Prymas Stefan Wyszyński – serwis specjalny portalu polskieradio.pl
W katedrze św. Jana odbywała się uroczysta msza koncelebrowana przez Prymasa Tysiąclecia Kardynała Wyszyńskiego i biskupów warszawskich. Na mszę i manifestację religijnej postawy, pełnej dziękczynienia za chrześcijańskie tysiąclecie Polski, przyszły tysiące wiernych, których milicja obywatelska postanowiła brutalnie spacyfikować.
Millenium świeckie i religijne
Millenijne obchody miały dwojaki charakter, bo każda ze stron starała się uwypuklić prezentowane wartości. Komunistyczna władza widziała w tych historycznych wydarzeniach powód do socjalistycznej dumy. (Dziwi jednak próba zawłaszczenia tej millenijnej rocznicy - wszak odnosiła się ona do bezwzględnie religijnego faktu, rocznicy chrztu Polski, który symbolicznie przyjął na siebie Mieszko I, wprowadzając Polskę do rodziny państwa kręgu chrześcijańskiego). Kościół natomiast widział w tej rocznicy siłę tysiąca lat razem – właśnie we wspólnocie wiernych Bogu i Matce Boskiej.
Narodowe Centrum Kultury, także na stronach "chrzest966.pl", tak opisuje ten religijny fakt: "Akt oddania w niewolę Maryi – prymas często mówił: w niewolę miłości – został powtórzony tego samego dnia, 3 maja 1966 roku, wieczorem we wszystkich kościołach w całym kraju. Dla Stefana Wyszyńskiego był to jeden z najważniejszych dni w ponad trzydziestoletnim okresie piastowania przez niego funkcji prymasa. Wydało mi się, że dokonało się coś bardzo wielkiego, co wymaga naprzód wiary, a później wyda swoje wielkie owoce dla Kościoła świętego w Polsce i w świecie – notował prymas tego dnia w dzienniku Pro memoria".
Do konfrontacji z władzą komunistyczną dochodziło w wielu miastach obchodów millenijnych. Znane są fakty prowokacji cywilnych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i partii. W Gdańsku np. zatrzymano 34 osoby uczestniczące w kościelnych obchodach. Podobnie było w Lublinie, Krakowie i innych dużych miastach.
Śluby Jasnogórskie i przygotowania do Millenium
Tomasz Leszkowicz na stronach "histmag.org" tak opisuje początek idei obchodów tysiąclecia chrztu: "Faktyczne narodziny idei kościelnego Millenium Chrztu Polski miały miejsce w trudnym czasie połowy lat 50., jeszcze przed przełomem Października 1956 roku. Prymas kardynał Stefan Wyszyński był wówczas internowany przez komunistów, chcących w ten sposób zapanować nad Kościołem. W 1956 roku trwały obchody 300-lecia ślubów lwowskich Jana Kazimierza – symbolicznego powierzenia losów Polski Maryi. Rocznicy towarzyszyły obchody Roku Królowej Polski. Właśnie w tych okolicznościach kardynał Wyszyński, wciąż więziony, napisał Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, poświęcone kwestiom etycznym i społeczny. Zostały one odczytane 26 sierpnia 1956 roku na Jasnej Górze w czasie mszy świętej z udziałem setek tysięcy pielgrzymów".
Stąd komunistyczne władze świetnie widziały o organizacyjnej koncepcji podróżowania za cudownym obrazem Pani Jasnogórskiej po kluczowych plebaniach Polski. Dla władz te prawie dziesięcioletnie obchody były "policzkiem" nie do zniesienia. Niewielu pamięta, że Śluby Jasnogórskie z 3 maja 1957 roku wyznaczyły religijny motyw wiodący na każdy rok aż do 1966 i zakończenia obchodów. Leszkowicz wymienia kolejne roczne hasła: Wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom, Naród wierny łasce, Życie jest światłością ludzi, Małżeństwo – sakrament wielki w Kościele, Rodzina Bogiem silna, Młodzież wierna Chrystusowi, Abyście się społecznie miłowali, Nowy człowiek w Chrystusie. Weź w opiekę Naród cały".
