Historia

80 lat temu Polacy uratowali Bredę. Posłuchaj wspomnień gen. Maczka i jego żołnierzy

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2024 05:50
- Myśmy oszczędzali miasta, nie robiliśmy szkód – mówił gen. Maczek. – Tylko nasz żołnierz był od razu przyjacielem i na rękach noszonym wybawcą. Szybkość i zaskoczenie są tymi elementami, dzięki którym można o wiele więcej zdziałać niż wielką ilością bombardowań.
Polscy żołnierze witani przez mieszkańców Bredy
Polscy żołnierze witani przez mieszkańców Bredy Foto: Wikimedia Commons/domena publiczna

80 lat temu, 29 października 1944, dywizja gen. Stanisława Maczka wyzwoliła holenderską Bredę.

Szlak bojowy we Francji  

1. Dywizja Pancerna gen. Maczka wkroczyła do walk na froncie zachodnich w sierpniu 1944 roku. Brała udział w lądowaniu sił alianckich w Normandii. Odegrała kluczową rolę w bitwie pod Falaise. Potem nastąpiło natarcie w kierunku Belgii i Holandii, a pod koniec października 1944 żołnierze osiągnęli przedpola Bredy.

- Szlak wyzwalanych miast i miasteczek wiedzie nas historycznymi nazwami miejscowości znanych z I wojny światowej. Nasza dywizja pancerna gnała jak gwałtowna zawierucha, połykając dziesiątki mil każdego dnia – wspominał na antenie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa gen. Stanisław Maczek.


Posłuchaj
20:44 wyzwolenie bredy___2870_05_i_tr_0-0_9907720a15ef6c0[00].mp3 Wyzwolenie Bredy - audycja z cyklu "Z Archiwum Radia Wolnej Europy" ilustrowana wspomnieniami gen. Maczka i żołnierz 1. Dywizji. (PR, 9.11.2005)

 

Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny

Natarcie na Bredę

Wojska alianckie pod dowództwem gen. Montgomery’ego w czasie swej ofensywy w kierunku Mozy musiały zdobyć Bredę. Brabanckie miasto stanowiło ważny węzeł komunikacyjny. Wiedzieli o tym Niemcy, którzy z miasta i jego okolic uczynili silny bastion obronny.

Polska dywizja dostała rozkaz zabezpieczenia flanki głównego natarcia sił alianckich. – Po kilku godzinach walki przedzieramy się przez niemiecką obronę. Dywizja robi zwrot o 90 stopni i uderza na Bredę – opowiadał gen. Maczek.

Szybkość działania i kierunek natarcia zupełnie zaskoczyły Niemców. Polacy wjechali do miasta od wschodniej, niebronionej strony. Dzięki temu miasto uniknęło oblężenia i bombardowania. Ocalało.

Radość przez łzy

Wdzięczni mieszkańcy zgotowali polskim żołnierzom gorące powitanie. – Zdobycie Bredy było znakomitym narkotykiem na ból związany z upadkiem Warszawy [Powstania Warszawskiego – przyp. red.]. Holendrzy, wiedząc dobrze o tragedii Polaków, starali się z nawiązką zapłacić za wszystkie cierpienia i trudy żołnierskie. Całe miasto stało się jednym wielkim otwartym i serdecznym domem – opisywał tamten dzień korespondent wojenny Maciej Feldhuzen.

Posłuchaj wspomnień gen. Stanisława Maczka i innych świadków wyzwolenia Bredy.

mjm

Czytaj także

"Market Garden" – największa akcja powietrzno-lądowa II wojny światowej

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2017 06:04
– Operacja desantowa pod Arnhem  miała za zadanie przyspieszyć klęskę Niemiec już do końca grudnia 1944 roku. W tym celu, w Holandii zrzucono 30 tysięcy żołnierzy amerykańskich i brytyjskich – słyszymy w audycji Jacka Stawiskiego z 1994 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

75 lat temu Holandia skapitulowała przed Niemcami

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2015 06:00
14 maja na niebo nad Rotterdamem nadleciało ponad 50 bombowców Luftwaffe. Maszyny Heinkel He 110 dokonały nalotu dywanowego na centrum miasta. – Brak było uzasadnienia militarnego bombardowania, tak naprawdę dowództwu niemieckiemu zależało na zastraszeniu Holendrów - przekonywał dr Piotr Szlanta na antenie PR.
rozwiń zwiń