Astrid Lindgren przyszła na świat w najuboższym regionie Szwecji, Smalandii, kiedy region ten miał już za sobą, ale dobrze jeszcze pamiętał czasy niedawnego głodu. Wychowywała się w sielskiej atmosferze dużej rodziny a zarazem małej, wiejskiej społeczności. W otoczeniu pięknej przyrody dzieci miały dużo swobody, miejsca i czasu na zabawę. Ten klimat miał niebagatelny wpływ na pisarkę - ukształtował zarówno jej wrażliwość, jak i poglądy na prawa dzieci.
Przełomowa Pippi
Popularność Astrid Lindgren zaczęła się w 1945 roku od nagrody w konkursie wydawnictwa Rabén & Sjögren za "Pippi Pończoszankę". Książka ta zapoczątkowała cykl o niezwykłej dziewczynce z odstającymi warkoczykami, która potrafi unieść konia, zawsze w siebie wierzy i nie zna ograniczeń. Wydawałoby się - najszczęśliwsze dziecko, a jednak jest rysa: jej mama nie żyje a ojca ciągle nie ma, bo jest marynarzem. Pippi jednak wydaje się tym niewzruszona - pozostaje małą rozrabiaką, buntowniczką i nieustraszoną marzycielką, nie zawsze grzeczną co nie podoba się dorosłym. Często spędza czas z parą dobrze wychowanego rodzeństwa - Tommym i Anniką, którzy dzięki niej rozluźniają się, wychodzą z ciasnej skorupy konwenansów i przełamują strach przed beztroską przygodą.
- Dzieci zakochały się w Pippi - opowiadała Ulla Lindqvist, szwedzka literaturoznawczyni w audycji Katarzyny Hagmajer-Kwiatek i Aleksandry Łapkiewicz w Polskim Radiu. - Głosy krytyki pojawiły po wydaniu drugiej części "Pippi wchodzi na pokład". Pewien profesor pedagogiki napisał, że Pippi nie zachowuje się tak, jak powinna, jest zwariowana i nienormalna i może mieć zły wpływ na dzieci - dodawała Lindqvist.
40:05 Lindgren.mp3 O wielkiej pisarce dla dzieci opowiadają badaczki, które ją poznały. "Astrid Lindgren". Audycja Katarzyny Hagmajer-Kwiatek i Aleksandry Łapkiewicz z cyklu "Opowieści po zmroku". (PR, 01.06.2015)
Rewolucja Astrid
Po tej recenzji nadeszły głosy krytyki także z innych stron, co spowodowało, że zagraniczne wydawnictwa w swojej nadgorliwości wprowadzały cenzurę do tłumaczeń ograniczając oryginalną treść nawet do 30 procent. Niespodziewanie, to właśnie Francuzi wbrew swoim rewolucyjnym tradycjom i pomimo przemian obyczajowych związanych z rokiem 1968, mieli największy opór przed anarchistycznymi zachowaniami bohaterki. Problem polegał prawdopodobnie na opacznym, bo dosłownym zrozumieniu Pippi, jako osoby niebezpiecznej, uczącej dzieci nieposłuszeństwa i zachowań wywrotowych. Tymczasem należy ją czytać - i dzieci zapewne właśnie tak ją widzą - jako zupełnie wolne i swobodne dziecko, szczęśliwe i nieskrępowane.
- W czasie wakacji bohaterowie bardzo dużo się bawią, uciekają z domu, przeżywają przygody, a jednocześnie się uczą - opowiadała o "Pippi Pończoszance" tłumaczka Justyna Czechowska w Polskim Radiu. - Przede wszystkim uczą się życia - to jest właśnie połączenie przygody, zabawy i nauki, ale przede wszystkim nauki o życiu i nauki o śmierci - dodawała.
Seria książek o Pippi Pończoszance wywołała narodową dyskusję w Szwecji na temat traktowania dzieci i zainicjowała lawinę zmian prawnych chroniących dzieci. Astrid Lindgren aktywnie się do tego przyczyniła nie tylko swoimi książkami, lecz także działalnością społeczną i polityczną, którą prowadziła z rozmysłem i bezkompromisowo. Stawała w obronie słabszych, walczyła o zrozumienie dla dzieci, o prawo do bezpiecznego dzieciństwa, sprzeciwiając się przemocy wobec dzieci w jakiejkolwiek postaci. Nie uchroniło to jednak Szwecji - i Lindgren też - przed zbyt daleko idącą ingerencją opieki społecznej w życie prywatne rodzin.
