Historia

Konfederacja barska. "To było powstanie w obronie polskiej niepodległości"

Ostatnia aktualizacja: 29.02.2024 05:47
- Czy godzenie się bez walki na upokarzającą dominację obcego mocarstwa było lepszym wyjściem niż powstanie zbrojne? Człowiek, który rozumie poczucie godności, wie, że decyzja tych, którzy złapali wtedy za szable, jest decyzją usprawiedliwioną - mówił w audycji Polskiego Radia historyk prof. Andrzej Nowak.
Konfederaci barscy. Obraz Józefa Brandta z 1875 roku
"Konfederaci barscy". Obraz Józefa Brandta z 1875 rokuFoto: Cyfrowe MNW/dp

256 lat temu, 29 lutego 1768, w Barze na Podolu zawiązana został konfederacja, czyli zbrojny związek szlachty skierowany przeciwko rosyjskim wpływom w Rzeczypospolitej. Konfederaci dążyli do detronizacji podległego Moskwie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i deklarowali walkę w obronie wiary katolickiej.

Konfederacja barska przez część historyków uznawana jest za pierwsze polskie powstanie narodowe.

"Wyścig o rosyjskie fawory"

W audycji Polskiego Radia prof. Andrzej Nowak mówił o tym, co skłoniło szlachtę do podjęcia tej walki.

- W poszukiwaniu źródeł konfederacji barskiej można sięgnąć do samego początku kontroli ze strony ambasadorów rosyjskich nad życiem politycznym Rzeczpospolitej, a więc niemal do początków XVIII wieku - mówił historyk.


Posłuchaj
40:33 2018_01_20 14_13_08_PR1_Historia_żywa.mp3 Czym była konfederacja barska? Opowiada historyk prof. Andrzej Nowak. Audycja "Historia żywa" przygotowana przez Dorotę Truszczak (PR, 20.01.2018)

 

W okresie tym szlachecka opinia publiczna Rzeczypospolitej podzielona była na dwa stronnictwa. Po jednej stronie stała Familia, czyli bardzo wpływowa rodzina Czartoryskich i spokrewnione z nimi rody, którzy swoją pozycję zawdzięczali protekcji Rosji. Członkowie Familii byli zwolennikami reform w państwie, ale przeprowadzonych za zgodą Moskwy.

- Przeciwko temu obozowi skupiali się z jednej strony ci, którym nie podobało się wszelkie odwoływanie do Rosji. Z drugiej zaś ci, którzy po prostu nienawidzili Czartoryskich za ich nagły, niespodziewany awans polityczny, ale oni również zabiegali o przychylność Rosji. Ten wyścig o fawory rosyjskie trwał i osłabiał wewnętrznie Rzeczpospolitą - tłumaczył prof. Andrzej Nowak.

Rządy Mikołaja Repnina

W 1764 roku Katarzyna II zapewniła polski tron związanemu z Familią Stanisławowi Poniatowskiemu. Wyniesienie do rangi monarchy byłego kochanka carycy stanowiło pewną formę upokorzenia Rzeczypospolitej.

- Komunikat: "Przez moje łóżko prowadzi droga do najwyższych zaszczytów Rzeczpospolitej" wysłany przez Katarzynę II docierał nie tylko do tych, którzy krzywo patrzyli na sukcesy Familii, ale także do tych, którzy po prostu mieli dość tego upokorzenia ze strony Rosji - mówił prof. Andrzej Nowak.

Nowy król, oświecony zwolennik reform, zwalczał i wyśmiewał republikańskie tradycje Rzeczypospolitej, czym nie zyskiwał sympatii poddanych. Nowoczesne reformy, których celem była naprawa ustroju państwa polsko-litewskiego nie znalazły także uznania w Moskwie.

- Katarzyna złamała całkowicie program reform króla za pośrednictwem nowego młodego ambasadora Mikołaja Repnina - mówił gość audycji "Historia żywa". - W instrukcjach dla Repina caryca wykładała na stół swoje intencje, zgodnie z którymi Rzeczpospolita miała być słaba. Można pozorować zmiany, ale do żadnych realnych reform nie można nigdy dopuścić.

Koniec dominacji katolicyzmu

Rosja uderzała również w pozycję Kościoła katolickiego w Polsce, do którego przywiązana była większość szlachty XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej. Z rozkazu Katarzyny II pełnię praw obywatelskich otrzymali innowiercy, co osłabiało dominującą rolę katolicyzmu.

- Król przywołany do lojalności wobec swojej dobrodziejki, musiał ten program przyjąć - mówił prof. Andrzej Nowak.

Osobą, która przystąpiła do wprowadzania tych niekorzystnych dla katolików zmian, był wierny rosyjskiemu ambasadorowi prymas Polski Gabriel Podoski.

- Kreatura Repnina. Szczycił się tym, że podobno odprawił w całym swoim życiu tylko dwie Msze Święte i afiszował się zawsze ze swoją kochanką, protestancką mieszczką. To było jakieś dodatkowe upokorzenie, także katolicyzmu w Polsce - mówił historyk.

Uprowadzenie senatorów

Okoliczności te doprowadziły do zawiązania w czerwcu 1767 roku przez antykrólewską opozycję konfederacji radomskiej. Na jej czele stanął Karol Stanisław Radziwiłł zwany "Panie Kochanku", ale prawdziwym inspiratorem wystąpienia był Mikołaj Repnin. Ambasador patronował także zawiązanym w tym czasie konfederacjom innowierców w Słucku i Toruniu.

- Repnin uruchamia wszystkie możliwe podziały w Rzeczpospolitej, w której wszystkie strony zorganizowane w sprzeczne konfederacje uciekają się do Rosji z prośbą o ostateczny arbitraż - tłumaczył prof. Andrzej Nowak.

