Urodził się 9 czerwca 1936 roku w Warszawie. Rodzice zaszczepili mu miłość do sztuki. Matka lubiła teatr, rysowała i śpiewała, a ojciec kolekcjonował polską sztukę realistyczną z początku wieku.
- Miłość do rzeczy pięknych, ale minionych, zrodziła się u mnie, gdy po Powstaniu Warszawskim poszliśmy do naszego spalonego mieszkania, w którym z kolekcji ojca nic nie zostało – wspominał Maciej Putowski.
Chciał studiować architekturę, ale dostał się do szkoły aktorskiej, skąd przeniósł się jednak na historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Studia ukończył w 1961 roku. Namawiany przez plakacistę i scenografa Franciszka Starowieyskiego postanowił spróbować swoich sił jako dekorator wnętrz. Zaczął od filmu "Cała naprzód" (1966) w reżyserii Stanisława Lenartowicza. Współpracował tu ze scenografami Janem Grandysem i Tadeuszem Kosarewiczem.
- Oni nadawali wygląd wnętrzom budowanym w studiu lub plenerze, ja wnosiłem w nie XIX-wieczne życie przedmiotami. Prawda historyczna o dawnych wnętrzach na ogół odbiega od obiegowej. W pracy kieruję się tą pierwszą, dlatego efekty, dalekie od przyzwyczajeń widzów, zaskakują ich i dzięki temu mocniej wciągają w akcję filmu – tłumaczył Putowski.
Współpraca z Wajda i Hasem
Następnie Lenartowicz powierzył mu dekorację wnętrz w nowelach telewizyjnych według klasyki literatury rosyjskiej. W 1968 roku Putowski rozpoczął współpracę z najważniejszymi, z punktu widzenia jego kariery, twórcami. Odpowiadał za dekorację wnętrz w telewizyjnym filmie Andrzeja Wajdy "Przekładaniec", ale co w jego przypadku jeszcze ważniejsze, współpracował z wybitnym scenografem Jerzym Skarżyńskim przy filmie Wojciecha Jerzego Hasa pod tytułem "Lalka". Talent Putowskiego właśnie w filmach tego reżysera mógł objawić się najpełniej. Has przykładał ogromną wagę do warstwy wizualnej swoich filmów, a szczególne znaczenie miały dla niego tajemnicze przedmioty, które często wybijały się na plan pierwszy nawet kosztem aktorów.
- "Lalka" nauczyła mnie, że dekorację wnętrz należy redukować do elementów służących znaczeniu danej sceny, a pozostałe eliminować, bo tylko odciągają odeń uwagę widza – przekonywał Maciej Putowski.
Putowski wspaniale odnalazł się w świecie hasowskiej wyobraźni i później współpracował z Hasem i Skarżyńskim także przy wybitnym filmie "Sanatorium pod klepsydrą" (1973) bazującym na niezwykłej plastycznej prozie Brunona Schulza. Miał tam ogromne pole do popisu, a efekt do dziś robi ogromne wrażenie.
Większość filmów Andrzeja Wajdy nie miała aż takiej ekspresji wizualnej jak obrazy twórcy "Pętli", ale dla niego również ten element był niesłychanie ważny, a Putowski miał okazję pracować przy tych filmach Wajdy, które były pod tym względem jednymi z najistotniejszych. Po wspomnianym "Przekładańcu" współtworzył jako dekorator wnętrz jeszcze "Polowanie na muchy" (1969), "Wesele" (1972) i "Ziemię obiecaną" (1974). Z kolei przy filmie "Brzezina" (1970) odpowiadał także za scenografię.
"Wesele" to wybitny film, w którym udało się minioną już epokę początku wieku wspaniale ożywić, i pokazać w sposób niezwykle sensualny. Film był opowiedziany bardzo współczesnym językiem. Niemała w tym zasługa przedmiotów z tamtego czasu, które nie mogły budzić skojarzeń li tylko z eksponatami muzealnymi, a musiały sprawiać wrażenie naturalnego otoczenia bohaterów wybitnego dramatu. Za pracę przy "Weselu" Putowski dostał nagrodę za scenografię do spółki z głównym scenografem filmu Tadeuszem Wybultem na Festiwalu w Łagowie.
