Świąteczne drzewko
Choć współcześnie trudno wyobrazić sobie Boże Narodzenie bez choinki, to ubieranie drzewka jest całkiem młodym zwyczajem. Przywędrował z Niemiec do Polski na początku XIX wieku. Choinki najpierw gościły w domach protestantów na Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz wśród wielkopolskiego mieszczaństwa. Kościół katolicki początkowo niechętnie odnosił się do przystrojonego drzewka, widząc w nim odbicie dawnych, pogańskich zwyczajów. Jednak z czasem zaakceptował je, stwierdzając, że symbolizują życie.
Dziewiętnastowieczny etnograf Oskar Kolberg, w swoim monumentalnym dziele pt. "Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce", w tomie poświęconym zwyczajom panującym w Wielkim Księstwie Poznańskim, zamieścił opis choinki: "po miastach tylko (jak to i w Niemczech jest w zwyczaju) wystawiają w wiliję wieczorem i ubierają dla dzieci drzewka (Christbaum) tj. choinkę, której gałęzie obwieszają girlandami z orzechów (czasami złoconych), migdałków, rodzenków, jabłek, pierniczków, itp. poprzetykanych papierkami kolorowemi i świecidełkami i w świeczki przystrojonych".
Na bożonarodzeniowe drzewko zazwyczaj wybierano jodłę lub świerk. W obyczajowości ludowej zieleń tych drzew była oznaką witalności. Choinka w XX wieku wyparła inne elementy świątecznego wystroju wnętrz. Po odzyskaniu niepodległości zachęcano do przygotowywania "polskich choinek". Maria Gerson-Dąbrowska, malarka i rzeźbiarka, nawoływała, by pozbyć się z choinki "cudzoziemskich wzorów i wyrobów, gdyż w naszem zdobnictwie narodowem mamy źródło niewyczerpane pomysłów estetycznych".
Jakie ozdoby powinny znaleźć się na "polskiej choince"? Przeczytaj poradnik Marii Gerson-Dąbrowskiej z 1922 roku na stronach biblioteki Polona.
Podłaźniczka
Tradycyjnie, przy suficie wieszano podłaźniczkę, czyli ucięty wierzchołek sosny lub świerka, który następnie odpowiednio przyozdabiano. W różnych częściach Polski była nazywana jutką, sadem, wiechą lub Bożym Drzewkiem. Wierzono, że podłaźniczka zapewni zdrowie i uchroni od nieszczęść członków rodziny. Jej użycie, m.in. na Podgórzu w II połowie XIX wieku, zanotował Oskar Kolberg: "wieczorem przybijają połaźnice nad drzwiami każdej izby, stajni i stodoły i ścielą słomę po wszystkich izbach. Na stole kładą siano z chlebem i opłatkiem i zasiadają do obiadu. Winniśmy dodać, że pod stołem leży siano z powrósłami, a w kącie izby snopek owsa z podłaźniczką".
Snopy zboża
Podczas świąt nie mogło również zabraknąć snopów zboża przewiązanych kolorową wstążką, zwanych diduchami. Zdobiły one zarówno wiejskie izby, jak i magnackie salony. W wigilijny poranek następowało uroczyste wniesienie snopa do domu. Obchodzono się z nim bardzo delikatnie. Uważano, że ustawiony w rogu pokoju zapewni urodzaj i dobrobyt w nadchodzącym roku. Nieco inny zwyczaj istniał na ziemi tarnowsko-rzeszowskiej, gdzie dziewczęta tuż przed rozpoczęciem wieczerzy wigilijnej stawiały na stole wielki zbożowy wieniec.
W Małopolsce młodzież posługiwała się diduchem jako narzędziem do wróżenia. Na podstawie długości wyciągniętego kłosa starano się przewidzieć, kiedy nadejdzie moment ślubu. W okolicach Radomska po wieczerzy wigilijnej chłopi rzucali snopami o powałę. Wierzono, że ile źdźbeł wbije się w belkę, tyle kop zboża zostanie zebranych w przyszłym roku. Na ziemi chełmskiej, po zakończeniu okresu świątecznego, karmiono takimi snopami zwierzęta, by dobrze chowały się przez cały rok. Podobnie postępowano na ziemi tarnowsko-rzeszowskiej, z tą różnicą, że inwentarz karmiono diduchem już drugiego dnia Bożego Narodzenia. Na Pokuciu diducha używano do rozpalania ogniska.
W wielu regionach, szczególnie wschodnich, jeszcze na przełomie XIX i XX wieku, podłogę i stół zaściełano słomą. Naczynia z wigilijnymi potrawami kładziono na stole dopiero, kiedy znalazło się na nim trochę słomy. Miała ona przypominać o ubóstwie, w jakim narodził się Jezus Chrystus.
Infografika przedstawia znaczenie ozdób choinkowych. Aut. Grzegorz Lipiński, PR
Ozdoby choinkowe
Symbolika ozdób choinkowych jest mocno zakorzeniona w chrześcijaństwie. Szczyt choinki rozpromieniała gwiazda na pamiątkę tej, która zaprowadziła trzech króli do narodzonego Jezusa. Polska tradycja ludowa nadała jej nowe znaczenie - była drogowskazem wytyczającym drogę do domu strudzonym wędrowcom. Gwiazda była ważnym symbolem dla protestantów, którzy ozdabiali nią kościoły, drzwi wejściowe i domy.
