Radiowe Centrum Kultury Ludowej

11 listopada

Ostatnia aktualizacja: 10.11.2024 18:00
Zwyczaje związane ze Świętem Niepodległości kojarzą się z powagą i dostojeństwem. Jednak jak w przypadku każdego święta, tradycje 11 listopada również podlegają redefinicjom. I nie zawsze w ich efekcie powstaje coś dostojnego.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Polona

Najpowszechniejsze zwyczaje związane ze Świętem Niepodległości mają charakter publiczny i choć ich skala jest duża, to  w gruncie rzeczy ich samych jest niewiele. Te zwyczaje to przede wszystkim: wieszanie flagi państwowej oraz organizowanie uroczystych wydarzeń publicznych, takich jak defilady, marsze i nabożeństwa. 

Prawa rządzące tymi zwyczajami bywają zgoła inne niż te związane z opisywanymi tu już wcześniej rodzajami świętowania. Przykładowo zwyczaj wieszania flagi państwowej jest obwarowany przepisami, a za ich nieprzestrzeganie grozi kara grzywny, a nawet pozbawienia wolności. Trudno sobie wyobrazić podobne konsekwencje na przykład za odmowę wzięcia udziału w zwyczaju dzielenia się opłatkiem przy wigilijnym stole.

11 listopada odbywają się również wydarzenia, które - choć mają charakter publiczny - to już nie tak oficjalny. Są to m.in. koncerty, pokazy, rekonstrukcje historyczne, a także biegi/maratony, jak na przykład organizowany od 1989 roku Bieg Niepodległości.

Choć 11 listopada to święto państwowe i dotyczy dużej grupy społecznej, to od kilku lat obserwuje się próby zawężenia świętowania tego dnia do mniejszych społeczności czyli po prostu rodziny lub grupy znajomych.

 

“Rozkwitały pąki białych róż/ Wróć, Jasieńku, z tej wojenki, już”

Tego dnia rodziny wychodzą na spacery: dzieci dumnie noszą małe, plastikowe flagi w rękach albo mają je wetknięte do wózka. Niektórzy planują na ten dzień wyjście do kina lub na uroczysty obiad w restauracji, aby podkreślić wyjątkowość tego dnia. Dla wielu osób 11 listopada - dzień ustawowo wolny od pracy - to również okazja do nadrobienia towarzyskich znajomości albo imprezowania. Niektórzy, zwłaszcza młodzi dorośli, spotykają się na imprezach - czy to w klubach, czy na domówkach, by wspólnie spędzić czas. Nierzadko te imprezy są zakrapiane alkoholem i towarzyszy im… patriotyczne karaoke. Serwisy internetowe, w tym YouTube, kipią od propozycji piosenek na tego typu imprezy. I może mało w tych swojskich zwyczajach dostojeństwa, to zapewniają one emocje, zaangażowanie i poczucie wspólnoty, których transmisja koncertu w telewizji nigdy nie zastąpi.

Potrzebę przeżywania święta w węższym gronie lub po prostu indywidualnie, bez patosu i bagażu historycznego od paru lat próbuje się zaspokoić poprzez przeniesienie zwyczajów regionalnych na całą Polskę. Dotyczy to przede wszystkim praktyk społecznych związanych ze wspomnieniem świętego Marcina, patrona Poznania, które przypada na 11 listopada. To tego dnia w Wielkopolsce, jak i na Śląsku i w Łódzkiem piecze się gęś i tzw. rogale marcjańskie.

O świętym Marcinie powstało wiele legend. Jedna z nich głosi, że miała mu być nadana sakra biskupia, jednak wbrew jego woli. Kiedy więc zbliżył się termin wizyty wysłannika papieża, święty Marcin schował się przed nim. Jego kryjówkę zdradziło gęganie gęsi. I to właśnie jej “zdrada” zapoczątkowała tradycję pieczenia gęsi na 11 listopada. Choć pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że o tej porze roku gęsi są najtłustsze. Dziś, spacerując po polskich miastach 11 listopada, coraz częściej można zobaczyć w menu restauracji “tradycyjną gęś” jako danie dnia.

Ze św. Marcinem kojarzony jest również zwyczaj wypiekania rogali ze słodkim nadzieniem: orzechowym, makowym czy z powidłami. Przypominają one podkowy konia świętego Marcina. Dawniej, na znak swojego zainteresowania, dziewczęta obdarowywały tymi słodkościami swoich wybranków. Choć zwyczaj ten miał charakter regionalny, dziś rozpowszechnia się na całą Polskę. I co ciekawe, za sprawą… supermarketów - rogale marcjańskie były sprzedawane w sieciówkach parę tygodni przed 11 listopada i kilka godzin przed tym, jak konsumenci sprawdzili w internecie, czym właściwie są te rogale.


Agnieszka Marczak

 

 

***

Po więcej felietonów dotyczących świąt i ludowych rytuałów zapraszamy do naszej zakładki świętujemy.

Czytaj także

 Osiemnastka

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2021 00:00
Biba osiemnastkowa to magiczny próg, po którym już wszystko wolno. Można się napić alkoholu, zapalić skręta, ohajtać na legalu czy nawet… zaszczepić. Na osiemnastkę nastolatkowie czekają, przebierając nóżkami, negocjując z rodzicami kosztorys imprezy oraz zamieszczając w internecie filmiki z przygotowań. Osiemnastka – współczesny rytuał włączający w krąg starszyzny, mielący w machinie popkultury elementy różnych obrzędów inicjacyjnych i tworzący nowy, sobie tylko właściwy twór.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Komunia

Ostatnia aktualizacja: 08.05.2021 00:00
“Maseczka komunijna biała dziecięca z regulacją IHS” – ta nazwa produktu w pewnym sklepie internetowym mogłaby posłużyć za zwięzły, a trafny opis współczesnych doświadczeń związanych z pierwszą komunią świętą. Jest dziecięca niewinność, jest Chrystus (IHS), jest komercjalizacja (bo w końcu to przecież produkt sklepowy). No i jest pandemia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szamani murawy, świątynie futbolu i kibice-wyznawcy. Piłka nożna jako rytuał

Ostatnia aktualizacja: 11.06.2021 00:00
Wkrótce znów miliony osób zasiądą na trybunach i przed telewizorami, by wziąć udział w globalnym rytuale i doświadczyć “drżenia nieba”, o którym śpiewała Maryla Rodowicz podczas otwarcia Mundialu. Zaczynają się Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Mężczyzn. Bądź co bądź, istne święto.
rozwiń zwiń