Historia

Ryszard Białous. Ciało dowódcy batalionu "Zośka" powróciło do kraju. Posłuchaj archiwalnej rozmowy z bohaterem

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2019 15:30
"Ludzie, którymi miałem zaszczyt dowodzić, to nie wyspa oderwana od społeczeństwa ani cierpiętnicy, dla których było ideałem polec za Ojczyznę, lecz świadomi swych obowiązków młodzi obywatele" – napisał o swoich podopiecznych harcmistrz Ryszard Białous.
Audio
  • Rozmowa z Ryszardem Białousem, dowódcą batalionu "Zośka" w 30. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. (PR, 1974)
Patrol z II plutonu Alek 2 kompanii Rudy Batalionu Zośka 5 sierpnia 1944 w wyzwolonym obozie koncentracyjnym na Gęsiówce
Patrol z II plutonu "Alek" 2 kompanii "Rudy" Batalionu "Zośka" 5 sierpnia 1944 w wyzwolonym obozie koncentracyjnym na GęsiówceFoto: Juliusz Bogdan Deczkowski/Wikipedia/domena publiczna

Dziś do Polski powróciło ciało Ryszarda Białousa, harcmistrza, jednego z najwybitniejszych instruktorów Szarych Szeregów, żołnierza Armii Krajowej, dowódcy harcerskiego batalionu "Zośka". W archiwum Polskiego Radia zachowała się rozmowa z bohaterem. 

Działalność harcerska

Urodził się 4 kwietnia 1914 w Warszawie. W 1932 roku ukończył gimnazjum im. św. Stanisława Kostki w Warszawie. Działał w Związku Harcerstwa Polskiego, był drużynowym, a potem hufcowym, otrzymał stopień podharcmistrza. We wrześniu 1938 roku ukończył kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Saperów w Modlinie. Studiował na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.

- Mobilizacja zaskoczyła mnie w momencie, kiedy zabierałem się do dyplomu, niestety nie zdążyłem go zrobić przed wybuchem wojny - wspominał Ryszard Białous.

Działalność konspiracyjna

W kampanii wrześniowej walczył w obronie Warszawy. Był dowódcą w batalionie saperów 8. Dywizji Piechoty.

19 września 1939 roku został ciężko ranny w obie nogi i twarz. Powrót do zdrowia trwał cztery miesiące. - I tu właściwie zaczyna się moje życie konspiracyjne - wspominał Ryszard Białous - ponieważ koledzy saperzy bardzo się mną opiekowali, zmobilizowali wszystkich swoich przyjaciół, szukali dla mnie maści, lekarzy, sanitariuszy i właściwie już wtedy, gdy leżałem złożony chorobą, robiliśmy pierwsze konspiracyjne zebrania. Przygotowywaliśmy plany dywersyjne na sieciach kolejowych.

Ryszard Białous współtworzył program Szarych Szeregów, zajmował się sprawami wojskowymi. Do marca 1943 roku był kierownikiem organizacyjnym akcji "N" (działań dywersyjnych i propagandowych prowadzonych przez AK w środowiskach niemieckich).

Batalion "Zośka"

Dowodzony przez Ryszarda Białousa Oddział Specjalny "Jerzy", zasłużony w słynnej akcji pod Arsenałem (26 marca 1943), został po śmierci Tadeusza Zawadzkiego przekształcony w batalion "Zośka" Kedywu Komendy Głównej AK.

Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny

W czasie Powstania Warszawskiego Ryszard Białous ps. "Jerzy" był zastępcą dowódcy, a następnie dowódcą brygady dywersji "Broda 53" w Zgrupowaniu AK "Radosław". Stojąc na czele batalionu "Zośka", walczył ofiarnie przez całe Powstanie. Przeszedł szlak bojowy: od Woli przez Stare Miasto do Czerniakowa. W Powstaniu zginęło 360 żołnierzy batalionu "Zośka", czyli ok. 70 proc. oddziału.

We wrześniu 1944 roku Białous został mianowany kapitanem. Trzykrotnie otrzymał Krzyż Walecznych, podczas Powstania został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy.

Życie na emigracji

Po upadku Powstania znalazł się w niewoli niemieckiej w Bergen-Belsen, Gross-Born (Borne Sulinowo) i Sandbostel. Po wyzwoleniu obozu przez wojska brytyjskie, został wcielony do 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego. Kontynuował działalność w ruchu harcerskim, był naczelnikiem harcerzy ZHP poza granicami kraju. W związku z okupacją sowiecką w Polsce i prześladowaniem byłych członków AK, zdecydował się na pozostanie na Zachodzie, w 1947 roku zamieszkał w Londynie.

Z powodu postawy Anglików i ich stosunku do Polski postanowił wyjechać do Argentyny, gdzie zamieszkał z rodziną w miejscowości Quillen w prowincji Neugen. Zdobył tam powszechny szacunek dzięki zaplanowaniu i nadzorowi budowy lotniska w Quillen - najwyżej położonego w Ameryce Południowej i jedynego w Kordylierze. Pełnił funkcję ministra ds. planowania i rozwoju w rządzie prowincji Neugen oraz dyrektora generalnego zarządu dróg i energii elektrycznej w Patagonii. Stał się wybitnym znawcą cywilizacji Araukanów - indiańskiego plemienia Ameryki Południowej.

Po raz ostatni odwiedził Polskę w 1974 roku, w 30. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Swoje wspomnienia z powstania spisał w książce "Walka w pożodze", opublikowanej w 1947 roku w Niemczech (w Polsce po 1989 roku).

Symboliczny grób na Powązkach

Ryszard Białous zmarł 24 marca 1992 roku po długiej i ciężkiej chorobie w Neugen w Argentynie, tam też został pochowany. Na symbolicznym grobie na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie, w kwaterze batalionu "Zośka" umieszczono jego epitafium, które odsłonięto 31 sierpnia 1993:

"Ludzie, którymi miałem zaszczyt dowodzić, to nie wyspa oderwana od społeczeństwa ani cierpiętnicy, dla których było ideałem polec za Ojczyznę, lecz świadomi swych obowiązków młodzi obywatele Rzeczypospolitej, dla których ideałem było żyć dla Niej i pracą przyczynić się do Jej świetności".

mk

Czytaj także

Armia Krajowa ciągle powinna być dla Polaków powodem do dumy

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2012 08:00
Historyk prof. Tomasz Szarota przypomina, że AK tworzyli ludzie, którzy byli w konspiracji od początku wybuchu II wojny budując niezwykłą w okupowanej Europie strukturę wojskową.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szare Szeregi. Wychowanie przez walkę

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2024 05:50
Ich program zawierał się w haśle "Dziś - Jutro - Pojutrze" i oznaczał: "Dziś" - okres okupacji i przygotowanie do powstania, "Jutro" - otwartą walkę zbrojną z okupantem, "Pojutrze" - pracę w wolnej Polsce. 27 września 1939 roku powstały Szare Szeregi. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksander Kamiński: moją bronią jest pióro

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2024 05:55
- Wszyscy ci, którzy skłonni są we mnie widzieć takiego faceta jak w westernach, albo jak to pokazują znakomite filmy polskie z okresu okupacji, mogą przeżyć zawód. Moje wyczyny nie były wyczynami, w których pistolet, granat działały. To był inny rodzaj walki - mówił na antenie RWE Aleksander Kamiński.
rozwiń zwiń