Gdy nastroje wśród konfederatów radomskich zaczęły ulegać zmianie i część z nich swoją pozycję wolała oprzeć na sile szlacheckich szabel, a nie dobrej woli carycy, doszło do sytuacji bezprecedensowej. W październiku 1767 roku, czasie obrad sejmu w Warszawie niewygodni dla Rosji senatorowie i poseł zostali z rozkazu ambasadora Repnina aresztowani przez rosyjskich żołnierzy i uwięzieni w Kałudze w głębi Rosji.

- To pogwałcenie symbolu suwerenności Rzeczpospolitej, jakim była nietykalność senatorów i posłów, podziałało jak piorun na radomian i sprawiło, że nastroje odwróciły się niemal o 180 stopni - mówił historyk. - To była kropla, która przelała czarę goryczy.

Co więcej, w lutym 1768 roku, w czasie trwającego wciąż sejmu, który do historii przeszedł jako sejm repninowski, uchwalono traktat, zgodnie z którym gwarantem praw w państwie polsko-litewskim stawała się Katarzyna II.

Rosjanie tłumią zryw

Zbrojne wystąpienie w obronie suwerenności Rzeczypospolitej i dawnych praw zostało zawiązane 29 lutego 1768 roku w miejscowości Bar na dzisiejszej Ukrainie. Na czele konfederacji stanęli m.in. biskup kamieniecki Adam Krasiński, jego brat Michał Hieronim, Jerzy August Mniszech czy Józef Pułaski.

Konfederaci mieli przeciwko sobie nie tylko oddziały lojalne królowi, ale także stacjonujące na ziemiach Rzeczypospolitej wojska rosyjskie. Polskie władze musiały oficjalnie poprosić je o pomoc w walce z konfederatami.

- Zmuszenie legalnej władzy centralnej Rzeczpospolitej do zalegalizowania działania obcych wojsk do walki z własnymi obywatelami ograniczyło możliwość załagodzenia tego konfliktu między królem a tymi patriotami, którzy chwycili wtedy za szable. O to chodziło Repninow i Katarzynie - mówił prof. Andrzej Nowak.

To właśnie wojska rosyjskie wzięły na siebie główny ciężar walki i z największą brutalnością tłumiły zryw w Rzeczypospolitej.

- Król został zmuszony przez carycę do zwalczania konfederacji, choć robił co mógł, żeby to zwalczanie było jak najbardziej oględnie. To raczej wojska rosyjskie zaostrzyły prześladowania - mówił historyk.

Klęska barzan

Konfederaci posiadali mniej liczne i gorzej zorganizowane siły, dlatego zwrócili się o pomoc do innych państw. Francja wspierała ich finansowo i przysłała grupę oficerów, Austria zezwoliła na tworzenie baz na swoim terytorium, Turcja wypowiedziała Rosji wojnę.

Wsparcie to okazało się jednak niewystarczające wobec ogromnej determinacji Katarzyny II, by utrzymać kontrolę nad Rzecząpospolitą.

Nie pomogła również fatalna w skutkach, podjęta w 1771 roku, decyzja, aby po ogłoszeniu aktu detronizacji Stanisława Augusta Poniatowskiego, porwać monarchę. Cała akcja zakończyła się porażką, bowiem król zdołał zbiec porywaczom.

- Poniatowski wrócił bez szwanku do swojego zamku i ogłosił się męczennikiem, co odpowiednio nagłośnione przez propagandę rosyjską skompromitowało sprawę konfederatów w oczach monarchii Europy - tłumaczył prog. Andrzej Nowak.

***

Konfederacja barska została stłumiona po ponad czterech latach zaciętych walk. Przez oddziały konfederatów przewinęło się około 100 tys. ludzi, głównie szlachty, ale uczestnikami zrywu byli przedstawiciele wszystkich stanów. Po upadku konfederacji Rosja, Prusy i Austria dokonały I rozbioru Polski.

th


Czytaj także

Konfederacja targowicka. Symbol zdrady narodowej

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2024 05:45
Słowo "targowica" jest w języku polskim synonimem najcięższej zdrady narodu i państwa. Przywódcy konfederacji targowickiej dążyli do podziału państwa na samodzielne prowincje i nie zamierzali poddać się prawom ustanowionym przez Konstytucję 3 Maja.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sejm Rozbiorowy i jego skutki

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2023 05:45
- Sejm od samego początku został uznany jako skonfederowany. Wykorzystano sytuację, że do takiego sejmu mogli dołączyć tylko Ci, którzy popierali konfederację, a więc zamierzenia organizatorów sejmu – mówił na antenie Polskiego Radia prof. Jacek Staszewski. 250 lat temu, 30 września 1773 roku, obradujący w Warszawie Sejm ratyfikował traktaty rozbiorowe. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Polska mogła uniknąć rozbiorów? 251. rocznica I rozbioru Rzeczpospolitej

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2023 05:40
"Trzy upiorzyce wyssały z Polski życie państwowe. Były to siostry rodzone – konfederacje barska, radomska i targowicka. Z tych trzech sióstr upiorzycą najwinniejszą, bo najzgubniejszą była niewątpliwie konfederacja barska. Gdyby nie ona państwo polskie nie upadłoby w XVIII wieku" – pisał Stanisław Cat-Mackiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazimierz Pułaski - konfederat barski, ojciec amerykańskiej kawalerii, królobójca

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2024 05:55
- Kazimierz Pułaski był z natury człowiekiem popędliwym, pełnym gorącego temperamentu o niewyczerpanej wprost energii. Potrafił z godnym podziwu uporem realizować postawione przez siebie cele - mówiła w radiowej audycji z 1984 roku Anna Kornatek, dyrektor Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce.
rozwiń zwiń