Jego najstarszy brat zginął jako legionista w wojnie polsko-bolszewickiej. - Ten duch brata bohatera do końca towarzyszył młodemu Hieronimowi - mówił Ireneusz Haczewski na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
Walczył od pierwszych dni wojny
Lubiany przez rówieśników, szybko trafił do harcerstwa. Maturę zdał jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Mając zaledwie 20 lat, był ochotnikiem w wojnie obronnej 1939 roku. Następnie przedostał się do Francji i walczył w szeregach 2. Dywizji Strzelców Pieszych, a po jej kapitulacji został ewakuowany do Wielkiej Brytanii i wcielony do plutonu czołgów 3. Batalionu I Brygady Strzelców.
W Anglii trafił do ośrodka szkoleniowego cichociemnych, tam w marcu 1943 roku złożył przysięgę i przybrał pseudonim "Zapora". W nocy z 16 na 17 września 1943 został przerzucony na teren Polski w rejonie Pułtuska. Naczelny Wódz awansował go do stopnia podporucznika rezerwy.
Cichociemni-zobacz serwis specjalny
Początkowo dowodził kompanią w 9. pułku piechoty Inspektoratu AK Zamość. Z polecenia Komendanta Okręgu AK Lublin Kazimierza Tumidajskiego "Marcina" stanął na czele Kedywu Inspektoratu Lublin-Puławy. W ramach akcji "Burza" przeprowadził szereg akcji zbrojnych, często brawurowych, ochraniał też sztab Komendy lubelskiego Okręgu AK. W sierpniu 1944 roku podjął nieudaną próbę przedostania się na pomoc walczącej Warszawie.
Aktywny opór wobec terroru NKWD i UB
Na początku 1945 roku, zgodnie z postanowieniem Komendy Okręgu AK Lublin, Hieronim Dekutowski skoncentrował żołnierzy zagrożonych aresztowaniami i przystąpił do akcji odwetowych wobec wojsk NKWD i organów władzy ludowej. Pół roku później został awansowany przez dowództwo Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj do stopnia majora. Podporządkowano mu wszystkie oddziały leśne w okręgu lubelskim.
Jesienią 1945 roku po powstaniu antykomunistycznego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, które było naturalnym spadkobiercą Delegatury Sił Zbrojnych, major Dekutowski jako komendant oddziałów leśnych był odpowiedzialny za dywersję i akcje skierowane przeciwko organom komunistycznego aparatu represji w województwie lubelskim. Z czasem obszar jego działania rozszerzył się na tereny Rzeszowszczyzny i świętokrzyskiego.
Po ogłoszeniu przez komunistów amnestii w lutym 1947 roku Hieronim Dekutowski zaprzestał prowadzenia akcji zbrojnych i w czerwcu się ujawnił.
Wolał uciec niż się poddać
Zagrożony aresztowaniem podjął próbę ucieczki poza granice kraju. 16 września 1947 został jednak zatrzymany wraz z siedmioma kolegami w miejscowości Nysa przez funkcjonariuszy bezpieki z Katowic.
Od tej chwili rozpoczyna się prawie sześciomiesięczny okres tortur w katowniach UB. Hieronim Dekutowski przeszedł okrutne śledztwo w centralnym więzieniu MBP przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie z 15 września 1948 został skazany na siedmiokrotną karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. "Zapora" do samego końca nie pozostawał bierny, jeszcze przed wykonaniem wyroku podjął nieudaną próbę ucieczki z celi więziennej.
Został stracony 7 marca 1949 w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Pochowano go w tajemnicy w nieznanym przez lata miejscu.
Żołnierze Wyklęci - zobacz serwis historyczny
Zapomnieni bohaterowie
Szczątki Hieronima Dekutowskiego odnaleziono latem 2012 roku w kwaterze "Ł" Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie.
- Oni mieli zostać wymazani z polskiej historii. Teraz powracają do naszej świadomości. Każde nowe nazwisko powoduje, że to, co chcieli osiągnąć zbrodniarze, czyli zapomnienie, pochowanie w nieznanym miejscu, zostaje przezwyciężone. Oni powracają i wraz z nimi powraca historia ich życia - mówił prezes IPN Łukasz Kamiński.
15:55 Wspomnienie o majorze Hieronimie Dekutowskim.mp3.mp3 Wspomnienie o majorze Hieronimie Dekutowskim - archiwalna audycja Ireneusza Haczewskiego. (RWE, 20.03.1990)
Krystyna Frąszczak, siostrzenica pułkownika Hieronima Dekutowskiego żałowała, że żadna z sześciu sióstr "Zapory" nie doczekała odnalezienia brata. Podkreślała zarazem, że ustalenie tożsamości brata matki to wielkie wydarzenie dla jej rodziny.
- Gdyby parę lat temu ktoś powiedział, że jego szczątki zostaną odkryte i zidentyfikowane, to byśmy nie uwierzyli - powiedziała Frąszczak. Siostrzenica Hieronima Dekutowskiego dodała, że pułkownik jest bohaterem i mimo ciężkich czasów w Polsce, rodzina nigdy w niego nie zwątpiła.
mk