Historia

Rutan Voyager - samolot, który zapisał się w historii aeronautyki

Ostatnia aktualizacja: 14.12.2020 05:35
Zaledwie 34 lata temu, 14 grudnia 1986 roku, wystartował do rekordowego lotu dookoła ziemi samolot Rutan Voyager, skonstruowany przez Burta Rutana w Stanach Zjednoczonych.
Samolot, którym piloci Dick Rutan i Jeana Yeager pobili rekord świata w 1986 roku.
Samolot, którym piloci Dick Rutan i Jeana Yeager pobili rekord świata w 1986 roku.Foto: Associated Press/East News

Sukces Amerykanów

Rekordów w tym względzie było wiele, ale ten wyróżniał się najbardziej wymagającymi zasadami - lot musiał odbywać się w sposób ciągły, bez międzylądowania i bez tankowania paliwa w locie. Tego wcześniej nikt nie dokonał - Amerykanom udało się to po raz pierwszy, nie bez kłopotów, ale z wielkim sukcesem na zakończenie lotu.

Oprócz konstruktora współtwórcami tego sukcesu byli piloci - brat Burta Dick Rutan i Jeana Jeager. Wyczyn był ogromny z uwagi na czas trwania tego lotu - 216 godzin 3 minuty i 44 sekundy - czyli kilka minut więcej niż 9 dni. Praca tłokowych silników (użyto dwóch) podobna była do pracy dwojga pilotów, kiedy jeden odpoczywał drugi pracował, kiedy Dick spał samolot pilotowała Jeana. Pokonana trasa liczyła 40 212 kilometrów - odległość akredytowana przez FIA, międzynarodową organizację aeronautyki (sportów lotniczych). Licznik w samolocie wskazał jednak dystans długości 26 366 mil - 42 432 kilometrów. Co ważne, samolot leciał w kierunku zachodnim, a średnia wysokość lotu wynosiła 11 000 stóp - 3350 metrów.

To była niedziela, 14 grudnia, i pas startowy słynnej bazy Edwards w Kalifornii. Strony Smithsonian National Air and Space Museum tak opisywany jest ten moment: "23 grudnia 1986 roku Voyager wykonał pierwszy lot bez tankowania dookoła świata. Wyjątkowy samolot zbudowany prawie w całości z lekkich materiałów kompozytowych o strukturze plastra miodu i grafitu, załadowany paliwem, wystartował z bazy sił powietrznych Edwards w Kalifornii o godzinie 8:01:44, czasu pacyficznego, 14 grudnia 1986 roku. Dziewięć dni później wrócił o 8:05:28, czasu pacyficznego. Za swój rekordowy lot piloci Dick Rutan i Jeana Yeager, projektant Burt Rutan i szef załogi Bruce Evans zdobyli Collier Trophy, najbardziej prestiżową nagrodę lotniczą".

Areodynamiczna doskonałość

Samolot, dwu-załogowy, był jedyny w swoim rodzaju. Musiał być niezwykle lekki i niezwykle wytrzymały. Jednym z najważniejszych czynników przy jego projektowaniu była doskonałość aerodynamiczna, pozwalająca na jak najbardziej ekonomiczny lot. Co ciekawe, pierwsze plany zbudowania tego samolotu powstały w formie szkicu na odwrocie serwetki... podczas lunchu w 1981 roku, którego uczestnikami byli 29-letnia Jeana Yeager, 43-letni Dick Rutan i jego brat, główny konstruktor, 38-letni Burt Rutan. Przedyskutowany pomysł dawał nadzieję na odniesienie sukcesu w rekordowym locie. Wcześniej nikt nawet nie mierzył się z taką próbą.

Samolot budowano w Mojave w Kalifornii przez pięć lat. Do ostatnich dni przed startem wprowadzano jeszcze ostatnie poprawki. Pierwszy oblot prototypu odbył się w czerwcu 1984 roku. Wiadome było, że należy dokonać wielu zmian i ulepszeń, by dwuosobowa załoga mogła bezpiecznie przelecieć na tak długiej trasie. Ważny był też stosunek wagi wszystkich najistotniejszych zespołów tego lotu. Samolot z dwoma silnikami, bez paliwa, załogi i aprowizacji ważył 1020,6 kg, paliwo 3180,4 kg, załoga 137,4 kg i aprowizacja 59 kilogramów. Jak łatwo policzyć, w chwili startu całość ważyła 4397,4 kg i dokładnie ta masa musiała oderwać się od ziemi po przejechaniu prawie 4,3 kilometra pasa startowego.

Jednopłatowy samolot zaprojektowany w układzie kaczki - ster wysokości znajduje się w części dziobowej przed skrzydłami - pozwalał na zmniejszenie obciążeń przedniego płata. Posiadał także bardzo wydłużone skrzydła, które wraz z dwoma bocznymi kadłubami tworzyły system 17 zbiorników paliwa. Długość samolotu wynosiła 8,90 m, a rozpiętość skrzydeł 33,80 m, co zmuszało konstruktorów do zastosowania ekstremalnie elastycznych i wytrzymałych materiałów. Dość powiedzieć, że w pierwszych chwilach startu końce skrzydeł były podtrzymywane przez biegnących mechaników.

