186 lat temu zmarł Jędrzej Śniadecki, lekarz, biolog, chemik, filozof i pedagog, ponadto publicysta i satyryk, autor "Wiadomości Brukowych" i "Tygodnika Wileńskiego", podpisujący się jako "Filozoficzny Próżniak Wileński", "Sotwaros", "szlachcic na łopacie", "Uważnicki Bogumił", "szlachcic oszmiański" i "Włóczęga Guliwer". Ze względu na naukowe zasługi i pionierskie publikacje nazywa się go "ojcem polskiej chemii".
Był profesorem Akademii Medyko-Chirurgicznej w Wilnie oraz Szkoły Głównej Wielkiego Księstwa Litewskiego, przekształconej potem w Cesarski Uniwersytet Wileński, a także członkiem rzeczywistym Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk, prezesem Towarzystwa Medycznego Wileńskiego, wreszcie - członkiem i prezydentem Towarzystwa Szubrawców.
Jan Śniadecki. Romantyzmowi przeciwstawiał "mędrca szkiełko i oko"
Miłość do nauki dzielił ze starszym o 12 lat bratem Janem Śniadeckim (1756-1830), astronomem, matematykiem, geografem, filozofem i krytykiem literackim, który był zajadłym wrogiem polskiego romantyzmu. Obaj zostali w balladzie "Romantyczność" skarykaturowani przez Adama Mickiewicza w postaci jednej osoby - starca (lub mędrca) zauroczonego swym "szkiełkiem i okiem", które nie pozwalają mu "patrzeć w serce". "Szkiełkiem" w wierszu ma być Jan, zaś Jędrzej to "oko".
25:56 Jedrzej Sniadecki 1999.mp3 "Narodził się w wieku XVIII, żył w pierwszej połowie XIX stulecia, ale był człowiekiem renesansowym, jeśli chodzi o zainteresowania, pracę i usposobienie". O Jędrzeju Śniadeckim rozmawiają inż. Jerzy Jasiuk i dr Krzysztof Bauer (PR, 1999)
Syn, mąż, ojciec, uczony
Jędrzej Śniadecki urodził się 30 listopada 1768 roku w Rydlewie koło Żnina. Był czwartym i najmłodszym dzieckiem Jędrzeja i Franciszki z Giszczyńskich, posiadaczy niewielkiego majątku w postaci małego folwarku i kilku domów w Żninie. Chłopiec uczył się najpierw, podobnie jak wcześniej Jan, w gimnazjum w Trzemiesznie pod Gnieznem. Potem wyjechał do Krakowa i został jednym z najzdolniejszych wychowanków tzw. Szkół Nowodworskich, ukończywszy je z wyróżnieniem królewskim w lipcu 1787 roku.
Ponieważ już jako dziecko interesował się biologią i chemią, postanowił studiować medycynę w Szkole Głównej Koronnej (ówczesna nazwa Uniwersytetu Jagiellońskiego). Później kontynuował naukę we Włoszech na Uniwersytecie w Padwie, kształcąc się w zakresie medycyny praktycznej, chemii i fizjologii. W 1793 roku uzyskał tam tytuł doktora medycyny i na dwa lata wyjechał do Edynburga, a następnie przez Wiedeń powrócił do ojczyzny.
– Zawsze chciał wyjechać studiować chemię w Paryżu, ale nic nie wyszło z tych planów. Jednak w 1812 roku w Wilnie w czasie rozmowy z Napoleonem na pytanie: "jaką chemię pan wykłada?" odpowiedział: "taką samą, jak w Paryżu!" – mówił prof. Włodzimierz Hubicki w audycji z okazji 200. rocznicy urodzin Jędrzeja Śniadeckiego.
09:00 Jedrzej Sniadecki Hubicki Stasiewicz 1968.mp3 "Nie miał w sobie nic z »gabinetowego uczonego«". O Jędrzeju Śniadeckim mówią historyk nauki dr Irena Stasiewicz oraz chemik prof. Włodzimierz Hubicki (PR, 1968)
W 1796 roku młody naukowiec rozpoczął pracę badawczą i pedagogiczną w Wilnie. Podobnie jak jego brat, a wbrew starej tradycji, prowadził wykłady po polsku, co bulwersowało część akademickiej kadry. W wolnym czasie zalecał się do Konstancji Mikułowskiej (ok. 1770-1830), z którą w 1797 roku wziął ślub. W 1798, 1799 oraz 1802 roku został ojcem. Trzecim dzieckiem Jędrzeja i Konstancji była Ludwika Śniadecka (1802-1866), przyszła ukochana Juliusza Słowackiego, żona i współpracowniczka Sadyka Paszy (Michała Czajkowskiego), muzułmanka działająca na rzecz polskich spraw w Imperium Osmańskim, współzałożycielka Adampola pod Stambułem.
Pechowy odkrywca, wpływowy wymyślacz
Na przełomie wieków zaczął publikować artykuły i książki naukowe. W ciągu dekady powstały jego najważniejsze dzieła. Najpierw były "Początki chemii" (1800, 1807), pierwszy polski podręcznik z tej dziedziny. Jego język, który w głównej mierze był efektem inwencji Śniadeckiego, zdominował polską terminologię chemiczną na ponad 170 lat ("tlen" był dawniej "kwasorodem"), a wiele nazw wymyślonych przez autora, nietypowych na tle międzynarodowej nomenklatury, funkcjonuje do dziś, na przykład "wodór", "węgiel", "krzem" i "siarka".
W nowatorskiej "Teorii jestestw organicznych" (1804 i 1811) Śniadecki zwrócił uwagę na ciągłość przemiany materii, która charakteryzuje żywe organizmy. W "Uwagach o fizycznym wychowaniu dzieci" (1805) podkreślał, że kształcenie umysłowe młodych uczniów musi iść zawsze w parze z dbałością o zdrowie fizyczne. W dziele "O rozpuszczeniu" (1805) podsumował swoje badania nad procesami rozpuszczania w roztworach chemicznych.
W 1808 roku ogłosił "Rozprawę o nowym metalu w surowej platynie odkrytym", w której relacjonował odkrycie nowego pierwiastka - nadał mu nazwę "west" (łac. "Vestium" od rzymskiej bogini Westy). Niestety rewelacja Śniadeckiego nie została oficjalnie potwierdzona i sława odkrywcy pierwiastka, tym razem ochrzczonego imieniem "ruten", przypadła w 1844 roku rosyjskiemu chemikowi Karlowi Clausowi.
W uznaniu zasług w 1806 roku mianowano go prezesem Towarzystwa Medycznego Wileńskiego. Urząd ten sprawował przez kolejne 30 lat.
Sąsiedzi i szubrawcy
Poza pracą uniwersytecką i pisarstwem naukowym Jędrzej Śniadecki prowadził również praktykę lekarską. Przynosiła ona niemały dochód, bowiem lekarz mógł pozwolić sobie na kupno kilku posiadłości ziemskich: Bołtupia, Równopola i Wielobutów. Majątek w Bołtupiu (dziś to ziemia białoruska) stał się siedzibą rodową Śniadeckich. W nieodległych Jaszunach (dzisiejsza Litwa) mieszkał z kolei Michał Baliński, historyk, publicysta i działacz oświatowy, mąż Zofii, pierwszej córki Śniadeckiego. Jak się wkrótce okazało, zięć był dla niego kimś więcej niż tylko zięciem.
W 1817 roku Michał Baliński i Jędrzej Śniadecki wstąpili do Towarzystwa Szubrawców, zorganizowanej na kształt masonerii grupy intelektualistów głoszących idee równouprawnienia wszystkich obywateli, poprawę sytuacji chłopów, krytykę niemoralnych obyczajów, a także walkę z przesądami i tym wszystkim, co urąga racjonalnemu poglądowi na świat. Ostatnia kwestia wydawała im się szczególnie paląca w obliczu rosnącej popularności teorii o "zwierzęcym magnetyzmie" (mesmeryzm), a także rodzącej się właśnie polskiej odmiany romantyzmu, na którą wszak kręcił nosem sam Jan Śniadecki.
Z lewej: symbol Towarzystwa Szubrawców. Z prawej: fragment pierwszej strony "Wiadomości Brukowych" z artykułem Jędrzeja Śniadeckiego jako "szlachcica na łopacie" (przedruk w książce Józefa Bielińskiego "Szubrawcy w Wilnie (1817-1822). Zarys historyczny"). Fot. Polona/domena publiczna
W tym okresie Jędrzej Śniadecki dał się poznać jako utalentowany satyryk, który publikował teksty na łamach wydawanych przez Towarzystwo "Wiadomości Brukowych" oraz innych wileńskich gazet, podpisany m.in. jako "szlachcic na łopacie". Był na tyle ważną postacią w kręgu Szubrawców, że od 1819 roku pełnił funkcję ich prezydenta, aż do chwili rozwiązania grupy z powodu policyjnych represji w 1822 roku, co zresztą zupełnym przypadkiem zbiegło się w czasie z oficjalnym początkiem polskiego romantyzmu, czyli wydaniem Mickiewiczowskich "Ballad i romansów".
Na pocieszenie pozostały Śniadeckim Bołtupie i Jaszuny Balickiego, które często i chętnie odwiedzali. Jan Śniadecki musiał szczególnie upodobać sobie to miejsce, bo po przejściu na emeryturę w 1824 roku zamieszkał w domu bratanicy na stałe i tam umarł w 1830 roku. W tym samym roku zmarła Konstancja Śniadecka. Pochowano ją na cmentarzu wiejskim w Horodnikach niedaleko Bołtupia.
Jędrzej Śniadecki dołączył do niej osiem lat później. Zmarł 11 maja 1838 roku w Wilnie. Oprócz pomnika w Horodnikach powstało także poświęcone mu miejsce pamięci pod Wilnem, gdzie studenci usypali kopiec z krzyżem nazwany "Jędrzejówką".
Pomnik Jędrzeja Śniadeckiego w Horodnikach pod Bołtupiem. Fotografie autorstwa Jana Bułhaka (1876-1950). Fot. Polona/domena publiczna
VIDEO
mc