Polska także zasłynęła w Helsinkach zdobyciem czterech medali – w tym pierwszego po II wojnie medalu złotego. Medal ten dosłownie wywalczył Zygmunt Chychła w boksie, w wadze półśredniej. Pozostałe medale to: dwa srebrne i jeden brązowy.
Igrzyska w Helsinkach najpierw miały odbyć się jako XII w roku 1940. Jednak z uwagi na II wojnę światową nie doszyły do skutku. Nad tymi odwołanymi Igrzyskami od początku ciążyło jakieś fatum... najpierw miały się one odbyć w Tokio, w Japonii, ale kraj ten wszedł w konflikt zbrojny z Chinami, które z miejsca zaprotestowały w MKOl przeciw organizacji Igrzysk w Japonii. Jeszcze w marcu 1938 roku MKOl potwierdził, że mimo wszystko Igrzyska odbędą się w Tokio. Jednak już w lipcu 1938 Japonia sama zrezygnowała z Igrzysk tłumacząc się wojną z Chinami. Jednakże wielu znawców tematu twierdzi, że faktycznym powodem rezygnacji był konflikt ze Związkiem Radzieckim.
Ostatecznie Igrzyska zostały przeniesione do Helsinek, które jeszcze w styczniu 1939 roku potwierdzały, że są gotowe zorganizować letnią olimpiadę u siebie. Wybuch II wojny światowej zniweczył te plany i Igrzyska ponownie zostały odwołane. Podobnie rzecz się miała z zaplanowanymi na 1944 rok XIII Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi, które miały odbyć się w Londynie. Tu także wojna stanęła na przeszkodzie, a jak wiadomo – w okresie wojen (dużych, globalnych), wedle starożytnej zasady, nie organizuje się Igrzysk Olimpijskich. Po zakończeniu wojny odbyła się letnia olimpiada w 1948 roku – w Londynie... niejako w ramach rekompensaty. Takiej rekompensaty doczekały się także Helsinki. Ta olimpiada w Londynie nosiła numer XIV i następująca po niej w Helsinkach numer XV.
W olimpiadzie tej wzięło udział 4955 sportowców z 69 państw. Polskę reprezentowało 123 zawodniczek i zawodników. Wszystkich rozegranych konkurencji było 149. Polacy oprócz wspomnianego złotego medalu zdobyli jeszcze trzy krążki. Srebrny w boksie był Aleksy Antkiewicz w wadze lekkiej. Kolejny srebrny był Jerzy Jokiel w gimnastyce w ćwiczeniach wolnych. Brązowym medalistą został Teodor Kocerka w wioślarstwie w jedynkach.
W pierwszych dziesiątkach swoje konkurencje kończyli jeszcze męska drużyna gimnastyków w wieloboju, Helena Rakoczy w gimnastyce w skoku przez konia, Magdalena Breguła w pchnięciu kulą, Maria Ciach w rzucie oszczepem, Zygfryd Weinberg w trójskoku, Tadeusz Krzyżanowski w pchnięciu kulą, Józef Kiszkurno w strzelectwie, męska drużyna w szabli, męska czwórka bez sternika w wioślarstwie, Ernest Gondzik w zapasach w stylu klasycznym (waga piórkowa), Jerzy Gryt w zapasach w stylu klasycznym (waga średnia) oraz męska drużyna w hokeju na trawie.
Igrzyska te były również ciekawe ze względu na kraje, które debiutowały w nich. Przede wszystkim był to wspominany Związek Radziecki..., ale też choćby Chińska Republika Ludowa, Izrael, Nigeria czy Wietnam. Wszystkich debiutantów było 16 państw, wśród których Ghana występowała jako Złote Wybrzeże. Oddzielnym krajem był też Hongkong. Do rywalizacji stanęły także pierwszy raz po II wojnie światowej Niemcy oraz Japonia. Co ciekawe NRD i RFN wystawiły wspólną reprezentację sportową. Kolejną ciekawostką było także umieszczenie ekip z krajów socjalistycznych w miejscowości Otaniemi, znajdującej się poza wioską olimpijską. Podyktowane to było napięciami pomiędzy socjalistycznym Wschodem i kapitalistycznym Zachodem.
W klasyfikacji medalowej wygrały Stany Zjednoczone z 40 złotymi medalami, ale na drugim miejscu uplasowało się ZSRR z 22 złotami. Trzecie miejsce zajęły Węgry z 16 złotymi medalami. Polska uplasowała się na 20. miejscu. Kolejną ciekawostką tych Igrzysk były dwie dyscypliny pokazowe – piłka ręczna i baseball. Musi też wyobrazić sobie, że na tamtej olimpiadzie nie było również siatkówki, wielu sztuk walki – tu były tylko zapasy i boks i to w wydaniu męskim..., zresztą większość konkurencji była reprezentowana tylko przez mężczyzn.
Dość ciekawy artykuł o tej olimpiadzie napisał Lech Ufel w Przeglądzie Sportowym: "Wojna światów na Igrzyskach Olimpijskich w Helsinkach". Na wstępie czytamy: "Olimpijczycy mogli rywalizować w Helsinkach już w 1940 roku, lecz przeszkodziła wojna. Pojechali na igrzyska do stolicy Finlandii dopiero dwanaście lat później. W warunkach pokojowych doszło tam wtedy do starcia dwóch światów: Wschodu i Zachodu. (…) W igrzyskach doszło do prawdziwego starcia Wschodu z Zachodem, czyli rywalizacji między państwami znajdującymi się pod pręgierzem ZSRR, w tym Polski, z krajami zachodnimi".
