A list to szczególny, i mogę nawet powiedzieć o nim, że „słowo stało się ciałem”. Ale po kolei. „Przeżyłam ciężki czas okupacji (i ja też, i ja też!), czas powojenny, ciągłe zagrożenie wojną (ja także!). Czas kartek żywnościowych i na benzynę ( a jakże, ja również), zmianę systemu aż do wolności (jak my wszyscy!). Mimo trudów zachowałam pogodę ducha, wiarę i nadzieję, wiarę w Boga i człowieka (i ja także).” I dalej opisuje Pani Lukrecja z Lubonia, jak to po śmierci męża podała jej rękę w parafii wspólnota Przymierza Rodzin (z moją rodziną też do niej wstąpiliśmy…). Jest współredaktorem parafialnej gazetki (ja także pisuję do mojej). Od 6-ciu lat jest wieczną studentką Uniwersytetu III-go wieku, chodzi na basen (tutaj to mam zaległości). I wreszcie najważniejsze:
„Nasz ksiądz proboszcz Kanonik Bernard Cegła jest prekursorem myśli Familijnej Jedynki w sprawie mszy świętej o godzinie 9.00-tej. Od września jest dodatkowa dla Seniorów i nie tylko.”
No i chwała Panu! Pierwsza grupa Duszpasterstwa Emerytów zawiązała się po naszym apelu. Czekamy na dalsze sygnały. Podobno jest też taka grupa w Warszawie na Narbutta oraz w Poznaniu. Pomyślcie Państwo, jeśli z Panią Lukrecją mamy tak bardzo podobne życiorysy, to na pewno jest nas więcej. To właśnie jest ta grupa, do której zwracamy się z naszym projektem, a który nazywa się: Duszpasterstwo Emerytów.
Elżbieta Nowak