Historia

Zamach na metropolitę Jerzego

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2024 05:30
11 lutego 1923 roku w Warszawie odbył się pogrzeb prawosławnego metropolity Jerzego Jaroszewskiego, który zginął z rąk duchownego przeciwnego staraniom o autokefalię cerkwi w Polsce.
Prawosławny metropolita Jerzy Jaroszewski
Prawosławny metropolita Jerzy JaroszewskiFoto: Wikipedia/domena publiczna

Struktura Kościoła Prawosławnego

Cerkiew Prawosławna nie posiada jednego zwierzchnika. Składa się z kościołów narodowych, które działają na zasadzie autonomii – autokefalii. Na czele każdego z nich stoi metropolita lub patriarcha. W celu utrzymania jedności doktryny metropolici i biskupi spotykają się na zebraniach – soborach, na których ustalają kwestie dogmatyczne.

Sytuacja prawosławia w Polsce po 1918 roku

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku na terenie państwa znalazło się około 4 milionów wyznawców prawosławia. Większość z nich zamieszkiwała obszar dawnego zaboru rosyjskiego. Przez okres rozbiorów podlegali oni zwierzchnictwu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. W czasie zaborów biskupami najczęściej zostawali duchowni narodowości rosyjskiej. W świadomości Polaków cieszących się teraz niepodległym państwem, cerkiew podporządkowana Rosji była kojarzona jako "relikt zaborów" i jedno z narzędzi rusyfikacji.

Ze względu na ustanowione po 1918 roku przepisy prawne, które nie uwzględniały specyficznej struktury Cerkwi Prawosławnej, rządzący Polską dążyli do uregulowania stosunków na linii państwo-Cerkiew. Politycy zdając sobie sprawę z zależności prawosławnych mieszkających na terenie Polski od Moskwy, postanowili dążyć do uzyskania autokefalii (autonomii).

Pierwsze próby w tym kierunku nastąpiły w 1920 roku, jednak zostały zaniechane ze względu na wojnę polsko-bolszewicką oraz brak ustalonej wschodniej granicy państwa. Ponadto z bieżeństwa (wygnania z Rosji) dopiero zaczęli powracać prawosławni duchowni, który przystąpili do organizacji Cerkwi Prawosławnej na ziemiach polskich. Początkowo władze Polski wydały zezwolenie na objęcie urzędu metropolity oraz locum tenens (tymczasowej administracji) eparchii (diecezji) warszawskiej i grodzieńskiej biskupowi Włodzimierzowi. Jednak kiedy władze spostrzegły, że Włodzimierz ma prorosyjskie poglądy, cofnęły pozwolenie w stosunku do eparchii warszawskiej. Kandydata na metropolitę zaczęto upatrywać w przebywającym we Włoszech arcybiskupie eparchii mińskiej i turowskiej Jerzym Jaroszewskim.

Sprawny organizator

Jerzy Jaroszewski przyszedł na świat 18 listopada 1872 roku na Podolu w rodzinie prawosławnego księdza. Jerzy był Ukraińcem wykazującym propolskie sympatie. Jeszcze w młodości zdecydował, że podobnie jak ojciec zostanie księdzem. Jako diak (kleryk) w seminarium wykazywał się niezwykłą pilnością – ze wszystkich przedmiotów zbierał najwyższe noty. Po przyjęciu święceń kapłańskich, zaczął szybko piąć się po szczeblach kapłańskiej kariery. Obronil nawet doktorat z teologii. W 1910 roku został rektorem Petersburskiej Akademii Duchownej. W Petersburgu, poza typową posługą duchowną i pełnieniem obowiązków wykładowcy zajmował się także… prowadzeniem dialogu ekumenicznego z anglikanami.

W 1916 roku odbyła się jego chirotonia (podniesienie do rangi urzędu) na arcybiskupa eparchii mińsko-turowskiej. W 1917 roku Jerzy opowiedział się przeciwko zmianom wprowadzonym po rewolucji lutowej. Otwarcie odmówił wzięcia udziału w uroczystościach z okazji obalenia caratu. Konsekwentnie nie przyjeżdżał na zebrania duchowieństwa zwoływane przez nowe władze. W 1918 roku związał się z "białymi" Rosjanami. Na terenach kontrolowanych przez Armię Ochotniczą generała Aleksandra Denikina został tymczasowym arcybiskupem eparchii charkowskiej. W 1920 roku, kiedy generał Denikin poniósł ostateczną klęskę, Jerzy przez Stambuł, Saloniki i Belgrad, trafił do włoskiego Bari. W porozumieniu z arcybiskupem Eulogiuszem, zwierzchnikiem Zachodnioeuropejskiego Egzarchatu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, zarządzał rosyjskimi parafiami prawosławnymi we Włoszech. Uwagę władz polskich zwrócił na siebie nie tylko propolskimi i antykomunistycznymi poglądami, ale również umiejętnością efektywnego zarządzania organizacją kościelną.

