Historia

Glenn Miller. Tajemnicza śmierć wielkiego muzyka

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2021 05:35
Dzisiaj mija 77. rocznica tajemniczej śmierci Glenna Millera, słynnego muzyka puzonisty, kompozytora i założyciela Glenn Miller Orchestra. W chłodny piątek, 15 grudnia 1944 roku, zginął nad kanałem La Manche, w drodze do wyzwolonego Paryża.
Glenn Miller, 1942
Glenn Miller, 1942Foto: Wikipedia/domena publiczna

Różne wersje wydarzeń

Jednak na temat tych zdarzeń krążą różne opowieści i wytłumaczenia. Jak do tej pory wszystko opiera się na przypuszczeniach i pośrednich dowodach. Każde z nich rzuca inne światło na tragiczne wydarzenia tamtych dni.

Glenn Miller Orchestra, 1940-41 Glenn Miller Orchestra, 1940-41, źr. Wikipedia/domena publiczna

Wśród wielu faktów i przypuszczeń niepodważalne zdaje się to, że Miller wsiadł do niewielkiego, jednosilnikowego samolotu Noorduyn Norseman w niewielkim Bedford na północ od Londynu. Do samolotu Sił Powietrznych USA wsiedli także inny wojskowy, wyższy rangą od kapitana Millera oraz pilot. Od tej chwili zaczynają się różne wersje tych tragicznych zdarzeń. Strona TVP Info podaje jedną z nich: "Jednosilnikowy samolot należący do Sił Powietrznych USA UC-64 Norseman o numerze seryjnym 44-70285 wystartował z lotniska Twinwood Farm w Clapham nieopodal Bedford. Na pokładzie znajdował się Miller i płk Norman Baessell. Maszynę pilotował John Morgan. Lot odbywał się przy złej pogodzie i samolot rozbił się nad kanałem La Manche".

W tym przypadku najtrafniej byłoby stwierdzić, że samolot ten zaginął, lecąc nad kanałem. Różniące się przypuszczenia, nawet te z dokumentów śledztwa, nie są w stanie uwiarygodnić ponad wszelką wątpliwość którejkolwiek z tez. Nikt nie zanotował wypadku, wybuchu czy strącenia tego niewielkiego samolotu. Pojawiają się też "rewelacje" dotyczące śmierci artysty, których ogólnym przesłaniem jest mistyfikacja, jakiej miał dopuścić się brat Glenna - Herb Miller.

Rodzinna mistyfikacja

Specjalny serwis Menway w portalu interia.pl tak opisuje "rewelacje brata" co do innego przebiegu zdarzeń: "Młodszy brat Glenna, Herb Miller, w 1983 r. wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił, że maszyna z muzykiem po półgodzinnym locie wróciła do Anglii. Muzyk miał bardzo źle się poczuć, cierpiał na silne mdłości. Według wersji Herba następnego dnia Glenn zmarł w szpitalu na raka płuc. Brat zwlekał z tym wyjaśnieniem tak długo, ponieważ obawiał się, że śmierć Glenna na szpitalnym łóżku opinia publiczna mogłaby uznać za zbyt banalną...".

Twierdzenia brata miały dość solidne podstawy w tym, że Glenn Miller już od jakiego czasu cierpiał na raka płuc będąc nałogowym palaczem. Historia ta wydaje się o tyle mało prawdopodobna, o ile musiałaby zaangażować większą liczbę osób, która musiałaby zachować milczenie przez wszystkie następne lata. Możliwe jest też, że brat wymyślił tę mistyfikację, by zakończyć cały ten spór obfitujący w różne śmiałe twierdzenia. Wśród domysłów znajdowały się takie, które wymyślane były chyba przez szukające sensacji tabloidy.

Menway podaje jedną z nich: "Czy Glenn Miller na pewno wszedł na pokład samolotu? Według jednej z teorii żadnego wypadku nie było, samolot doleciał do Paryża, gdzie Miller zmarł w objęciach prostytutki. Opowieść o awarii samolotu miała powstać po to, by zatuszować okoliczności śmierci muzyka. A może Miller został zamordowany jako niemiecki szpieg lub z powodu nielegalnych transakcji na czarnym rynku?"

Oblodzony silnik

Wobec takich "wymysłów" całkiem wiarygodne i naturalne staje się określenie mistyfikacji brata mianem chęci ucięcia tego typu spekulacji. Większość z nich prezentuje w swoim artykule o "detektywach historii" Howard Reich (Chicago Tribune, 2014). "Wśród nich jest to, że został zamordowany po tym, jak Dwight D. Eisenhower wysłał go na tajną misję negocjowania układu pokojowego z nazistowskimi Niemcami, że zmarł na atak serca w domu publicznym po przybyciu do Paryża i że jego samolot został trafiony bombami wyrzuconymi przez alianckie bombowce wracające z przerwanej misji znad Niemiec. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem było to, że C-64 Norseman Millera poleciał zimnego dnia i doświadczył oblodzenia gaźnika, powodując utratę mocy i rozbicie się o zimne wody kanału. Każdy, kto przeżył, umarłby z powodu hipotermii w ciągu 20 minut".

Teoria z oblodzeniem gaźnika wydaje się mniej prawdopodobna choćby ze względu na prognozy i zapisy warunków pogody tamtego dnia. Temperatura wtedy miała być powyżej zera i wynosiła prawie 5 stopni. Trudno w tej sytuacji mówić o oblodzeniu gaźnika. Dodatkowo mówi się, że panowała wtedy mgła, a pilot nie miał uprawnień i umiejętności do latania w warunkach tak bardzo ograniczonej widoczności. Mówi się też, że samolot chcąc ominąć wracające znad Niemiec bombowce RAF-u, leciał na dość niskim pułapie... a to tym bardziej obala mit zamarzającego gaźnika.

