, gdzie mieszka emerytowany papież Benedykt XVI, a potem w Domu świętej Marty, miejscu zamieszkania Franciszka. W koronie tej figury znajduje się kula, którą został zraniony Jan Paweł II podczas zamachu 13 maja 1981 roku przed bazyliką watykańską.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk