Historia

Walery Wróblewski. Awanturniczy życiorys idealisty

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2023 05:45
Był jednym z najzdolniejszych dowódców Powstania Styczniowego, generałem Komuny Paryskiej, socjalistą i działaczem niepodległościowym. Wspierał rosyjskich terrorystów, przegrał majątek w kasynie, musiał uciekać z dwóch państw przed karą śmierci, a życie zawdzięcza ciotce Marii Curie-Skłodowskiej. 187 lat temu urodził się Walery Wróblewski, dla którego odzyskanie niepodległości przez Polskę było najważniejsze.
Walery Wróblewski. Fotografia wykonana we Francji
Walery Wróblewski. Fotografia wykonana we FrancjiFoto: Gallica.bnf.fr/domena publiczna

Walery Wróblewski przyszedł na świat we wsi Żołudek niedaleko Lidy w zamożnej rodzinie szlacheckiej. W 1853 roku, po ukończeniu nauki w gubernialnym gimnazjum w Wilnie, przeprowadził się do Petersburga. Tam uczęszczał do Instytutu Leśnictwa i Miernictwa, uczelni zorganizowanej na styl wojskowy. 

Wróblewski zaangażował się wówczas w ruch konspiracyjny, do którego należeli przede wszystkim polscy oficerowie przebywający w stolicy imperium. Wśród nich byli m.in. Zygmunt SierakowskiKonstanty Kalinowski czy Jarosław Dąbrowski.

Posłuchaj
17:29 bohater nie tylko polski - walery wróblewski.mp3 O Walerym Wróblewskim opowiada historyk, prof. Jerzy Wojciech Borejsza, autor biografii generała pt. “Patriota bez paszportu”. Audycja "Bohater nie tylko polski - Walery Wróblewski" z cyklu "Anegdoty i fakty" prowadzonej przez Elizę Bojarską (PR, 4.10.1987)

 

- Ci wszyscy młodzi chłopcy, czy to z Instytutu Leśnictwa jak Wróblewski, czy z wyższych uczelni wojskowych jak Sierakowski, od małego rośli na Konradów Wallenrodów. Rodzina i tradycja uczyła ich, że są zrodzeni po to, żeby szykować się do walki o Polskę i żadna carska szkoła nie była w stanie tego przełamać - mówił w audycji Polskiego Radia historyk, prof. Jerzy Wojciech Borejsza, autor biografii Walerego Wróblewskiego pt. "Patriota bez paszportu". 

Po ukończeniu studiów Wróblewski otrzymał stopień oficerski i został skierowany do Sokółki, gdzie objął stanowisko kierownika szkoły leśnej. Niemal od razu po przyjeździe do miasteczka w 1857 roku stanął na czele miejscowego ruchu niepodległościowego. Prowadził agitację rewolucyjną, nawiązał kontakt z konspiratorami z nieodległego Grodna, redagował i kolportował gazetę "Mużycka Prawda". Należał też do radykalnego stronnictwa "czerwonych". 

Powstanie na ziemiach zabranych

W momencie wybuchu powstania styczniowego w 1863 roku Walery Wróblewski mianowany został szefem sztabu przy naczelniku wojskowym w guberni grodzieńskiej. Należy pamiętać, że Grodno, ale także Białystok czy Sokółka, w której pracował Wróblewski, nie leżały w granicach Królestwa Kongresowego. Były to tzw. ziemie zabrane, czyli wschodnie tereny I Rzeczypospolitej bezpośrednio wcielone do imperium rosyjskiego po rozbiorach. 

Konspiratorzy z ziem litewskich i białoruskich w chwili wybuchu zrywu nie mieli bezpośredniego kontaktu z powstańczym Rządem Narodowym, musieli więc sami zająć się organizacją i formowaniem oddziałów do walki z zaborcą.  

Dobrym organizatorem i jeszcze lepszym dowódcą okazał się być zaledwie 26-letni Walerian Wróblewski, który w kwietniu zawiązał swój oddział powstańczy i stoczył kilka potyczek z nieprzyjacielem. Dzięki swoim umiejętnościom w sierpniu otrzymał stopień podpułkownika i awansowany został na naczelnika wojskowego w Grodzieńskiem. 

- Bardzo szybko pokazał swoje zdolności i był po prostu jednym z najlepszych dowódców powstania 1863 roku. To jest właściwie początek wielkości Walerego Wróblewskiego - ocenił w radiowej audycji z 1987 roku prof. Jerzy Wojciech Borejsza. 

Starcia na Lubelszczyźnie

Wobec przewagi wojsk rosyjskich sytuacja powstańców na ziemiach zabranych z każdym miesiącem stawała się coraz trudniejsza. Jesienią, aby móc dalej walczyć z nieprzyjacielem, Wróblewski przekroczył granicę z Królestwem Kongresowym. Do stycznia 1864 roku operował na czele swoich oddziałów na terenie województw podlaskiego i lubelskiego.  

W tym czasie Litwini (mianem tym nazywano mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego w tym Polaków pochodzących z tych ziem) pod dowództwem Wróblewskiego stoczyli dziewięć potyczek z oddziałami rosyjskimi.  

Największe starcie miało miejsce w listopadzie pod miejscowością Kolano. Rosjanie dali się nabrać na sprytny manewr dowodzącego jazdą litewską Wróblewskiego i wpadli wprost na ogień piechoty. Tego dnia poległo 160 rosyjskich żołnierzy. W porównaniu z większością bitew powstania były to duże straty.  

W styczniu 1864 roku Wróblewski mianowany został pułkownikiem i naczelnikiem województw podlaskiego i lubelskiego. Jednak niedługo cieszył się z tego wyróżnienia. W tym samym miesiącu przetrzebiony i wyczerpany ciągłą walką oddział naczelnika został zaskoczony i rozbity przez nieprzyjaciela, a Wróblewski odniósł ciężkie rany. 

Panna Skłodowska i ochmistrzyni Wróblewska

Po otrzymaniu pomocy od miejscowego chłopa, który ukrył go w swoim domostwie, Wróblewski rozpoczął tułaczkę po okolicy. W końcu dotarł do dworu, gdzie w obawie przed carskimi represjami nie chciano go przyjąć. Wtedy interweniowała bratanica właściciela majątku, która zaproponowała, aby przebrać naczelnika za kobietę i w ten sposób przewieźć go przez galicyjską granicę. 

Wróblewski, skazany przez cara na karę śmierci, doskonale zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmują obcy mu ludzie. Po latach, na emigracji pisał: 

"Gdyby mnie powiesili, mniej czułbym się zgnębiony, niż narażając na zgubę tych, którzy ryzykowali dla mnie wszystko". 

Szalony plan został zrealizowany i ucharakteryzowany na ochmistrzynię Wróblewski opuścił terytorium Królestwa Kongresowego. Niezwykle odważną młodą kobietą, która mu w tym pomogła, była kurierka Rządu Narodowego, Bolesława Skłodowska - siostra ojca polskiej noblistki.

Czytaj także:

Stanisław Brzóska - ksiądz powstaniec

Anna Pustowójtówna - powstaniec w spódnicy

Bitwa pod Żyrzynem - ruble dla zuchwałych

Generał Komuny Paryskiej

Walery Wróblewski trafił do Francji, gdzie stał się jedną z czołowych postaci emigracji postyczniowej. Znany był ze swoich poglądów socjalistycznych i rewolucyjnych, ale nie wykazywał się dużą aktywnością na polu politycznym. Zamiast tego wolał wojować.  

- Jeśli czasem kpiono z jego prostych przemówień politycznych, to nigdy nie śmiano się z jego uzdolnień wojskowych - mówił prof. Jerzy Wojciech Borejsza. 

Te doceniali także Francuzi, którzy w 1871 roku w momencie wybuchu rewolucji, zwanej Komuną Paryską, mianowali go generałem i jednym z głównych dowódców wojskowych. Choć Wróblewski oceniany był jako najlepszy strateg zrywu, nie mógł uchronić Komuny przed stłumieniem przez francuskie władze. 

W czasie walk zginął inny polski dowódca - Jarosław Dąbrowski, a Walery Wróblewski po raz drugi w przeciągu kilku lat skazany został na karę śmierci. Przed rozstrzelaniem uratowała go emigracja do Londynu.  

Wsparcie dla terrorystów

Tym razem angielskie władze postanowiły skorzystać z tej okazji i wykorzystać Wróblewskiego do własnych celów politycznych. Podczas trwającej w latach 1877-1878 wojny Rosji z Turcją, Anglia wspierała tych drugich. Wyspiarze zaproponowali więc polskiemu dowódcy dużą sumę pieniędzy na wszczęcie powstania na ziemiach polskich. Takie dywersyjne działania osłabiłyby Rosję.  

- Wróblewski pieniądze wziął, ale dywersji na ziemiach polskich nie chciał wywołać, bo doszedł do słusznego wniosku, że powstanie się nie uda i cofnął się przed wywoływaniem zbędnego przelewu krwi - wyjaśnił historyk.  

Zamiast tego generał Komuny Paryskiej angielskie pieniądze przeznaczył na wsparcie rosyjskiej organizacji "Narodnaja Wola", która w 1881 roku przeprowadziła udany zamach na cara Aleksandra II. Wróblewski przekazał pieniądze terrorystom osobiście, gdy (mimo grożącej mu kary śmierci!) w przebraniu rosyjskiego oficera przebywał na terenie Imperium.

- Wróblewski ściśle współpracował z ludźmi, którzy przeprowadzili zamach na cara, popierając w tym wypadku terror polityczny. Ta karta z życiorysu polskiego działacza nigdy nie była szerzej znana - mówił gość radiowej audycji.

Po pierwsze: niepodległość Polski

Walery Wróblewski był socjalistą, przyjaźnił się nawet z Fryderykiem Engelsem i Karolem Marksem, ale za swój główny cel obrał walkę o wyzwolenie narodu polskiego.

- Przez kilkadziesiąt lat miał przekonania zdecydowanie socjalistyczne, ale na pierwszym miejscu stała Polska. On uważał, że socjalizm prowadzi do Polski, a nie odwrotnie - tłumaczył prof. Jerzy Wojciech Borejsza.

Nie rozumiał idei pracy organicznej i do końca życia był zwolennikiem siłowego wywalczenia niepodległości. Gdy podczas rewolucji 1905 roku polscy socjaliści pytali go o radę, co należy czynić, schorowany 69-letni Wróblewski miał odpowiedzieć: "Czas już siadać na koń i ująć szablę".

Kobiety, alkohol, hazard

Wróblewski traktowany był przez wielu jako autorytet, ale w życiu prywatnym nie świecił przykładem. Przez swój rozrzutny tryb życia przez większość czasu cierpiał głód i ubóstwo. Romansował z wieloma kobietami (nigdy się nie ożenił), nadużywał alkoholu, na który wydawał mnóstwo pieniędzy, a odziedziczony po matce majątek na Wileńszczyźnie przegrał w kasynie w Monte Carlo.  

- Żył w takiej nędzy, że jako pięćdziesięcioparolatek próbował popełnić samobójstwo. Chciał zniknąć w zapomnieniu - dodał historyk.  

Autor biografii Walerego Wróblewskiego podkreślił jednak, że nałogi i tryb życia nie przyćmiły jego autorytetu ani bystrego umysłu. 

- Wróblewski potrafił się koncentrować. Kiedy przyjeżdżano do niego na rozmowę polityczną to zachowywał jasny umysł - słyszymy w audycji.

Człowiek legenda

Zasłużony działacz socjalistyczny i niepodległościowy przez lata tułał się po Europie. Po pobycie w Anglii trafił do Szwajcarii, a stamtąd pod koniec XIX wieku wrócił do Francji. To jednak nie było takie proste.  

- Był ostatnim żyjącym generałem Komuny Paryskiej i żeby mógł wrócić do Paryża, rząd musiał wydać specjalną uchwałę. Tak się jego dziwne losy potoczyły, że w późniejszych latach otrzymywał nawet emeryturę generalską - mówił prof. Jerzy Wojciech Borejsza. 

Walery Wróblewski nie doczekał odzyskania przez Polskę niepodległości. Zmarł w miejscowości Ouarville pod Paryżem 5 sierpnia 1908 roku. Jego pogrzeb zamienił się w ogromną wielotysięczną manifestację. Uczestniczyła w niej polska emigracja, socjaliści, ale przede wszystkim zwykli Francuzi, dla których Komuna Paryska stanowiła część tożsamości narodowej, a Wróblewski był jej legendą. 

th

Źródło:

E. Orzechowska, Powstańcza działalność Walerego Wróblewskiego na Podlasiu i w Lubelskiem w latach 1863-1864, "Rocznik Lubelski", nr 20, 1977.

Czytaj także

Komuna Paryska. Krwawo stłumiona rewolucja

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2024 05:35
28 maja 1871 roku zakończył się tzw. krwawy tydzień, w trakcie którego wojska wierne rządowi brutalnie stłumiły Komunę Paryską, zabijając 30 tysięcy osób. Była to największa rewolucja XIX wiecznej Francji, a jej przebieg poruszył całą Europę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zygmunt Sierakowski - przywódca powstania styczniowego na Żmudzi

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2024 05:57
Jeden z niewielu dowódców powstania styczniowego o gruntownym wykształceniu wojskowym. Służył w wojsku rosyjskim, w którym działał na rzecz zniesienia kar cielesnych. Kiedy wezwała go Polska, oddał swoje życie w zrywie wyzwoleńczym.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jarosław Dąbrowski – kondotier Komuny Paryskiej

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2024 05:38
– Komuna Paryska była tyglem, w którym kotłowały się wszystkie radykalne tendencje europejskie, zarówno marksistowskie, jak i antymarksistowskie - mówił na antenie Polskiego Radia prof. Marek Urbański. Wśród przywódców zrywu znajdowali się Polacy, jednym z nich był były oficer armii carskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Konstanty Kalinowski. Bohater wolnych Białorusinów

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2024 05:55
Był jednym z pierwszych budzicieli białoruskiej świadomości narodowej. Jako przywódca powstania styczniowego na Litwie walczył z rosyjskim zaborcą i zapłacił za to najwyższą cenę. 
rozwiń zwiń