- Trianon, nazwa jednego z wersalskich pałaców, stała się symbolem narodowej katastrofy – mówił prof. Andrzej Sieroszewski w audycji Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej – Węgry". – Nie na takie zakończenie wojny liczyli Węgrzy w chwili wybuchu wojny w 1914 roku. Za przystąpieniem do niej w obozie państw centralnych u boku Austrii i Niemiec (były wszak były Węgry jednym z dwóch równoprawnych członów monarchii austro-węgierskiej) opowiedziały się wszystkie węgierskie partie polityczne, nawet opozycyjne.
Trudno było wówczas przypuszczać, że cztery lata krwawego konfliktu zmiotą z powierzchni ziemi dotychczasowy układ sił w Europie i doprowadzą do rozpadu Austro-Węgier. Madziarzy nie mieli czasu, by cieszyć się z odzyskanej po czterystu latach pełnej niepodległości.
- Węgry wyszły z wojny pokonane dotkliwie. Krótkotrwały, ale niezwykle wyniszczający eksperyment Węgierskiej Republiki Rad w 1919 roku, z konsekwencjami dla sytuacji wewnętrznej, osłabił też pozycję Węgier na arenie międzynarodowej. Węgierska delegacja na paryską konferencję pokojową przez niemal pół roku zabiegała o wynegocjowanie najkorzystniejszych warunków traktatu – podkreślał historyk.
Bezskutecznie. Zwycięskie mocarstwa nie przychyliły się do żadnej z próśb Węgrów.
Węgierska Republika Rad – krótkotrwała kopia bolszewickiej Rosji
Rozebrani i rozbrojeni
Warunki traktatu były dla Madziarów upokarzające. Układ ograniczał terytorium Węgier w stosunku do Ziem Korony Św. Stefana o 2/3 – z 395 tys. km2 do 93 tys. km2.
Podziału dokonano na podstawie danych etnograficznych. Transylwania przypadła Rumunii, Ziemie Trójjedynego Królestwa Chorwacji, Slawonii i Dalmacji (autonomiczny obszar w ramach Ziem Korony Świętego Stefana) oraz południowych Węgier przypadły Królestwu Serbów, Chorwatów i Słoweńców (późniejsza Jugosławia), "Górne Węgry" trafiły do Czechosłowacji, a najbardziej na zachód wysunięta część kraju przypadła Austrii.
Kraj utracił ponad 60 proc. ludności, z czego 30 proc. stanowili etniczni Węgrzy – poza granicami kraju znalazło się ich 3,5 mln.
Madziarom pozwolono utrzymywać zaledwie 35-tysięczną armię, zabroniono utrzymywać lotnictwa, sił pancernych i marynarki (która państwu odciętemu od morza i tak na wiele by się nie przydała), a nawet dwutorowej kolei.
- Ci, którzy nie zgadzali się z postanowieniami traktatu, zwracali uwagę, że niezgoda na przeprowadzenie referendum na terenach spornych była zaprzeczeniem rzekomo przyjętej za podstawę ładu wersalskiego zasady samostanowienia narodów. W wielu środowiskach mówiono, że w Trianon dokonano rozbioru Węgier – podkreślał prof. Andrzej Sieroszewski.
09:56 trianon.mp3 - Do dziś na Węgrzech są ludzie, którzy uważają, że w pałacu Trianon dokonano rozbioru ich ojczyzny - oceniał prof. Andrzej Sieroszewski w audycji Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej". (PR, 4.05.1999)
Równie bolesna, co utrata ludności i ziemi, była dla Węgrów konieczność pogodzenia się z nową gospodarczą mapą kraju: poza jego granicami znalazło się ponad 50 proc. zakładów przemysłu ciężkiego. Po odłączeniu Siedmiogrodu Węgrzy stracili kluczowe zagłębie węglowe.
Traktat z Trianon. Źr. fotografii: East News
Religia traumy
Doświadczenie Trianon stało się dla Węgrów wielką narodową traumą, którą otoczył parareligijny kult. Przez całe dwudziestolecie międzywojenne węgierskie flagi były opuszczone do połowy masztów, a dzieci rozpoczynały naukę w szkole od "modlitwy" o odbudowę wielkości kraju. Węgierscy politycy, niezależnie od opcji politycznej, powtarzali jak Katon: "Węgrem jest ten, kogo boli Trianon".
Ta nieprzejednana postawa Madziarów zjednoczyła ich sąsiadów. Sieć sojuszy połączyła Czechosłowację, Rumunię i Jugosławię. Ich porozumienie zaczęto nazywać Małą Ententą.
W pakcie z diabłem
Rewizjonizm węgierski był lustrzanym odbiciem powersalskiego rewizjonizmu niemieckiego. Nic dziwnego, że gdy powtarzane przez wszystkie niemieckie ugrupowania polityczne hasła rewizji postanowień wersalskich Hitler zaczął wprowadzać w życie, nad Balatonem z uwagą przyglądano się jego działaniom.
Zbliżenie do hitlerowskich Niemiec przynosiło zresztą początkowo korzyści. Węgrzy skorzystali na rozbiorze Czechosłowacji, zajmując południową Słowację i Ruś Zakarpacką. To zresztą skutkowało powstaniem witanej z entuzjazmem polsko-węgierskiej granicy. W 1940 roku wspierane przez Niemców Węgry wymusiły na Rumunii zwrot Siedmiogrodu. Ale faktyczne włączenie się Węgier do wojny nastąpiło dopiero w 1941 roku, kiedy wojska Osi napadły na sprzymierzoną z Wielką Brytanią Jugosławię. W tym samym roku Węgry ruszyły u boku III Rzeszy na ZSRR i ta decyzja miała pogrzebać wszystkie dotychczasowe próby poszerzenia stanu madziarskiego posiadania. Po wojnie Węgry znalazły się w bloku wschodnim, na polecenie Stalina przywrócone zostały granice z 1920 roku.
Trianon wciąż żywe
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w przeprowadzonym w tym roku przez Węgierską Akademię Nauk sondażu 94 proc. Węgrów uważa postanowienia traktatu za "niesprawiedliwe i przesadne". Niewiele mniej, bo 85 proc. twierdzi, że Traktat z Trianon to największa tragedia w historii Węgier. Dzwon w Parku Trianon nie milknie.
bm