Alaska eksklawą USA
Miasto to, założone też 18 października 1880 roku, uzyskało prawa miejskie dopiero w 1906 roku i od tej daty uznawane jest za stolicę największego stanu Stanów Zjednoczonych. Alaska położona jest w północno-zachodniej części kontynentu Ameryki Północnej i stanowi klasyczną eksklawę USA. Mianem takim określane jest terytorium państwa leżące poza jego granicami i oddzielone inną jednostką administracyjną - w tym przypadku Kanadą.
Ciekawymi elementami są też znamiona tego stanu: herb, czyli pieczęć stanowa, ukazuje brzeg morza, stylizowany na krajobrazie doliny Eagle River w Anchorage, gdzie integralną część stanowią typowe dla tego krajobrazu góry, a nisko położone Słońce mówi o tym, że przebiega tu koło podbiegunowe. Herb pokazuje także główne bogactwa stanu - las, hutę i statki, a w ramie pieczęci umieszczono jeszcze z lewej strony nazwy Alaska wydrę i z prawej strony rybę.
Obraz ten nie był jednak pierwszym herbem tego stanu... wcześniej, zaraz po zakupieniu Alaski, kiedy terytorium to było jeszcze jedynie kolonią USA, w herbie umieszczone były jedynie lodowce, północne słońce i Inuici łowiący ryby. Inuici byli rdzenną ludnością obszarów arktycznych i subarktycznych, plemionami żyjącymi od Grenlandii, przez Kanadę, Alaskę aż po Syberię. Nazwy ich nie powinno mylić się z podobnie brzmiącą nazwą plemienia Innuitów - plemię Innu ze wschodniego Quebecu i Labradoru w Kanadzie.
42:03 Ewa Mierzejewska+Alaska kraina fiordów husky i sprytnych niedźwiedzi.mp3 Ewa Mierzejewska+Alaska kraina fiordów husky i sprytnych niedźwiedzi.mp3. (PR, 2020)
Gwiazdy i niezapominajka
Niezwykle ciekawie przedstawia się flaga Alaski... przecież to tzw. Wielki Wóz z gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy i Gwiazda Polarna na ciemnogranatowym niebie. Ciekawie przedstawia się też historia wyboru flagi. Na ogłoszony w 1927 roku konkurs zgłoszonych zostało wiele propozycji, a wygrała ta najprostsza i najmocniej przemawiająca do wszystkich - propozycja 13-letniego Benny’ego Bensona z niewielkiej miejscowości Seward, położonej w głównym fiordzie półwyspu Kenai, w granicach Zatoki Zmartwychwstania (Resurrection Bay).
Młody chłopak nawiązał tą flagą do dwóch nieodłącznych elementów Alaski - pięknego granatowego nieba z wyraźnie widocznymi głównymi gwiazdami trzeciej co do wielkości konstelacji nieba północnego oraz do niebieskiego koloru niezapominajki. Kwiat ten został uznany w 1949 roku narodowym kwiatem Alaski, ale już wcześniej był z nią nierozerwalnie kojarzony. Co ciekawe, gwiazdy na fladze maja kolor złoty, co symbolizuje ogromne bogactwa mineralne tego stanu i jak żywo nawiązuje do słynnego gorączki złota - w 1896 roku odkryto jego ogromne złoża nad rzeką Klondike. Dla porządku, flagę Alaski oficjalnie przyjęto 2 maja 1927 roku.
49. stan USA
Damian Hadaś, podróżnik i właściciel portalu "Kierunek Alaska" opisuje ten bardzo ciekawy konkurs na flagę: "W roku 1927, jeszcze zanim Alaska została uznana amerykańskim stanem, został ogłoszony konkurs, który miał wyłonić nową flagę. Konkurs przeprowadzony został wśród uczniów szkół Alaski uczęszczających do klas od siódmej do dwunastej. Pierwsza faza odbyła się na poziomie lokalnym, gdzie odpowiednie jury wyłoniło najlepsze ich zdaniem prace. Następnie, wyselekcjonowane już najciekawsze projekty, w liczbie 142, trafiły aż do Juneau, gdzie zostały dodatkowo sprawdzone przez specjalnie utworzony Komitet do Spraw Flagi Alaski".
Ciekawie przedstawia się dalsza relacja: "Zwycięzcą konkursu został Benny Benson – trzynastolatek pochodzący z miasteczka Seward na Alasce. Zaprojektowana przez chłopca flaga przedstawia gwiazdę polarną, która symbolizuje północne położenie Alaski względem pozostałej części USA. Dodatkowo na niebieskim tle ukazana jest Wielka Niedźwiedzica, która dla chłopca symbolizowała siłę, potrzebną mieszkańcom Alaski do przeżycia oraz obecną w miejscowej naturze. Kolor flagi to z kolei odniesienie do nieba, a także kwiatu niezapominajki, który kilkanaście lat później został uznany symbolem Alaski. (...) W nagrodę za swoją pracę Benny otrzymał złoty zegarek z wygrawerowaną na nim nową flagą Alaski. Dostał również możliwość odwiedzenia stolicy USA – Washington D.C., gdzie miał zaprezentować swoją pracę ówczesnemu prezydentowi Calvinowi Coolidge. Do spotkania niestety nigdy nie doszło, bo prezydent, jak to prezydent, był zbyt zajęty. Chłopiec, a właściwie jego rodzice, otrzymali jednak pieniądze, które miały zostać przeznaczone na organizację tej wycieczki. Opiekunowie wykorzystali je na dalszą edukację chłopca – Benny w przyszłości studiował mechanikę".
