Historia

Józef Bem. Bohater walk "za wolność waszą i naszą"

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2024 06:01
"Bemowi zawdzięczam więcej niż ojcu. Ojciec dał mi życie, a Bem honor" powiedział niegdyś o Józefie Bemie Sándor Petőfi, jego adiutant i węgierski poeta narodowy. W ciągu swojego zaledwie pięćdziesięciosześcioletniego życia Bem bił się w Polsce, Rosji, w Portugalii, w Austrii, na Węgrzech i w Turcji, stając się żywą legendą walki o wolność nie tylko swojego narodu. 
Józef Bem. W tle: walki podczas powstania węgierskiego
Józef Bem. W tle: walki podczas powstania węgierskiegoFoto: Muzeum Narodowe w Warszawie; Wikimedia Commons/dp

230 lat temu, 14 marca 1794, przyszedł na świat Józef Bem, wybitny wojskowy, generał, wódz naczelny wojsk węgierskich w czasie powstania 1848-1849.

Bem urodził się w Tarnowie w rodzinie, która własnym herbem mogła legitymować się dopiero od dwóch pokoleń. Wkrótce jednak rodzina przeniosła się do Krakowa. Młodość Józefa przypadła na burzliwy czas w dziejach Europy. Rok po jego narodzeniu trzy ościenne mocarstwa wymazały z mapy Starego Kontynentu Polskę. Na Zachodzie zaś, z pożogi wojen rewolucyjnej Francji, wyłonić się wkrótce miało cesarstwo, na którego czele stanął Napoleon Bonaparte. 

- Władze Księstwa Warszawskiego apelowały do młodych ludzi o wstępowanie do wojska. Młody Bem zgłosił się do armii. Bardzo szybko został dostrzeżony przez swoich przełożonych. Został przeniesiony do Warszawy, do Szkoły Aplikacyjnej Artylerii i Inżynierii - mówił Piotr Dmitrowicz w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Mieć 19 lat"

W tych rodzajach sił zbrojnych istotna jest świetna znajomość i umiejętność posługiwania się matematyką. Tę Józef wyniósł z domu. Jego ojciec, poza pracą w charakterze adwokata i zarządcy majątku, parał się też pracą nauczyciela matematyki. 

W czasie, gdy kampania 1809 roku zakończyła się dla Księstwa Warszawskiego sukcesem. Obszar państwa powiększył się o tereny, które z grubsza odpowiadały obszarom zajętym przez Austrię w czasie III rozbioru. W granicach Księstwa Warszawskiego znalazł się m.in. dom rodzinny Józefa Bema. 

Euforia nie trwała długo. Szanse na pełne odrodzenie polskiej państwowości przekreśliła klęska inwazji Napoleona na Rosję w 1812 roku. Bem wziął w niej udział jako zaledwie osiemnastoletni porucznik artylerii. Był jednym z nielicznych, którzy zdołali wycofać się spod Moskwy. 

- W drodze powrotnej Bem trafia do twierdzy gdańskiej. Tam, w wieku 19 lat, bronił tej twierdzy w strasznych warunkach. W czasie obrony zginęło 10 tys. żołnierzy, a co ważniejsze - 9000 zginęło z głodu i przemęczenia. Młody Bem odznaczał się w obronie twierdzy i 20 grudnia 1813 roku otrzymał Krzyż Kawalerski Legii Honorowej - mówił Piotr Dmitrowicz. 

Ojciec wojsk rakietowych 

Po klęsce Napoleona i utworzeniu Królestwa Kongresowego Bem wstąpił w szeregi armii Kongresówki. Służył jako inżynier wojskowy w Arsenale Królewskim w Warszawie. Tu prowadził badania nad tzw. racami kongrewskimi. Skuteczność tej prymitywnej broni rakietowej Bem poznał podczas oblężenia Gdańska. 

Po czterech latach testów kapitan Józef Bem przedstawił wyniki swoich badań wielkiemu księciu Konstantemu, który stał wówczas na czele Wojska Polskiego. Ten był pod wrażeniem nowej broni i w 1822 powołał do życia Korpus Rakietników. Słowo "korpus" sugeruje, że jednostka była liczna. Tymczasem w szeregach jednostki służyło początkowo zaledwie ponad stu żołnierzy, a przed wybuchem powstania - ponad dwustu. 

Bohater spod Ostrołęki 

Śmierć cara Aleksandra diametralnie zmieniła sytuację w Kongresówce. Dotychczasowe symptomy ograniczania swobód - przypadki stosowania cenzury i represji politycznych - nabrały charakteru powszechnego zjawiska. Bem postanowił udać się do Galicji, do zaboru austriackiego. Tam, wykorzystując inżynierskie wykształcenie, miał zamiar zmodernizować rodzinny majątek. Planował założenie cukrowni i gorzelni. Przymierzał się do zainwestowania w górnictwo. Pięć lat planów i prac pokrzyżował wybuch powstania listopadowego. 

Kapitan Bem udał się niezwłocznie do Warszawy, gdzie od razu dostał awans na majora i dowództwo nad 4 baterią lekkokonną artylerii. Swojej przydatności dowiódł podczas bitwy pod Iganiami, w której wzorcowo wykonał założenia planu opracowanego przez Ignacego Prądzyńskiego, swojego kolegę ze Szkoły Aplikacyjnej Artylerii i Inżynierii.

Ale najjaśniej gwiazda Bema rozbłysła podczas bitwy pod Ostrołęką. Krwawe starcia zakończyły się klęską Polaków, którzy do tej pory utrzymywali przewagę nad wojskami rosyjskimi i prowadzili udaną ofensywę. Rozmiary klęski byłyby jeszcze większe, gdyby nie brawurowa szarża jego lekkokonnych kawalerzystów, którzy osłaniali odwrót pobitej polskiej armii. Za ten wyczyn uhonorowano go Złotym Krzyżem Virtutti Militari. 

Po wycofaniu do Warszawy, Bem otrzymał awans na generała i został dowódcą całej artylerii. 

- Bem chyba zbytnio zaufał swojemu szczęściu, bo oto obiecał, że warszawiacy mogą spać spokojnie, bo on pojawi się z artylerią gdzie tylko trzeba. Tymczasem w kluczowym pierwszym dniu oblężenia stolicy jego i jego artylerii odwodowej nie ma - wskazywał dr Janusz Osica w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Na historycznej wokandzie". - Bem należał do "partii wojennej" w powstaniu listopadowym. Mówił, że należy walczyć. Bardzo gromił kunktatorskich wodzów, ale gdy chciano powierzyć mu buławę dowódcy, nie przyjął ten nominacji.

Posłuchaj
19:49 józef bem___938_94_iv_tr_0-0_103532179d93ab09[00].mp3 Audycja z cyklu "Na historycznej wokandzie" poświęcona sylwetce i dokonaniom gen. Józefa Bema. W roli oskarżyciela występuje historyk dr Janusz Osica, a obrońcy dyplomata Istvan Kovacs (PR, 14.03.1994).

 

Od Wielkiej Emigracji do Wiosny Ludów 

Po upadku powstania Bem zasilił szeregi Wielkiej Emigracji. Tam związał się z Hotelem Lambert - stronnictwem powstałym wokół postaci księcia Adama Jerzego Czartoryskiego. 

- Bem był oficerem, którego trzeba uznać za bardzo zdolnego, niezwykle użytecznego w czasie wojny, ale niespokojnego ducha, kłopotliwego w okresie służby pokojowej – mówił na antenie PR historyk dr Janusz Osica. - Był fantastą, który przekonywał, że można stworzyć w kraju ludową armię polską, uzbrojoną w noże i kije. 

Jego emigracyjna działalność nie ograniczała się do snucia wizji przyszłego powstania. Generał podejmował inicjatywy w, zdawałoby się, tak odległych w stosunku do spraw polskich miejscach, jak Portugalia. 

- Były w życiu Bema infantylne, nieprzemyślane działania natury polityczno-dyplomatycznej, jak choćby awantura z Legionem Portugalskim, która skończyła się tym, że sam Bem trafił do portugalskiego więzienia, a Portugalczycy nie zapłacili za tworzenie legionu, który sfinansował z własnej kieszeni książę Adam Jerzy Czartoryski - mówił historyk. 

W tym egzotycznym planie chodziło o powołanie polskiej siły zbrojnej, która miała służyć u boku Piotra I, członka domu panującego i cesarza Brazylii, który głosił się zwolennikiem idei napoleońskiej. Był nim jednak głównie w warstwie deklaratywnej i wkrótce wycofał się ze wsparcia Polaków. 

Życie na obczyźnie nie służyło Bemowi. Doskwierały mu problemy zdrowotne, będące skutkiem ran odniesionych w bitwach, pojedynkach i eksperymentach z rakietami. Żołnierzowi bez przydziału nie wiodło się najlepiej również pod względem materialnym. Utrzymywał się głównie ze sprzedaży obrazów. Na domiar złego padł ofiarą włamywaczy, którzy ogołocili go z gotówki. 

Trudna sytuacja finansowa i perspektywa przejęcia odziedziczonego majątku skłoniła Bema do powrotu do Galicji. Osiadł we Lwowie. Nie zabawił tam jednak długo. Wkrótce do miasta dotarły wieści o wybuchu zamieszek w Wiedniu. Rozpoczynała się Wiosna Ludów. Bem niezwłocznie wyruszył do stolicy Austrii. Owiany legendą powstania listopadowego stał się nieformalnym przywódcą wojskowym zrewoltowanej ludności miasta, domagającej się demokratycznych reform. Zryw został jednak szybko stłumiony przez wojska cesarskie. 

Posłuchaj
06:44 bem w austrii, na węgrzech i w turcji___2894_01_iv_tr_0-0_9907669a26c2a9e[00].mp3 Audycja historyczna poświęcona działalności Józefa Bema na emigracji. (PR, 29.07.2001)

 

Wódz powstania węgierskiego 

Upadek Wiosny Ludów w Wiedniu nie oznaczał uspokojenia sytuacji w monarchii Habsburgów. Bem przekroczył Litawę, gdzie trwała już rewolucja węgierska. 

- Wojska siedmiogrodzkie były w rozsypce. Gdy odejmował nad nimi dowództwo, liczyły one niespełna 3 tys. ludzi - zdemoralizowanych, źle uzbrojonych i źle wyszkolonych. Przeciwko sobie miały korpus austriacki i powstańców saskich i rumuńskich - wyjaśniał István Kovács, węgierski historyk i dyplomata. 

W ciągu trzech tygodni Bem zdołał przekształcić powstańczą zbieraninę w sprawnie działające wojsko. Wygrywał wszystkie bitwy w początkowym etapie powstania węgierskiego. Zawdzięczał to nie tylko umiejętnościom wojskowym. 

- Miał niesamowity instynkt polityczny. Wiedział, jak wprowadzić porozumienie pomiędzy trzema skłóconymi narodowościami: Węgrami, Rumunami i Sasami. Po opanowaniu Siedmiogrodu zarządził amnestię dla uwięzionych - wskazywał István Kovács.

Bem dowodził swoimi siłami w sposób śmiały i ryzykowny, ale skuteczny.

- W całej kampanii wykazał umiejętności, które niegdyś stanowiły podstawę sukcesów Napoleona Bonaparte – mówił w audycji z cyklu "Kronika polska" prof. Jarosław Czubaty - umiejętność prowadzenia błyskawicznych marszów, koncentracji wojsk w decydującym miejscu i skuteczne użycie artylerii.

Sukcesy spowodowały, że na koniec powstania powierzono mu funkcję naczelnego wodza zrywu. Nawet on nie mógł jednak przechylić szali zwycięstwa na stronę węgierską wobec interwencji stutysięcznego rosyjskiego korpusu, który przybył z pomocą Habsburgom. 