Jerzy przybył do Warszawy na zaproszenie władz polskich w sierpniu 1920 roku. Rząd polski poprosił go o objęcie tymczasowo godności arcybiskupa eparchii chełmsko-warszawskiej. Obejmując swoje obowiązki, Jerzy podpisał dokument, w którym zobowiązał się do zachowania lojalności wobec państwa polskiego.

Początek starań o autokefalię

W 1921 roku doszło do spotkania Jerzego, biskupa krzemienieckiego Dionizego i pińsko-nowogrodzkiego Pantelejemona z ministrem oświecenia publicznego i wyznań religijnych Maciejem Ratajem. Minister w rozmowie zapewnił, że polski rząd podtrzymuje starania o uzyskanie autokefalii. Uczestniczący w spotkaniu biskupi postanowili zgodnie z prawem kanonicznym wystąpić o przyznanie autokefalii do patriarchy Moskwy Tichona. Ponadto Dionizy i Pantelejemon uznali Jerzego za egzarchę (zwierzchnika) polskiego prawosławia.

Tichon bezpropblemowo potwierdził status Jerzego jako polskiego egzarchy. Zaczął jednak udzielać wymijających odpowiedzi w kwestii autokefalii. Stwierdził, że decyzję o jej wydaniu może wydać tylko sobór biskupów. Wydanie jej było niemożliwe, gdyż w zwołaniu soboru przeszkadzała tocząca się w Rosji wojna domowa. Tichon dodał również, że uznanie polskiej autokefalii byłoby sprzeczne z dotychczasową tradycją, gdyż prawosławni wierni zamieszkujący tereny Polski nie byli jednej narodowości, lecz wielu różnych.

Rozłam wśród biskupów

Jerzy konsekwetnie dążył do uzyskania autokefalii. W tym celu zwoływał sobory biskupów z polskich eparchii. Doprowadził również do prawnej normalizacji prawosławia ze stroną rządową. Na początku 1922 roku wymusił na podległych mu biskupach przyjęcie rządowego dokumentu o nazwie "tymczasowe przepisy o stosunku rządu do Kościoła prawosławnego w Polsce". Jerzy nie reagował, kiedy minister oświecenia publicznego i wyznań religijnych Antoni Ponikowski, zagroził biskupowi Włodzimierzowi odwołaniem go z urzędu, jeśli ten będzie zwlekał z podpisaniem dokumentu.

Na zwołanym przez siebie 30 maja 1922 roku soborze, Jerzy przedstawił rezolucję, w myśl której polscy biskupi mieli podejmować decyzje bez czekania na instrukcje od Tichona. Ten krok Jerzy tłumaczył osadzeniem Tichona przez władze rosyjskie w areszcie domowym i zrzeczeniem się przez patriarchę urzędu. Swój stanowczy sprzeciw wobec przyjęcia rezolucji wyraził arcybiskup wileński i litewski Eleuteriusz będący jawnym przeciwnikiem dążeń o autokefalię. Dołączył do niego także biskup Włodzimierz.

Jerzy, mając za sobą rządowe wsparcie, ignorował przeciwników autokefalii. Polityce metropolity zaczęła sprzeciwiać się część prawosławnego duchowieństwa. Ostatecznie egzarcha złożył wniosek o ustanowienie autokefalii dla Cerkwi w Polsce w Patriarchacie w Konstantynopolu.

Decyzja arcybiskupa podgrzała nastroje wśród duchownych. Część z nich uważała, że działania Jerzego spowodują zmarginalizowanie prawosławia w Polsce. Sytuacja zaogniła się po zatrzymaniu przez policję biskupów Eleuteriusza i Włodzimierza. Wtedy pozostali biskupi postanowili poprzeć wniosek.

Archimandryta Smaragd

Nieprzejednanym wrogiem autokefalii wśród prawosławnego duchowieństwa był archimandryta (opiekun klasztoru) Smaragd (świeckie nazwisko Paweł Łatyszenko). Smaragd był jednym z lepszych teologów. Publikował także prace na temat dziejów Cerkwi prawosławnej. Piastował obowiązki wykładowcy w seminarium duchownym w Chełmie. Jego wiedzę i zdolności administracyjne szczerze podziwiał patriarcha Tichon. Archimandryta głośno sprzeciwiał się próbom oderwania Cerkwi w Polsce od patriarchatu moskiewskiego. Plan ten uważał za sprzeczny z prawem kanonicznym. W 1922 roku przygotowywano jego chirotonię na biskupa eparchii grodzieńskiej, jednak została ona zablokowana przez arcybiskupa Jerzego.

