Dla Efraima Zuroffa, szefa Centrum Wiesenthala, najważniejsza jest symbolika uznania winy Demjaniuka. W jego opinii skazanie 91-letniego SS-mana pokazuje, że na sądzenie nazistowskich zbrodniarzy nigdy nie jest za późno. -0 Wyrok stanowi bardzo ważny sygnał, że nawet dzisiaj można postawić przed sądem ludzi odpowiedzialnych za Holokaust. Mamy nadzieję, że sukces tego procesu pozwoli ukarać kolejnych zbrodniarzy, którzy nadal żyją w Niemczech i w innych krajach - powiedział szef największej i najstarszej instytucji ścigającej zbrodniarzy wojennych.
Skazany, ale wolny
- To triumf niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. Jeśli orzeczona mu kara 5 lat więzienia będzie wykonana, w rzeczywistości będzie to wyrok dożywocia z uwagi na wiek skazanego. Można mówić o akcie sprawiedliwości dziejowej - komentował profesor Witold Kulesza, widocznie nie wiedząc że sąd nie zdedycował się na wykonanie kary, którą nałożył na mordercę z Sobiboru. Niemiecki sędzia wprawdzie uznał Demjaniuka winnym i skazał go na pięć lat więzienia, ale jednocześnie uwolnił go z aresztu uznając, że jest za stary na siedzenie za kratkami.
Były szef Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu podkreślił trud, jaki włożyli niemieccy prokuratorzy w zebranie dowodów pozwalających w efekcie na skazanie Ukraińca. Wcześniej sądy w Polsce i Izraelu nie uznawały zebranych dowodów za dostateczne.
Mordował tych, którzy nie mieli sił wejść do komory gazowej
Jako żołnierz Armii Czerwonej Demianiuk trafił do niemieckiej niewoli. Wiele wskazuje na to, że był więźniem Stalagu 319 ulokowanego w Chełmie. Tu najprawdopodobniej zdecydował się przejść na stronę hitlerowską.
Egzekucja kijowskich Żydów, skąd Demjaniuk pochodzi, przez Einsatzgruppen Fot. Wikipedia
Z relacji tych co przeżyli Sobibór wynika, że był bardzo okrutny - mówi historyk doktor Andrzej Rybak. Miał strzelać do tych, którzy o własnych siłach nie mogli wejść do komór gazowych, był motorniczym silnika, produkującego gaz.
John Demjaniuk został skazany za współudział w zamordowaniu 27800 Żydów w nazistowskim obozie w polskim Sobiborze.
Doktor Rybak obawia się o wynik zapowiadanego przez obrońców Demianiuka wniosku o rewizję wyroku. Ocenia, że dowody przeciw niemu są płytkie, istnieją opinie, że jego karta żołnierza SS jest sfałszowana.
Podstawą uniewinnienia Demianiuka we wcześniejszym procesie w Izraelu była wątpliwość, czy dokument nie jest sfałszowany przez KGB.
sg