Kłopotliwy Murat Pasza 

Upadek powstania spowodował, że Bem po raz kolejny w swoim życiu musiał salwować się ucieczką. Udał się na południe. Przekroczył granicę turecką, przyjął islam i zaoferował swoje usługi imperium osmańskiemu. 

- Z pewnością na decyzji Bema zaważyły żądania o jego ekstradycję wysuwane pod adresem Turcji przez Rosję i Austrię. W liście do sułtana swą decyzję tłumaczył Bem przede wszystkim motywami politycznymi. Oświadczył, że jako Polak pragnie służyć przeciw Rosji, wspólnemu wrogowi Polski i Turcji – tłumaczył dr Janusz Osica.

Turcja była naturalnym przeciwnikiem zarówno Austrii, jak i Rosji - dwóch zaborczych potęg. Z Austrią konkurowała o wpływy na Bałkanach, z Rosją - o panowanie nad cieśninami czarnomorskimi. Wojna Turcji z Rosją wybuchła już wkrótce, w 1854 roku, i spowodowała interwencję zachodnioeuropejskich potęg. 

Jednak zanim do tego doszło, Józef Bem (przyjął imię Murat Pasza) został internowany w Aleppo, w dzisiejszej Syrii. Izolacja niegdysiejszego bohatera była wynikiem turecko-rosyjskiego porozumienia z 1849 roku. Murat Pasza nie miał zamiaru tkwić bezczynnie w syryjskim mieście - założył tutaj fabrykę prochu i planował utworzenie szkoły artylerii. Zamiary pokrzyżował mu wybuch bunt Beduinów. Obrona miasta przed nimi okazała się ostatnią batalią Józefa Bema.

Nim wybuchła wojna rosyjsko-turecka, która do historii przeszła jako krymska, generał zmarł 10 grudnia 1850 roku w Aleppo. Przed śmiercią miał wypowiedzieć słowa: "Polsko, Polsko, już cię nie zbawię". 

bm

Czytaj także

Wiosna Ludów – świt narodów europejskich

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2014 06:00
Wiosna Ludów ukazała w Cesarstwie Austriackim silne antagonizmy i konflikty narodowościowe. Był to początek rozpadu imperium, w którego w skład wchodziło kilkanaście grup etnicznych z budzącą się świadomością narodową.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lajos Kossuth – ojciec rewolucji węgierskiej

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2024 05:40
- Kossuth miał ogromną moc nawet na emigracji. Istniał jako symbol rewolucji 1848 roku – mówił prof. István Kovács konsul generalny Republiki Węgierskiej w Krakowie w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Biografia dźwiękowa".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stanisław Worcell - utopijny socjalista Wielkiej Emigracji

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2024 05:50
Ten magnacki syn i uczestnik Powstania Listopadowego widział odrodzoną Polskę jako mistyczną komunę, w której wspólna praca i wspólna własność powstaną na fundamencie etyki ewangelicznej. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Austro-Węgry. Jak powstała dualistyczna monarchia

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2024 05:40
- Następstwa podziału okazały się w podobnej mierze pozytywne zarówno dla Austrii, jak i Węgier. Ugoda była naturalnym spoiwem, które dawało obu krajom poczucie, że ich los wiąże ze sobą coś więcej niż podległość i większa siła jednego z nich - oceniał na antenie Polskiego Radia prof. Rafał Habielski. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maurycy Mochnacki. Trybun powstania listopadowego

Ostatnia aktualizacja: 13.09.2023 06:00
Był od początku jednym z kół zamachowych rewolucji 1830 roku – jak insurekcję nazywali jej uczestnicy. Dla wielu zbyt radykalny, szybko zaczął być postrzegany przez nich owszem jako koło, ale raczej piąte u wozu. Nie dostrzegano bowiem, że celną myślą wyprzedzał innych o kilka kroków. Dziś mija 220. rocznica jego urodzin. 
rozwiń zwiń