Pod koniec 1922 roku Smaragd przez pewien czas przebywał u chorego ojca. Długa nieobecność w eparchii, w której służył, przyczyniła się do suspendowania go przez metropolitę. Pomimo złożenia odwołania oraz wstawiennictwa Eleuteriusza u Jerzego, egzarcha podtrzymał swoją decyzję. Archimandryta nabrał wtedy przekonania, że rzeczywistym powodem zawieszenia, musi być jego sprzeciw wobec autokefalii, a nie wizyta u ojca. Początkowo chciał osobiście wyjaśnić sprawę u Jerzego. Stwierdził jednak, że będzie to bezowocone i najlepiej będzie… zabić arcybiskupa.

Zamach na metropolitę

Smaragd zjawił się przed budynkiem domu zakrystialnego cerkwi w Warszawie 8 lutego 1923 roku w godzinach przedpołudniowych. Przed bramą został zatrzymany przez policję, która na prośbę Jerzego, obawiającego się od jakiegoś czasu o swoje życie, pilnowała domu. Jednak na zapewnienie stróża o tym, że przybysz jest jednym z wykładowców akademickich, Smaragd został wpuszczony do siedziby arcybiskupa. Od sekretarza metropolity dowiedział się, że Jerzy w tym momencie jest obarczony wieloma obowiązkami i czas na rozmowę znajdzie dopiero wieczorem.

Duchowny ponownie pojawił się w domu zakrystialnym zgodnie z życzeniem metropolity. W pokoju za zamkniętymi drzwiami odbył z Jerzym dwugodzinną rozmowę, która jednak nie dotyczyła odwołania suspensy. Archimandryta próbował odwieść arcybiskupa od planu utworzenia autokefalii. Kiedy upewnił się, że metropolita w tej kwestii zajmuje nieprzejednaną postawę, wyciągnął pistolet i trzykrotnie strzelił w Jerzego. Strzały usłyszał sekretarz, który na miejscu ujął zamachowca. Smaragd nie stawiał oporu i poprosił o wezwanie policji.

Podczas przesłuchania archimandryta zeznał, że celowo zabił Jerzego, gdyż uznał go za "kata prawosławia". Przyznał, że rewolwer kupił samodzielnie i sam nauczył się z niego strzelać.

Wyrok dla Smaragda

11 lutego 1923 roku odbył się uroczysty pogrzeb arcybiskupa Jerzego, w którym wzięło udział wielu państwowych dostojników. Metropolita spoczął w podziemiach cerkwi św. Jana Klimaka w Warszawie. Zamach na egzarchę zakwalifikowano jako "zabójstwo na wysokim urzędniku państwowym". Zgodnie z ówczesnymi przepisami za to przestępstwo groziła kara śmierci przez rozstrzelanie. Jednak dzięki sprytnym zabiegom adwokata, sąd wydał wyrok w postaci 12 lat więzienia. Smaragd całość kary odbył w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Po wyjściu na wolność wyemigrował do Czechosłowacji, gdzie zmarł w 1935 roku.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny

Po zabójstwie Jerzego nowym metropolitą został mianowany arcybiskup Dionizy, który doprowadził do uzyskania autokefalii od patriarchatu w Konstantynopolu. To właśnie dzięki staraniom Dionizego, 13 listopada 1924 roku, utworzono Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny.

Sandra Błażejewska

Źródła: Marian Bendza, Droga Kościoła prawosławnego w Polsce do autokefalii, wyd. 2006; Mirosława Papierzyńska-Turek, Między tradycją a rzeczywistością. Państwo wobec prawosławia 1918-1939, wyd. 1989

Czytaj także

Piąty rok polskiej niepodległości

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2018 17:07
13 stycznia 1923 roku rozpoczął urzędowanie nowo powołany minister skarbu Władysław Grabski. Od prawie miesiąca Polska borykająca się z inflacją miała nowy rząd generała Władysława Sikorskiego. Ale większość sejmowa związana z podpisanym w maju paktem lanckorońskim, tzw. koalicja Chjeno-Piasta opowiadająca się za narodowym charakterem Rzeczypospolitej, przyczyniła się do jego upadku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Święto Jordanu - pamiątka chrztu Chrystusa

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2019 07:00
Święto Jordanu należy do jednych z najważniejszych świąt cerkiewnych. Przez wyznawców prawosławia obchodzone jest bardzo uroczyście 19 stycznia.
rozwiń zwiń