9 maja 2006 roku zmarł Jerzy Ficowski, poeta oraz badacz kultury cygańskiej i żydowskiej.
Okupacyjne przeżycia
Od 1941 roku był związany z Armią Krajową. Jesienią tego samego roku został aresztowany w łapance, następnie osadzony w więzieniu na Pawiaku. Wraz z grupą aresztowanych mężczyzn miał być zakładnikiem przeznaczonym do stracenia w publicznych egzekucjach.
W tym czasie Niemcy nie przeprowadzali aresztowań osób zatrudnionych w przedsiębiorstwach uznanych za strategiczne, do których zaliczano m.in. zakłady produkcji i naprawy samochodów. Ten fakt wykorzystała mama Ficowskiego, której udało się przemycić legitymację pracownika zakładów samochodowych. Dzięki temu został zwolniony z Pawiaka.
W 1944 roku wziął udział w Powstaniu Warszawskim jako strzelec. Walczył na Mokotowie w pułku "Baszta".
- Wychodząc z domu, wierzyłem, że wrócę po trzech dniach i w to, że Armii Czerwonej uda się zająć Warszawę - mówił Jerzy Ficowski w audycji "Portret pisarza".
Do domu powrócił rok później. Po upadku powstania trafił do obozu jenieckiego Sandbostel niedaleko Bremy. Ogrom zniszczeń stolicy przeraził go bez reszty.
- Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że Warszawa przestanie w ogóle istnieć. Walczyłem na Mokotowie i nie zdawałem sobie sprawy ze zniszczeń całego miasta – wyjaśnił Jerzy Ficowski w audycji "Portret pisarza".
30:05 portret pisarza - jerzy ficowski___pr ii 12618_tr_0-0_10029347233d335f[00].mp3 Poeta udzielił wywiadu Elżbiecie Marcinkowskiej w audycji "Portret pisarza". (PR, 1.12.1991)
Powojenne prześladowania
W 1945 roku podjął studia filozoficzne i socjologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Na czas studiów przypadł jego literacki debiut - w 1948 roku wydał tomik wierszy pt. "Ołowiani żołnierze", który był jeszcze wolny od wymogów socrealizmu. W tym samym roku został aresztowany przez Informację Wojskową. Osadzony w więzieniu, był brutalnie torturowany i namawiany do podjęcia współpracy. Został zwolniony, gdy funkcjonariusze dowiedzieli się, że Ficowski stara się o przyjęcie do Związku Literatów Polskich. Jednak na wolności poeta nie mógł cieszyć się spokojem.
- Byłem zaczepiany i ściągany z ulicy na przesłuchania. W końcu musiałem zmienić mieszkanie, a później uciekłem do Cyganów. Miałem z nimi kontakty wcześniej: przed wojną i podczas okupacji, zanim Niemcy nie wywieźli ich do obozów. Po wojnie często widywałem wróżące Cyganki w parkach. Po wojnie zacząłem odwiedzać tabory w okolicach Otwocka, Wawra i Warszawy - wspominał po latach Jerzy Ficowski w audycji "Sezon na Dwójkę".
Ucieczka do Cyganów
Punktem przełomowym w życiu Ficowskiego było zamieszczenie w prasie apelu do ludzi, którzy byli świadkami prześladowań Cyganów w czasie wojny. Na apel dostał szereg odpowiedzi, w tym od człowieka, który twierdził, że przyjaźnił się z Cyganami.
- Napisał mi, że wkrótce się do nich wybiera i zaproponował wspólną podróż na Pomorze Zachodnie – dodał Jerzy Ficowski w audycji "Sezon na Dwójkę".
Ukrywając się przed Informacją Wojskową, poeta dołączył do cygańskich taborów przemierzających północną i zachodnią Polskę. Podając się za bratanka swego towarzysza podróży, stopniowo zaczął zdobywać zaufanie nieufnych wobec obcych Romów. Pomógł mu w tym również zawód pisarza. Dlaczego? Dowiedz się tego z audycji "Sezon na Dwójkę".
Nauczył się mówić w kilku cygańskich dialektach, poznał zwyczaje i romanipen - kodeks obyczajowy Romów. Podczas jednego z wieczorów przy ognisku poznał spontanicznie układającą wiersze i pieśni Cygankę Papuszę. Oszołomiony jej talentem namówił ją do wydania kilku tomików poezji.
Jak wyglądała relacja pomiędzy Papuszą a Ficowskim?
57:10 Dwojka Sezon na Dwojke 12.11.2013.mp3 Badacze kultury cygańskiej i współcześni Romowie omawiali dorobek Jerzego Ficowskiego w audycji Doroty Gacek pt. "Sezon na Dwójkę". (PR, 12.11.2013)
Owocem kilkuletnich podróży z Cyganami, które odbył na przełomie lat 40. i 50. XX wieku były monografie "Cyganie polscy", "Cyganie na polskich drogach", w których przedstawił historię i zwyczaje tej grupy etnicznej oraz zbiór cygańskich baśni "Gałązka z drzewa słońca". Jako pierwszy zaczął również dokumentować Porajmos, czyli zagładę Cyganów podczas II wojny światowej. Jednak nie wszystkim Romom spodobało się to, że ktoś opublikował informacje dotyczące zasad życia ich społeczności.
- Z Cyganami, z którymi wędrowałem, żyję w zgodzie do dzisiaj. O zdradę tajemnic czy drukowanie słownika polsko-romskiego oskarżali mnie Cyganie z innej grupy. Przebywając z nimi, czułem się trochę jak Kolumb, który nie wyjeżdżając ze swojego kraju, mógł odkrywać nieznane ludy - mówił Jerzy Ficowski w audycji "Portret pisarza".
- