Dla polskiej kinematografii dlatego, że żaden film wyprodukowany nad Wisłą nie odniósł wcześniej tak dużego sukcesu na świecie, natomiast dla kinematografii światowej "Nóż w wodzie" oznaczał początek spektakularnej kariery jednego z największych reżyserów w historii kina. 9 marca 1962 roku odbyła się premiera filmu "Nóż w wodzie" w reżyserii Romana Polańskiego. To film szczególny nie tylko dla polskiej, ale także dla światowej kinematografii.
Film z wakacji
Kilka lat po ukończeniu Łódzkiej Szkoły Filmowej Roman Polański dostał wreszcie pozwolenie na realizację debiutanckiego filmu pełnometrażowego. Ponieważ w owym czasie był zapalonym żeglarzem, który eksplorował uroki Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, wpadł na pomysł, aby umieścić tam akcję swojego filmu. Starsi koledzy Polańskiego, twórcy wybitnych filmów składających się na wysoko ceniony na świecie nurt, który okrzyknięto polską szkołą filmową, skupiali się niemal wyłącznie na opowiadaniu o okresie okupacji albo latach następujących tuż po niej.
Polański postanowił zupełnie odciąć się od tematów historycznych i opowiedzieć kameralna, współczesną historię. Zamykając trójkę bohaterów na małym jachcie na okres jednej doby uzyskał klasyczną jedność czasu i miejsca akcji. Na tamte czasy był to film zupełnie nowatorski.
Polityczne podteksty?
Historia o rywalizacji dojrzałego mężczyzny, który ma wszystko, czego w peerelu można było chcieć (piękną młodą żonę, elegancki samochód, jacht na Mazurach), z o połowę od niego młodszym chłopakiem, który wałęsa się samotnie z plecakiem i tytułowym nożem sprężynowym w kieszeni, na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie pozbawiona odniesień do polityki. Okazało się jednak, że w kraju, w którym polityka próbuje wpływać na każdy element życia obywateli, nie było to możliwe.
Komunistyczni włodarze polskiej kinematografii słusznie wyczuli, że postać starszego Andrzeja może być odbierana jako portret ich środowiska. W tamtych czasach było po prostu niemożliwe, aby osoba posiadająca taki status materialny i pracująca jako dziennikarz nie była wiernym sojusznikiem władzy. W związku z tym, skoro Andrzej miał konflikt z młodym, to ten młody stał się symbolem pokolenia ludzi, którzy buntowali się wobec establishmentu. Film bardzo nie spodobał się Gomułce, który miał ponoć w trakcie projekcji rzucić szklanką w stronę ekranu oraz powiedzieć, że reżyser nie ma nic do powiedzenia na temat współczesnej Polski.
Cenzorzy zażądali zmian. Jedną z nich miała być zmiana samochodu, którym jeździł Andrzej.
- Zmieniono Mercedesa na Peugeota, bo Mercedesami jeździli w czasie wojny oficerowie SS – mówił w audycji Polskiego Radia Leon Niemczyk, grający w filmie Andrzeja.
09:21 leon niemczyk___15_04_i_tr_0-0_10588405289c23ae[00].mp3 "Leon Niemczyk". Fragmenty audycji Magdaleny Mikołajczuk z cyklu "Sekrety, konkrety" na temat filmu "Nóż w wodzie". (PR, 2.01.2004)
Wydaje się jednak, że bardziej prawdopodobny powód tej zmiany to fakt, że Mercedes bardziej kojarzył się z wysoką pozycją, no i to, że Mercedesami jeździło wówczas zbyt wielu działaczy partyjnych.
Jeśli teraz uważnie obejrzy się pierwsze sceny filmu, można dostrzec, że w ujęciach kręconych wewnątrz samochodu Niemczyk trzyma w dłoniach czarną kierownicę, a w ujęciach samochodu z zewnątrz, kierownica jest biała. Film po wprowadzeniu kilku tego typu poprawek został dopuszczony do dystrybucji, ale w bardzo małej liczba kopii i zaledwie w kilku kinach. Po dwóch tygodniach zszedł z ekranów. Ogromna większość polskich widzów nie miała więc możliwości zobaczenia filmu, natomiast w prasie film był mieszany z błotem.
- W Polsce dyspozycyjni dziennikarze opluwali ten film. Był wyklęty – mówił w audycji Polskiego Radia Leon Niemczyk.
Jednak ci, którzy film zobaczyli, byli zachwyceni, a młodzi ludzie, być może wbrew zamiarom reżysera, który chyba naprawdę chciał zrobić po prostu film o klasycznym damsko-męskim trójkącie, mimo zarządzonych przez cenzurę zmian, utożsamiali się z grającym młodego Zygmuntem Malanowiczem – jako symbolem politycznego buntu.