Precyzja pilotażu


Start jednak był znacząco zagrożony, bo kiedy samolot zwiększał prędkość i mechanicy już nie nadążali, puszczone skrzydła opadły tak bardzo, że zaczęły szorować końcami o pas startowy. Skutkiem tego nieznacznemu uszkodzeniu uległy połączenia skrzydeł i warstwa pokrycia płatów na ich obu końcach. W dużej mierze zniszczone były także winglety - aerodynamiczne skrzydełka umieszczone pod odpowiednim kontem na końcach skrzydeł. W pierwszej fazie lotu, przy pomocy odpowiedniego pilotażu, załoga musiała pozbyć się ich. Całość nadzorował z drugiego samolotu Burt Rutan, który w tej fazie lotu eskortował Rutan Voyager. Podjęto decyzję o kontynuowaniu lotu, a kolejną ocenę stanu skrzydeł wyznaczono na odcinku przelotu nad Hawajami.

W czasie pokonywania Pacyfiku pojawiła się jeszcze jedna groźba zniweczenia całego przedsięwzięcia... był nią tajfun Merge szalejący na północ od Australii i niebezpiecznie zbliżający się do zaplanowanej trasy przelotu. Piloci musieli podjąć decyzję o zmianie kierunku i locie nad Filipinami. Turbulencje towarzyszące takim tajfunom sięgać mogą setek kilometrów, co znacząco wpływało na aerodynamikę samolotu. Trzeba wiedzieć, że lot odbywał się w trybie ekonomicznym... jeden silnik odpoczywał kiedy drugi pracował. Praca obu silników musiała być jak najbardziej wydajna i niezakłócona.

Moc silników 

Silniki musiały być odpowiednio lekkie, odpowiednio oszczędne w zużyciu paliwa i z odpowiednią mocą, by móc unieść tak ciężką maszynę w chwili startu. Silniki umieszczono z dwu stron kadłuba. Jeden "ciągnął' maszynę, a drugi ją "pchał". Prędkość maksymalna wynosiła 196,323 km/h, a prędkość średnia tego lotu wyniosła 186,11 km/h. Baki z paliwem podzielone były na 17 części, dzięki czemu piloci mogli odpowiednio wpływać na właściwe rozłożenie balansu maszyny regulując przepływ paliwa z pełnych do opróżniających się baków.

Po trzech dniach piloci znaleźli się nad Filipinami i dalej kontynuowali już lot w prostej linii na zachód. Musieli też uważać, by nie wlecieć w strefę powietrzną Wietnamu, z którym nie uzgadniano wcześniej ewentualnego przelotu. Na cytowanych stronach Smithsonian Museum zamieszczono taką informację o finale lotu: "Na oczach 55 000 widzów i dużego kontyngentu prasowego, w tym 23 transmisji na żywo, które włączyły się do zaplanowanej transmisji w Europie i Ameryce Północnej, samolot bezpiecznie wrócił na ziemię, lądując o 8:06 na tym samym lotnisku 9 dni po starcie. Rutan wykonał trzy niskie przeloty nad lądowiskiem przed postawieniem Voyagera. Średnia prędkość lotu wynosiła 116 mil na godzinę (187 km/h). W zbiornikach pozostało 106 funtów (48 kg) paliwa, tylko około 1,5% paliwa, które mieli przy starcie".

Nam pozostaje podziwiać ten wielki wtedy wyczyn. W obecnych czasach takie przeloty trwają znacznie krócej, co nie umniejsza tamtego rekordu.

PP

Zobacz więcej na temat: USA lotnictwo rekordy
Czytaj także

Łajka. Pies, który poleciał w kosmos

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2024 05:35
Miała 2 lata, ważyła około 6 kilogramów i w kosmosie wytrzymała zaledwie 7 godzin – Łajka. 3 listopada 1957 roku pierwsza istota została wystrzelona na orbitę okołoziemską. Radzieccy naukowcy nie przewidywali jej powrotu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sputnik 1. Pierwszy sztuczny satelita Ziemi

Ostatnia aktualizacja: 04.10.2023 05:30
To właśnie od wystrzelenia pierwszego sputnika, dokładnie 66 lat temu, rozpoczął się wyścig kosmiczny pomiędzy ZSRR a USA. Oba mocarstwa dołożyły kolejny element do propagandowej układanki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Neil Armstrong. Człowiek, który zrobił wielki krok dla ludzkości

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2024 05:55
20 lipca 1969 roku Neil Armstrong jako pierwszy człowiek postawił stopę na globie innym niż Ziemia. 500-600 milionów ludzi na całym świecie obserwowało z zapartym tchem, jak schodzi po drabince na spacer po Srebrnym Globie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Apollo 13 – przeżycie na przekór pechowi

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2020 05:50
50 lat temu wystartowała jedna z najsłynniejszych misji księżycowych programu Apollo. Tego dnia, 11 kwietnia 1970 roku, nic nie zapowiadało problemów, które później miały nastąpić... choć zabobonni komentatorzy określali zdarzenia tej misji jednym zwrotem zaczerpniętym z Plauta - "nomen omen".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Człowiek w kosmosie - niemal 60 lat wypraw w nieznane

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2020 06:00
27 maja 2020 roku NASA po raz pierwszy od dziewięciu lat wyśle astronautów w przestrzeń kosmiczną bez pomocy rosyjskich rakiet. Jest to możliwe dzięki współpracy z prywatną firmą SpaceX, założoną przez ekscentrycznego Elona Muska. To kolejny historyczny moment niemal 60-letniej obecności człowieka w kosmosie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Konstanty Ciołkowski projektował statki kosmiczne, zanim pojawiły się samoloty

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 05:55
Jego życie naznaczone było przekraczaniem granic. Ojciec był polskim szlachcicem, matka Rosjanką z domieszką krwi tatarskiej. Rodzina często zmieniała miejsce pobytu. Konstanty od dziecka najchętniej spoglądał jednak w stronę ostatniej z granic. Chciał wysłać człowieka w kosmos. Zaczął nad tym pracować jeszcze w XIX wieku.
rozwiń zwiń