Już w maju 2009 roku, z petycją w sprawie uchwalenia ustawy usuwającej z życia publicznego komunistycznych patronów ulic i placów zwróciła się do parlamentu Rada Miasta Jastrzębie-Zdrój. Zakaz ma dotyczyć wszystkich obiektów, również prywatnych. Ustawa przewiduje, że akty, w części nadającej drodze, ulicy, mostowi, placowi albo innemu obiektowi nazwę propagującą symbole nazizmu, faszyzmu, komunizmu lub innego totalitarnego ustroju, są z mocy prawa nieważne.
- To niezwykle ważne, że patronami ulic, mostów, placów etc. przestaną być komunistyczni aparatczycy, komunistyczni zbrodniarze, bo tak nadal jest w wielu naszych miastach - podkreśla Krzysztof Kaczmarski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Rzeszowie.
Zwraca uwagę na fakt, że choć już na początku lat 90. samorządy i rady miast same podejmowały decyzje o zmianie nazw ulic, to taka ustawa była od dawna oczekiwana.
- Mimo że dekomunizacja - jeśli chodzi o nazwy ulic polskich miast - trwała przez 23 lata, to chociażby na przykładzie stolicy widać, iż często jedne z głównych ulic miast nadal upamiętniają miniony ustrój. W centrum Warszawy mamy bowiem ulicę, która nosi nazwę Armii Ludowej. Teraz, gdy ustawa będzie obowiązywać, ta nazwa wreszcie zniknie - podsumowuje Kaczmarski w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
IAR, tj
Zobacz serwis specjalny portalu polskieradio.pl: II WOJNA ŚWIATOWA >>>