Wystarczy zwykła lektura tych haseł, by wiedzieć, jak bardzo kłuły one władzę w oczy i jak mocno osadzały naród, Polaków, społeczność w dużej mierze wierną Bogu i religijnym ideom, a nie komunistycznym hasłom partyjnej propagandy.
Czerwiec 1966
Prof. Antoni Dudek tak opisuje, na stronach Muzeum Historii Polski, sekwencję wydarzeń czerwca 1966 roku, na zakończenie millenijnych obchodów: "Centralne miejsce w czasie uroczystości milenijnych zajmowała poświęcona przez papieża Pawła VI kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, która przewożona była z miasta do miasta. 5 czerwca w Lublinie, podczas procesji, milicja zatrzymała kościelną półciężarówkę z obrazem i po przykryciu go brezentową płachtą wywiozła z miasta. Sytuacja powtórzyła się w połowie czerwca, kiedy samochód z obrazem jadący na uroczystości do Olsztyna został zatrzymany przez patrol MO na trasie między Nidzicą i Olsztynkiem, a następnie odholowany do Fromborka. 22 czerwca milicja po raz trzeci aresztowała obraz w Liksajnach, kiedy w asyście samego kardynała Wyszyńskiego przewożony był z Fromborka do Warszawy. Obchody milenijne w stolicy, zamykające cykl uroczystości kościelnych, odbywały się w związku z tym bez obrazu, który zastąpiły symboliczne ramy wypełnione kwiatami". Dość powiedzieć, że aresztowany obraz umieszczono na Jasnej Górze i SB stale monitorowała jego tam obecność... Taki swoisty areszt domowy.
Dalszy opis wydarzeń warszawskich pojawia się w kilku relacjach, z których część umiejscawia zdarzenia pod datą 26 czerwca, jednak relacja profesora opisuje: "Obchody milenijne w Warszawie miały szczególnie gwałtowny przebieg. Kiedy w piątek, 24 czerwca, po mszy w kościele św. Anny, biskupi na czele z kardynałem Wyszyńskim wyszli na ulicę, oczekiwała ich w milicyjnej obstawie grupa aktywistów partyjnych. Na widok członków Episkopatu zaczęli oni skandować m.in. "Nie przebaczymy", "Biskupi, precz od polityki", a pod adresem prymasa: "Baranie, ty baranie". Sytuacja powtórzyła się tego samego dnia wieczorem, a 26 czerwca doszło do dwugodzinnych zamieszek, kiedy milicja zagrodziła drogę maszerującemu Krakowskim Przedmieściem tłumowi wiernych".
***
Czytaj także:
***
Milicja otoczyła całe Stare Miasto szczelnym kordonem, a tłum skandował hasło ruszenia "pod Dom Partii!". Wtedy nastąpił pierwszy atak na manifestujących. Dwugodzinne zamieszki zakończyły się aresztowaniem 46 osób i zmuszeniem manifestujących do rozpierzchnięcia się. Manifestacja nie miała jednak charakteru czysto politycznego. Milicja otoczyła wiernych wychodzących z archikatedry na plac Zamkowy zaraz po zakończeniu mszy i uroczystości religijnych. Gromadzący się tłum, choćby z powodu utworzenia przez MO kordonu, nie wiedział, jak się zachować... Według relacji naocznych świadków, ktoś w tłumie krzyknął: "Chodźcie pod Dom Partii!". Nie wiadomo jednak, czy aby nie była to prowokacja. Milicja rozpędziła wszystkich.
PP
Źródła:
https:\/\/swietochrztu.pl/2020/03/19/ewa-czaczkowska-przebieg-milenium-chrztu-polski-konfrontacja-panstwa-i-kosciola-w-1966-roku/
https://histmag.org/milenium-chrztu-polski-i-tysiaclecie-panstwa-polskiego-polityczno-historyczna-bitwa-kosciola-i-pzpr-13145
https:\/\/muzhp.pl/pl/c/1663/milenium-kontra-tysiaclecie