Drzewko oplatały łańcuchy - najczęściej wykonane z papieru. Symbolizowały grzech, a w czasach zaborów i wojen - zniewolenie. W niektórych regionach Polski uważano, że podtrzymują więzy rodzinne. Innym symbolem grzechu, ale również dobra i zła, były poutykane pomiędzy łańcuchami jabłka. Na początku XX wieku stopniowo zaczęto zastępować je bombkami.
Choinkę od szczytu do samego podłoża pokrywały kolorowe anielskie włosy. Na gałęziach drzewka zawieszano również figurki aniołów. Przypominały one, że dom i rodzina są pod opieką tych niebiańskich istot. Świeczki stanowiły nie tylko źródło oświetlenia, ale także zwiastowały nadejście Chrystusa. Towarzyszące im barwne dzwonki oznaczały ogłoszenie dobrej nowiny.
Ozdobami, których znaczenie nie zostało osadzone w religii, były orzechy, często owinięte złotkiem lub sreberkiem. Sądzono, że zapewnią one zdrowie i siłę w przyszłym roku. Zwisające z gałęzi różne słodycze wyrażały radość z okazji nadejścia świąt.
Światy z opłatka
Oryginalnymi ozdobami, występującymi tylko w Polsce, były światy - przestrzenne kule złożone z białych lub kolorowych opłatków. By je stworzyć, najpierw wykonywano odrys od wieczka słoika. Powstałe w ten sposób koło stanowiło centralną oś świata. Następnie wycinano mniejsze kółka oraz ćwiartki z opłatka, które symetrycznie umieszczano pod dwóch stronach osi. Światy mogły być różnych rozmiarów. Zachwycały misterną konsktrukcją i fantazją autora. Nazwa nawiązywała do narodzin Króla świata - Chrystusa.
Pod choinką
Pod drzewkiem można było poszukiwać prezentów, które upamiętniały wręczenie darów przez trzech króli małemu Jezusowi. Zwyczaj wręczenia bożonarodzeniowych upominków istniał na magnackich dworach już w XVIII wieku. W następnym stuleciu zadomowił się w domach mieszczan. Jeszcze w XX wieku zdecydowana większość chłopów nie wręczała sobie prezentów. Zwyczaj ten na szeroką skalę stał się popularny dopiero po II wojnie światowej.
Obok prezentów pod choinką znajdowała się również szopka, czyli scena ukazująca moment narodzin Jezusa. W Polsce szopki popularne były już w średniowieczu. Rozpowszechnili ją franciszkanie, którzy rokrocznie przygotowywali w kościołach takie inscenizacje z udziałem żywych zwierząt. Oprócz osób wcielających się w role członków Świętej Rodziny, pasterzy i aniołów, można było podziwiać także zwierzęta: woły, krowy, konie, owce i kury. Wierni zapragnęli mieć szopki również w domu, dlatego na wzór tych, które mogli oglądać w kościele, zaczęli przygotowywać własne. Najczęściej wykonywano je z drewna bądź w odpowiedniej kolejności ustawiano figurki przedstawiające poszczególnych bohaterów tego wydarzenia.
Na ścianie
W prawosławnym domu i cerkwi na czas Bożego Narodzenia zamiast szopki wystawiano ikonę Narodzenia Pańskiego. Temat ten był obecny w sztuce chrześcijańskiej już od III wieku. Żłóbek z małym Jezusem owiniętym w bandaże umieszczono w centrum ikony w czarnej grocie. Jest to nietypowe przedstawienie narodzin Chrystusa, gdyż czerń oznacza grzech i śmierć. Dzięki temu zabiegowi podkreślono wypełnienie się proroctwa: narodził się Pan, który w przyszłości pokona grzech i zyska życie wieczne.
Obok groty na czerwonej szacie leży zmęczona Maryja. Czerwień materiału, zarezerwowanego tylko dla dostojników, oznacza, że właśnie została matką Króla świata. Dziwne na pierwszy rzut oka ułożenie Maryi nie jest przypadkowe - zostało ono wpisane w symbol ryby - znaku pierwszych chrześcijan. Na dalszym planie można dostrzec starszego, smutnego Józefa kuszonego przez diabła. Szatan starał się wmówić mężowi Maryi, iż dziecko, z racji tego, że przyszło na świat na sposób ludzki, nie jest Synem Bożym, ale zwykłym człowiekiem. Dziecko miało także nie być potomkiem Józefa, który z powodu podeszłego wieku miał nie sprostać zadaniu jego spłodzenia. Scena podkreśla nierozerwalność ludzkiego życia z grzechem oraz zapowiada przyszłe kuszenie Jezusa przez szatana. Ponadto na ikonie znalazły się liczne przedstawienia zwierząt i aniołów oddających hołd Narodzonemu. Wszystko to łączy świat ludzki ze światem niematerialnym. Podkreśla, że właśnie narodził się Pan, który poprzez swoją śmierć przezwycięży grzech.
Barbara Ogrodowska, Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, wyd. 2010, Zygmunt Gloger: Encyklopedia staropolska ilustrowana, wyd. 1900; Rok polski w życiu, tradycji i pieśni, wyd. 1901, Oskar Kolberg, Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce: Chełmskie (wyd.1890), Góry i Podgórze (wyd.1968), Krakowskie (wyd.1871), Pokucie (wyd.1882), Radomskie (wyd.1964), wyd.Tarnowsko-Rzeszowskie (wyd.1964), Wielkie Księstwo Poznańskie (wyd.1967).
seb/im