Inny wymiar dzieciństwa
Astrid Lindgren odnalazła swoje powołanie w pisaniu dla dzieci właśnie książką o Pippi. Po niej pracowała bardzo szybko, pisząc przynajmniej jedną książkę w roku. Kolejnym jej wielkim dziełem są "Dzieci z Bullerbyn" z 1947 roku, które swoją kontynuację miały jeszcze w dwóch tomach opowiadań "Więcej o dzieciach z Bullerbyn" z 1949 i "Wesoło jest w Bullerbyn" 1952 roku. Prawdopodobnie każdy zna przygody tej wesołej grupki dzieci z trzech sąsiadujących domów z małej wioski Bullerbyn. Świat tam przedstawiony to istna idylla będąca odbiciem prawdziwych doświadczeń autorki z dzieciństwa. To także dyskretny manifest społeczny, to wołanie do dorosłych, aby takie warunki stworzyli swoim dzieciom, by dzieciństwo mogło być najszczęśliwszym czasem w ich życiu. Piękną adaptację "Dzieci z Bullerbyn" stworzył Lasse Hallström w dwóch filmach w 1986 i 87 roku.
Twórczość Astrid Lindgren to jednak nie tylko szczęśliwe opowieści. To również historie o dzieciach borykających się z różnymi, całkiem niedziecięcymi problemami.
- Niektóre książki Astrid Lindgren traktują o dzieciach, które są chore, które umierają, które mają swoje kolejne życie po śmierci i spotykają się w jakiejś krainie, myślę, że to jakiś ukryty raj, jak "Bracia lwie serce" czy "Mio, mój Mio" - mówiła tłumaczka Justyna Czechowska w Polskim Radiu. - A pisała to nie bez powodu, pisała to dlatego, że tak rzeczywiście się działo. Wcześniej śmierć w ogóle nie miała szansy wejść do literatury dziecięcej, była kompletnym tabu. Tymczasem dzieci również chorują, mają chorujących rodziców, umierających rodziców, więc fakt, że Pippi ma mamę, która jest aniołem, nie powinien nikogo dziwić - tłumaczyła Czechowska.
Siłą literatury Astrid Lindgren jest niewątpliwie ta wielowymiarowość. Opisane przez nią historie pokazują bohaterów dziecięcych, którzy trochę na wzór tradycyjnych baśni ludowych, lecz w znacznie delikatniejszym wydaniu, na swój sposób radzą sobie z okrutnymi niekiedy wyzwaniami prawdziwego życia.
Prawdziwa Lindgren
Pisarka dzięki swoim książkom zyskała ogromne rzesze dziecięcych fanów, którzy zasypywali ją listami. Być może rozumiała dzieci tak dobrze, nie tylko z powodu swojego szczęśliwego dzieciństwa, ale także z powodu trudnych doświadczeń młodości. Lindgren jako 18-latka zaszła bowiem w niechcianą ciążę. Żeby urodzić, musiała wyjechać do Danii i tam na jakiś czas zostawić swoje dziecko w rodzinie zastępczej. O tych wydarzeniach mówiła, że rozrywały jej serce, każda rozłąka i każde spotkanie z synkiem, którego mogła odwiedzać, było dla niej dramatyczne. Dopiero po 3 latach była w stanie finansowo podołać wychowaniu dziecka.
Mimo doświadczeń przyspieszających wejście w dorosłość Lindgren pielęgnowała w sobie dziecko do późnej starości - z okazji 68. urodzin zażyczyła sobie wejść na wysoki na 332 metry maszt radiowy niedaleko Motali nawiązując tym z pewnością do jej książkowego bohatera Emila ze Smalandii, który wciągnął na przydomowy maszt do flag swoją młodszą siostrzyczkę.
- Autoportretów Astrid można się doszukiwać zarówno w Pippi, jak i w Lisie z Bullerbyn - to zaproszenie do zabawy, aby szukać Astrid w jej bohaterach - tłumaczyła Ulla Lindqvist w Polskim Radiu. - Astrid była zapewne taką grzeczną, wiejską dziewczynką, jak Lisa, a Pippi jest zupełnie inna - jest rewolucjonistką. I taka też była Astrid. Ale Astrid była też bardzo inteligentna, odważna, wrażliwa. Miała bardzo złożoną osobowość - dodawała.
Przyjeżdżały do niej delegacje dyplomatyczne i stała się szwedzką marką zapewne najlepiej znaną w świecie. Pozostała przy tym sobą - skromną pisarką, mieszkającą w skromnym mieszkaniu w Sztokholmie.
Jakby wbrew temu wizerunkowi, gdy pisarka zmarła w 2002 roku, jej pogrzeb przypominał ten królewski: przybył król Szwecji z rodziną, za trumną zaś szła dziewczynka, prowadząc białego konia - znak pogrzebów monarszych.
az/im