Zagraniczne laury
Na szczęście dla Polańskiego i światowej kinematografii, film udało się jednak przemycić na Zachód, gdzie po pewnym czasie, niespodziewanie dostał nagrodę FIPRESCI na Festiwalu w Wenecji. Następnie przyszła pierwsza w historii polskiej kinematografii nominacja do Oscara. Podobno Polański Oscara przegrał tylko jednym głosem z filmem, który do dzisiaj jest uważany za jeden z najwybitniejszych filmów światowej kinematografii – "Osiem i pół" Federico Felliniego. Zatem wyszydzany w kraju "Nóż w wodzie", na świecie sięgnął niemal po najważniejszą możliwą nagrodę, odnosząc sukces do tej pory niespotykany.
Ciekawa jest też pewna prawidłowość, na którą uwagę zwrócił Marek Hłasko w swojej literackiej autobiografii "Piękni dwudziestoletni". Otóż, w części krajów zachodniego dobrobytu, takich na przykład jak Szwajcaria, sympatie publiczności podczas projekcji "Noża w wodzie" były tym razem zdecydowanie po stronie starszego mężczyzny, którego wysoki status materialny kojarzył się im z pracowitością i odpowiedzialnością. Okazało się, że to, co w Polsce było ewidentnie polityczne w innych warunkach znaczyło coś zupełnie innego. Jest to też przykład na to, że Polański już od pierwszego swojego filmu potrafił konstruować historie uniwersalne, otwarte na różne interpretacje.
Walory "Noża..."
Film do dziś robi ogromne wrażenie, a Roman Polański, po latach, w jednym z wywiadów skomentował go następująco:
- Moje wczesne filmy uważam właściwie za grzechy młodości. Na większość z tych filmów nie mogę patrzeć, ale zupełnie dobry jest moim zdaniem "Nóż w wodzie". Może dlatego, że nakręciłem go niedługo po ukończeniu Łódzkiej Szkoły Filmowej.
Powyższa wypowiedź reżysera to swoista kokieteria, ale nie ulega wątpliwości, że debiut Polańskiego był wyjątkowy i to z wielu powodów. W 2009 roku podczas Festiwalu Filmowego i Artystycznego "Lato Filmów" "Nóż w wodzie" zdobył nagrodę za "najlepszy scenariusz w historii polskiego kina". Scenariusz autorstwa Romana Polańskiego, Jakuba Goldberga i Jerzego Skolimowskiego jest majstersztykiem i to dzięki ich pracy film przykuwa uwagę widzów od pierwszego do ostatniego kadru.
09:44 roman polański i jego kino___v2013005170_tr_0-0_11192266289f0421[00].mp3 "Roman Polański i jego kino". Fragmenty audycji Anny Fuksiewicz z cyklu "Rozmowy po zmroku" na temat filmu "Nóż w wodzie". (PR, 12.08.2013)
Piękność z Legii
Polański mimo młodego wieku wspaniale wyreżyserował aktorów, co nie było łatwe zwłaszcza w przypadku wcielającej się w rolę Krystyny Jolanty Umeckiej, która nie była zawodową aktorką. Polański wypatrzył ją na basenie warszawskiej Legii i uznał, że dziewczyna wygląda dokładnie tak, jak wyobraził sobie filmową Krystynę. Umecka okazała się jednak być naturszczykiem wyjątkowo pozbawionym aktorskiego drygu, co jednak w filmie udało się Polańskiemu ukryć.
Aktorski pojedynek
Z kolei Leon Niemczyk i Zygmunt Malanowicz przez cały film toczą fascynujący aktorski pojedynek o palmę pierwszeństwa. Polański potrafił w obu aktorach uruchomić najlepsze cechy osobowości, dzięki czemu ogromne doświadczenie Niemczyka równoważy młodzieńcza autentyczność Malanowicza.
Filmowe obrazy
Również zdjęcia Jerzego Lipmana pomagają w ukazaniu eskalującego napięcia pomiędzy dwoma samcami o nagrodę, jaką stanowi grana przez Umecką Krystyna. Ten konflikt udało się wyrazić nie tylko dialogiem czy zachowaniem się postaci. Jest on również ukazany w filmowych obrazach. Jednocześnie Lipmanowi udało się fantastycznie sfotografować ciągle zmieniające się mazurskie plenery. Zdjęcia do filmu charakteryzują się wyjątkową spójnością i prostotą środków.
Polański w pigułce
W "Nożu w wodzie" pojawiło się bardzo wiele elementów, które Polański kontynuował później przez całą swoją karierę. Jest to przede wszystkim motyw nieustannej walki o dominację pomiędzy postaciami, który pojawiał się później niemal we wszystkich jego filmach. Innym stałym elementem jest rygorystyczna jedność czasu i miejsca akcji. Po środek ten Polański również sięgał często. Niemal wszystkie filmy Polańskiego charakteryzowały się też specyficznym napięciem, którego źródło często nie było precyzyjnie zdefiniowane. W "Nożu w wodzie" elementy te złączyły się w sposób idealny.
Dla samego Polańskiego "Nóż w wodzie" był filmem, który szeroko otworzył mu drzwi do międzynarodowej kariery, przez które reżyser nie wiele się zastanawiając wszedł natychmiast. W ten sposób polska kinematografia w pewnym sensie utraciła swojego najzdolniejszego reżysera.
az/im