Historia

Pseudonim "Francuz”

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2009 11:50
Marcel Marceau był inwigilowany podczas swego pobytu w Polsce przez SB

''

Marcel Marceau. Źr. Wikipedia.

Do takich ustaleń doszedł badacz z IPN dr Sebastian Ligarski. Historyk  stwierdził, że we wrocławskim hotelu, w którym zatrzymał się Marceau, zamontowano podsłuch, a nawet kamery, które rejestrowały jego zachowanie. Sprawę prowadzono pod kryptonimem "Dyplomata", a mimowi nadano pseudonim "Francuz".

Ligarski, koordynujący projekt badawczy Instytutu "Aparat bezpieczeństwa wobec środowisk twórczych, dziennikarskich, naukowych", wyjaśnił, że trafił na materiały, według których Marceau, wielokrotnie odwiedzający Polskę, był stale inwigilowany przez SB. Służby prawdopodobnie brały pod uwagę możliwość, że słynny mim jest szpiegiem francuskim – ocenił historyk.

Według niego, o swoich relacjach z Marceau donosił SB zarejestrowany jako TW założyciel i dyrektor Wrocławskiego Teatru Pantomimy, Henryk Tomaszewski. Tomaszewski napisał także dla służb charakterystykę mima. Ligarski pytany, czy także inni członkowie zespołu donosili na Marceau, powiedział, że były takie przypadki, ale nie chciał ujawnić szczegółów.

Historyk przypomniał, że francuski artysta przyjeżdżał do Polski w latach 60. ubiegłego wieku. Często bywał we Wrocławiu, gdzie kontaktował się z wrocławskimi mimami.

Według dokumentów SB, gdy w 1962 r. zatrzymał się w hotelu Monopol, skierowano go do specjalnego pokoju, gdzie zamontowano podsłuch, a nawet kamerę. SB było zaniepokojone szerokim zainteresowaniem mima sprawami polskimi. Próbowano nawet - bez skutku - zwerbować późniejszą żonę Marceau, aktorkę teatru pantomimy Elżbietę Jaroszewicz.

(Pap/p.d)

 

Czytaj także

Wielki Brat patrzy

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2009 08:27
Esbek przebrany za kobietę, podsłuch ukryty w termosie i wiele innych metod działania SB można zobaczyć na wystawie „Oczy i uszy bezpieki”.
rozwiń zwiń