Kolejną ciekawostką, na którą zwraca uwagę Przegląd Sportowy, był problem Finów z ptakami: "Na prozaiczny kłopot natrafili fińscy organizatorzy Igrzysk XV Olimpiady. Zgodnie ze zwyczajem podczas ceremonii otwarcia wypuszczano z klatek ustawianych na stadionie tysiące gołębi symbolizujących pokój. W Helsinkach jednak ich brakowało. Finowie nie mieli tradycji hodowli tych ptaków, więc zwrócili się o pomoc w rozwiązaniu problemu do sąsiadów i jakoś się udało".
Dzień rozpoczęcia Igrzysk kojarzony był właśnie z tymi dwoma faktami... o tych reminiscencjach politycznych Przegląd Sportowy pisze jeszcze: "Sportowcy spod znaku sierpa i młota po raz pierwszy od rewolucji październikowej 1917 roku wzięli udział w igrzyskach, a w ich barwach wystąpili nie tylko Rosjanie, Ukraińcy czy Gruzini, lecz także reprezentujący przedtem niepodległe kraje Litwini, Łotysze i Estończycy. (...) Komuniści zwietrzyli szansę, że poprzez sport olimpijski również mogą rozpowszechniać swoją ideologię. W maju 1951 roku w kontrolowanej wtedy przez Sowietów części Wiednia członkowie MKOl przyjęli Związek Radziecki do olimpijskiego grona. Trochę przypominało to targ, bo w zamian Rosjanie zwolnili ze swojego obozu w Buchenwaldzie przetrzymywanego niemieckiego nazistę, członka MKOl Karla Rittera von Halta. Według historyka Artura Paski, gdyby w 1952 roku sportowcy ZSRR nie wzięli udziału w igrzyskach, nie pojechaliby na nie także Polacy".
Równie ciekawe informacje podaje "Portal Olimpijski": "Wielką gwiazdą igrzysk został Emil Zatopek. Zdobył trzy złote medale na 10, 5 km i w maratonie. Czwarte złoto do rodzinnej puli Zatopków dorzuciła za wygraną w konkursie rzutu oszczepem żona Emila, Dana Zatopkova. Obiektami, na których skupiała się uwaga kibiców był stadion lekkoatletyczny i pływalnia, gdzie najczęściej dochodziło do sportowych konfrontacji amerykańsko-radzieckich. Ostatecznie w tym sportowym "meczu" lepsza okazała się ekipa USA, która zdobyła 76 medali (40-19-17). Sportowcy ZSRR zakończyli start z dorobkiem 71 medali (22-30-20). Osobliwego pecha miał zespół NRF (Niemiecka Republika Federalna), który zdobył 24 medale i... ani jednego złotego. Został wyprzedzony przez reprezentację Luksemburga, która zdobyła tylko jeden medal, ale najcenniejszy, złoty".
Osobliwymi postaciami okazali się również "Bob Richards, zwany "latającym pastorem", który twierdził, że "przelatując nad poprzeczką jest bliżej nieba". A także - na swój sposób - przyszły zawodowy champion bokserskiej wagi ciężkiej Ingemar Johansson. Podczas igrzysk trafił on na Amerykanina Eda Sandersa, który bił przyszłego mistrza tak dotkliwie, że ten zaczął uciekać wokół ringu i został zdyskwalifikowany".
Na bardzo ciekawe sprawozdanie z tego pierwszego dnia letniej olimpiady pokusił się portal "historia.org.pl": „"nauguracja Igrzysk Olimpijskich z 1952 roku nastąpiła 19 lipca na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach, wybudowanym jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Obiekt istnieje do tej pory, odznacza się bardzo wysoką wieżą, a jego początkowa pojemność to 70 tysięcy widzów (dziś 40 tysięcy). Na stadionie kibice byli świadkami prawdopodobnie ostatniego przebłysku starego porządku w kwestii językowej – prezydent Finlandii Juho Paasikivi wygłosił powitalne przemówienie najpierw po francusku, a dopiero potem po angielsku i fińsku, z kolei arcybiskup Ilmari Salomies odmówił modlitwę… po łacinie.
Zapalenie znicza olimpijskiego przypadło znakomitym fińskim biegaczom: Paavo Nurmiemu, 9. krotnemu mistrzowi olimpijskiemu (m.in. na 1500 m oraz 5 i 10 km) oraz Hannesowi Kohelmainenowi, 4. krotnemu złotemu medaliście olimpijskiemu (m.in. na 5 i 10 km oraz w maratonie). Ceremonię otwarcia zakłóciła mała dziewczynka, z pochodzenia Niemka – Barbara Pleyer, która przedostała się do mikrofonu i rozpoczęła własne przemówienie od słów moi przyjaciele (po fińsku), a następnie panie i panowie (po angielsku), po czym usunięto ją z mównicy. Potem, tłumaczyła się, że chciała wystosować do wszystkich apel o pokoju. W wielu opracowaniach na temat tych Igrzysk wyczytać można jednak, że pobudki miała o wiele bardziej przyziemne. Mianowicie marzyła jej się kariera… aktorki i tym sposobem chciała zwrócić na siebie uwagę".
I kilka słów o ekipie Polaków: "Na uwagę zasługuje także fakt, że w oficjalnej prezentacji reprezentacji olimpijskich, zbliżonej w formule do dzisiejszego pochodu na stadionie, Polska ekipa wyróżniła się na tle swoich rywali… czerwonym, wręcz amarantowym kolorem marynarek, który niestety spłynął wraz z kroplami rzęsistego deszczu padającego na zawodników w czasie uroczystości".
PP