Choć, jak przyznaje ks. Wojciech Mikulski, szef Redakcji Programów Katolickich Polskiego Radia, reprezentacja Polaków podczas Światowych Dni Młodzieży 2013 nie była liczna, a do Rio de Janeiro przyjechało oficjalnie "tylko" 2000 osób, z tej informacji wszyscy bardzo się ucieszyli. – Decyzję Ojca Świętego przyjęto radośnie, z wielkimi okrzykami – relacjonuje ks. Mikulski.
To jednak oznacza, że już od dziś trzeba "zewrzeć szeregi" i zacząć przygotowywać się do tego wyjątkowego święta. – To będzie wielkie wydarzenie – przewiduje ks. Mikulski. – Bo przecież Światowe Dni Młodzieży to nie tylko 3 dni spotkań z papieżem, ale także m.in. Tydzień Misyjny, a więc zaangażowanie większości diecezji. Tym razem, gdy ludzie przyjeżdżali, nocowali u rodzin, w diecezjach był czas na poznanie się, wspólną modlitwę, rozmowy i tańce.
Mottem tegorocznych Dni Młodzieży były słowa z Ewangelii Świętego Mateusza: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody. Jak wspomina ks. Mikulski, młodzi ludzie, przybywający do Rio de Janeiro, byli poruszeni sytuacją mieszkańców biedniejszych rejonów miasta. – Zwłaszcza, że przecież byli tam przyjmowani bardzo ciepło – opowiada. – Podkreślali, że chcieliby tę gościnność przywieźć do Polski i móc się nią cieszyć na co dzień.
Światowe Dni Młodzieży - serwis specjalny >>>
Kolejne spotkania odbędą się w 2016 roku w Krakowie. To jednak nie pierwsze obchody, które odbędą się w Polsce. Poprzednie świętowaliśmy w 1991 r. w Częstochowie. – To był moment przełomowy – opowiada Jakub Duszak z Krajowego Biura Światowych Dni Młodzieży. – Pamiętam, jak abp. Michalik opowiadał, że papież Jan Paweł II bardzo przeżywał tamte dni. Młodzież Wschodu i Zachodu spotkała się w jednym miejscu i to było niezwykłe.
(kd)