17:07 Alaska, największy stan Ameryki - aud. Marii Szul.mp3 Alaska, największy stan Ameryki - aud. Marii Szul. (PR, 29.07.1989)
Negocjacje z Rosją
Niezwykle ciekawie przedstawia się historia Alaski odkrytej w 1640 roku przez żeglarzy hiszpańskich. Po tym fakcie niezwykle intensywnie eksploracją tego terenu zajęła się carska Rosja, wykorzystując do tego wielu zagranicznych badaczy, choć to podróżnik polskiego pochodzenia - Dmitrij Pawłucki - dowódca rosyjskiej ekspedycji w 1732 roku zauważył i opisał bliskość Azji i Ameryki, przepływając Cieśninę Beringa obserwował wyraźnie widoczne brzegi Alaski. Późniejsze liczne ekspedycje doprowadziły do założenia w 1799 roku osady Sitka, na Wyspie Baranowa. Osada ta była stolicą Alaski aż do 1906 roku. Do czasu sprzedania Alaski Amerykanom stanowiła ona terytorium zależne Rosji, którym administrowała Kompania Rosyjsko-Amerykańska.
Jednak 30 marca 1867 roku Imperator Wszechrusi Imperium Rosyjskiego Aleksander II sprzedał Stanom Zjednoczonym Alaskę za 7,2 miliona dolarów... negocjacje w imieniu cara prowadził baron Edward de Stoeckl, a w imieniu Stanów Zjednoczonych William Seward. Co ciekawe, Seward już wcześniej zabiegał o zakup tych terenów, trafnie przewidując ich zasoby naturalne, niezwykłe bogactwo i znaczenie geopolityczne. Senat Stanów Zjednoczonych ratyfikował tę transakcję 9 kwietnia 1867 roku, a Izba Reprezentantów 14 lipca 1868 roku podpisała rachunek finansowy. Jednak do oficjalnej daty przejęcia Alaski doszło właśnie 18 października 1867 roku.
Ciekawie transakcja ta opisywana jest przez portale historyczne, bo "Historia.org" pisze o niej jako o "najgorszym interesie w historii Rosji", a Dzieje.pl jako o "najlepszym interesie w dziejach Stanów Zjednoczonych". Co dla jednych wydawało się być niemożliwym do utrzymania i finansowania terytorium kolonialnym, przecież tak daleko położonym do centrum Rosji, to dla drugich było integralną częścią kontynentu Ameryki Północnej i naturalnym kierunkiem rozwoju i bogactwa - wszak oficjalną dewizą Alaski jest hasło: "North to the Future" (Północ do przyszłości).
7,2 mln dolarów w złocie
"Historia.org" opisuje ustalanie warunków transakcji tak: "Aleksander II uprzedził jedynie swojego wysłannika, żeby wynegocjował cenę nie mniejszą niż 5 mln dolarów. Obaj panowie szybko się porozumieli i już w nocy z 29 na 30 marca 1867 r. podpisali umowę sprzedaży. Stany Zjednoczone zobowiązały się zapłacić Rosji 7,2 mln dolarów w złocie, co odpowiadało sumie 11 mln rubli. Na pewno nie była to cena adekwatna do wartości Alaski, zważywszy na szacunki dokonane 10 lat wcześniej przez ówczesnego zarządcę terytorium Ferdinanda Wrangela. Wycena samej ziemi i nieruchomości osiągnęła ok. 27 mln rubli, nie wliczając złóż znajdujących się pod powierzchnią ziemi, których wartości gubernator nie był w stanie oszacować. Cena, jaką zapłacili Amerykanie, przeliczając ją na współczesną walutę, również okazuje się niewygórowana – 7,2 mln dolarów z 1867 r. to obecnie kwota wartości ok. 100 mln".
Tadeusz Zachurski w portalu Dzieje.pl również stwierdza całkowite niedoszacowanie ówczesnej wartości Alaski: "Stany Zjednoczone, realizując swoje rodzące się dopiero sny o potędze, zapłaciły 4 dolary 74 centy za kilometr kwadratowy. Uwzględniając poziom inflacji w ciągu 150 lat, w dzisiejszych dolarach Alaska kosztowałaby 123 mln, czyli 80 dolarów 89 centów za kilometr kwadratowy. Obecnie w niektórych regionach Alaski nabycie jednej stopy kwadratowej (929 cm kw.) terenu kosztuje więcej". Zachurski przykładowo dodaje jeszcze: "Dla porównania, za nabycie od Francji w 1803 r. terenów (2,14 mln km kw.), które stanowią dzisiejszy stan Luizjana, USA zapłaciły 15 mln dolarów, czyli - uwzględniając inflację - ok. 250 mln w dzisiejszych dolarach".
Nam pozostaje jedynie żałować, że ten piękny stan nie leży bliżej Polski, bo warto byłoby go odwiedzić osobiście i nie tylko na stronach internetowych czy w albumach z uwiecznionymi na zdjęciach krajobrazami.
PP