Z kolei "Ziemia obiecana" przez bardzo wiele osób jest uznawana za najwybitniejszy polski film. Ona również opowiada o świecie z przełomu XIX i XX wieku, a to przecież obrazami z tego czasu wypełniony był dom lat dziecinnych Putowskiego. W filmowej adaptacji powieści Reymonta bardzo ważne było ożywienie robotniczej Łodzi. Udało się to osiągnąć za równo w scenach pokazujących doły jak i wyżyny społeczne. Putowski doskonale poradził sobie z rekonstrukcją wystroju dawnych pałaców jak i wnętrzami wiecznie pracujących fabryk.
Główny scenograf
Jakby tego było mało Putowski zadebiutował jako samodzielny scenograf w być może najpiękniejszym pod względem wizualnym filmie Andrzeja Wajdy, czyli we wspomnianej "Brzezinie". Był to film kameralny, ale podobnie jak kluczem wizualnym do "Wesela" było malarstwo Wyspiańskiego, tak tutaj plastyczną ideą przewodnią twórcy uczynili wyjątkowe obrazy Jacka Malczewskiego. Z tym niezwykle trudnym zadaniem Putowski świetnie dał sobie radę.
Mimo samodzielnego debiutu w charakterze głównego scenografa Putowski do końca lat 70. pracował dalej jako dekorator wnętrz lub II scenograf w kolejnych polskich filmach. Poza wymienionymi już obrazami współtworzył także między innymi filmy Krzysztofa Zanussiego ("Życie rodzinne" – 1970, "Za ścianą" – 1971, "Barwy ochronne" - 1976, "Spirala" – 1978, "Kontrakt" - 1980, "Constans" – 1980), Janusza Majewskiego ("Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię", "Urząd", "Lokis" – wszystkie zrealizowane w 1969 roku oraz "Zaklęte rewiry" z 1975 roku) czy Antoniego Krauze (serial fabularny "Zaklęty dwór" - 1976). Współtworzył także wybitny film Edwarda Żebrowskiego "Szpital przemienienia" (1978).
Od drugiej połowy lat 70. Maciej Putowski realizował filmy jako niezależny scenograf (m.in. z Witoldem Leszczyńskim i Jerzym Hoffmanem), choć w tym czasie funkcją zastępcy zadowalał się na przykład w filmach realizowanych w Niemczech (próbował szczęścia także za oceanem). Od 1977 do 2015 roku zrealizował bardzo wiele filmów i teatrów telewizji. Pod koniec życia najczęściej współpracował z Krystyną Jandą współtworząc reżyserowane przez nią spektakle Teatru Telewizji. Ostatnią jego pracą były "Damy i Huzary" (2015) w jej reżyserii.
- Maciek to najlepszy "wnętrzarz" w Polsce – mówiła Krystyna Janda. Uważała, że jego wiedza o historii sztuki, meblach, upięciach w oknach, sztućcach, porcelanie, broni, mundurach, obyczajach itp. była nieoceniona.
- Putowski był mistrzem rekonstrukcji historycznych wnętrz rezydencjonalnych. Uosabiał niebywałą wiedzę, dociekliwość, ale również wyrafinowany gust, smak i znajomość rzeczy w wielu dziedzinach. To po prostu człowiek renesansowy! – wspominała scenografka Ewa Braun.
Maciej Putowski przez 15 lat wykładał scenografię w PWSFTviT w Łodzi. Zajmował się także aranżowaniem wystaw w muzeach oraz rekonstrukcjami historycznymi wnętrz zabytkowych.
az/materiały Stowarzyszenia Filmowców Polskich