We wrześniu do naszego kraju przylecą badacze z Biura ds. Jeńców Wojennych i Osób Zaginionych (DPMO) Departamentu Obrony USA. O pomoc w poszukiwaniach poprosili Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie.
Amerykanie dysponują listą, na której znajduje się około 120 nazwisk żołnierzy, którzy mogli zginąć w czasie II wojny światowej w pobliżu Kędzierzyna-Koźla (woj. opolskie), Wrocławia (dolnośląskie), Szczecina (zachodniopomorskie) i Kostrzyna nad Odrą (lubuskie). Badacze będą prowadzić badania terenowe w celu ustalenia losu żołnierzy.
Historycy amerykańscy mają nadzieję pozyskać m.in. informacje na temat samolotu B-17G, który - jak podają - mógł się rozbić między Strzelinem a Ziębicami, na południe od Wrocławia. Na pokładzie było 10 osób, osiem nadal uznaje się za zaginione. Z informacji zgromadzonych przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki wynika jednak, że na terenie województwa nie ma żadnych grobów żołnierzy amerykańskich. Podobnego zdania są historycy Uniwersytetu Wrocławskiego i Instytutu Pamięci Narodowej.
Zobacz serwis specjalny: II WOJNA ŚWIATOWA>>>
Do wszystkich gmin województwa zachodniopomorskiego wysłano pisma w sprawie pomocy przy poszukiwaniu mogił amerykańskich lotników. Z większości gmin wpłynęły odpowiedzi, z których wynika, że na ich terenie nie ma takich mogił. Jednak w kilku przypadkach przekazane zostały informacje, które mogą okazać się pomocne w poszukiwaniach. Według zebranych przez urząd informacji na terenie województwa mogli zaginąć m.in.: sierżant Berton E. Briley, starszy sierżant Orlin E. Covel i starszy sierżant Melvin F. Wilhelm - trzech członków załogi bombowca B-17G o numerze 44-6085.
Joanna Michalak z Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowała, że trzy wskazane przez Amerykanów gminy: Kędzierzyn-Koźle, Korfantów i Leśnica odpowiedziały, że nie dysponują dokumentami potwierdzającymi obecność grobów amerykańskich lotników na swoim terenie. Natomiast dwie inne: Kluczbork i Reńska Wieś powiadomiły, że na ich terenie takie miejsca pochówku mogą się znajdować.
Z informacji posiadanych przez Lubuski Urząd Wojewódzki wynika, że na ich terenie mogło zginąć 20 lotników, którzy polegli w okolicach Kostrzyna nad Odrą, Gorzowa Wlkp. oraz Świebodzina w latach 1944-1945. Urząd posiada listę tych osób. Poszukiwani to głównie sierżanci i starsi sierżanci amerykańskiej armii.
Z kolei na Podkarpaciu - wynika z ustaleń tamtejszego urzędu wojewódzkiego - 2 grudnia 1944 r. w okolicach Birczy na Podkarpaciu rozbił się należący do 15. Powietrznej Armii Stanów Zjednoczonych samolot bombowy B-24 Liberator. Wcześniej z uszkodzonego bombowca na spadochronach wyskoczyło 11 członków jego załogi. 10 żołnierzy wróciło do swoich baz w południowych Włoszech. Nieznany jest los drugiego pilota, porucznika Josepha Gorczycy.
Więcej informacji w serwisie motoryzacyjnym: RADIO KIEROWCÓW>>>
PAP, kk