Wybuch bomby

Teoria o trafieniu jedną ze zrzucanych bomb, których pozbywały się bombowce wracające do Anglii "na oparach" i ograniczające tym samym swój ciężar i zużycie resztek paliwa, wydaje się także w pewnej mierze mniej prawdopodobna. Twierdzi się, że mały samolot z Glennem Millerem na pokładzie leciał nieco zmienionym kursem właśnie dlatego, by ominąć szerokim łukiem wracające bombowce. Pojawiła się też tajemnicza relacja jednego z załogantów wracającego bombowca, który ponoć widział wybuchającą nad wodami kanału bombę, który to wybuch miał wprawić lecący niżej samolot w korkociąg skutkujący rozbiciem się o taflę wody.

Katastrofa nad kanałem La Manche

Teorie o katastrofie samolotu zdają się najbardziej prawdopodobne, mimo faktu, że nie znaleziono później żadnych szczątków niewielkiego samolotu czy kogokolwiek z trzech osób załogi. Dlatego też najbezpieczniej jest twierdzić, że samolot z Glennem Millerem na pokładzie zaginął nad wodami kanału La Manche, a słynny muzyk został uznany za zaginionego.

Encyklopedia Britannica odnosi się do śmierci wielkiego muzyka słowami: "Kiedy Miller wszedł na pokład samolotu wojskowego, lecącego z Londynu do Paryża 15 grudnia 1944 r., przekroczył swój status celebryty i stał się postacią amerykańskiego mitu. Nigdy nie odkryto żadnego śladu samolotu, a los Millera był tematem wielu spekulacji, w tym teorii od złej pogody po przypadkowe uderzenie brytyjskich bombowców zrzucających ładunki nad kanałem La Manche. Śmierć Millera była szokiem dla jego fanów na całym świecie, a także dla amerykańskich żołnierzy, którzy umieścili Millera wraz z Bobem Hope i Andrews Sisters w gronie tych gwiazd, które najbardziej budowały morale żołnierzy". 

Pomyślmy dzisiaj o tym wspaniałym muzyku, mającym w swoim dorobku najwięcej hitów z pierwszych miejsc list przebojów w USA, jak o prawdziwym gigancie jazzu. Na stronach z muzyką można znaleźć i posłuchać wielu z nich... tak na pamiątkę zaginięcia wielkiego twórcy.

PP

Zobacz więcej na temat: muzyka rozrywkowa Glenn Miller
Czytaj także

Zbigniew Wodecki. "W różnych pokoleniach Polaków zapisał się jego inny obraz"

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2023 05:45
Był jedną z najbardziej wyrazistych i najpopularniejszych postaci polskiej sceny muzycznej. Jego głosu nie można było pomylić z żadnym innym. Posłuchaj ostatniej rozmowy z artystą w Polskim Radiu. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Zaucha. Zginął z ręki zazdrosnego męża

Ostatnia aktualizacja: 10.10.2023 05:50
– Lubię pracować z różnymi ludźmi. To manifestowanie mojego zachowania się jako jazzman. Człowiek, który jest jazzmanem, gra ze wszystkimi i nie czuje się związany konwencjami – mówił Andrzej Zaucha na antenie Polskiego Radia w 1983 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krzysztof Komeda - "Kołysanką" przeszedł do wieczności

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2021 05:40
… nie tylko "Kołysanką" - utworów wielkich, wspaniałych pamiętanych zawsze było znacznie więcej. 27 kwietnia 1931 roku urodził się Krzysztof Komeda, kompozytor i pianista jazzowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miles Davis. "Gdyby nie było jazzu, on by go wymyślił"

Ostatnia aktualizacja: 26.05.2020 05:50
26 maja 1926 roku urodził się Miles Davis, legendarny trębacz, w historii jazzu jeden z najbardziej znaczących, innowacyjnych i wpływowych muzyków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojciech Karolak - wirtuoz organów Hammonda

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2023 05:40
Wojciech Karolak, jazzman i kompozytor, współpracował z najwybitniejszymi polskimi twórcami jazzowymi swojej epoki, w powszechnej świadomości utrwalił się jednak przede wszystkim jako wirtuoz organów Hammonda. Muzyk urodził się 84 lata temu, 28 maja 1939 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbigniew Namysłowski. Połączył jazz z tradycją

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2024 05:45
Dwa lat temu, 7 lutego 2022 roku, zmarł wybitny polski muzyk jazzowy, Zbigniew Namysłowski. Ten wirtuoz saksofonu był w samym środku przemian, których efektem były narodziny polskiego stylu jazzowego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

John Cotrane. Ikona jazzu

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2021 05:30
95 lat temu, 23 września 1926 roku, urodził się John Coltrane, jeden z największych gigantów światowego jazz. Grał na kilku instrumentach - zaczynał od saksofonu altowego, fletu i klarnetu... jednak jego ukochanym instrumentem stał się saksofon tenorowy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krzesimir Dębski - kompozytor wszechstronny

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2020 05:35
67 lat temu, 26 października 1953 roku w Wałbrzychu urodził się Krzesimir Dębski, kompozytor muzyki współczesnej i filmowej. Zasłynął zwłaszcza ścieżką dźwiękową do kilku dużych produkcji historycznych oraz chwytliwymi piosenkami do popularnych seriali telewizyjnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Włodzimierz Nahorny - nowoczesny jazzman klasyczny

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2023 05:43
82 lata temu, 5 listopada 1941 roku, urodził się muzyk jazzowy, Włodzimierz Nahorny. Artysta słynie z własnych, jazzowych interpretacji muzyki klasycznej.
rozwiń zwiń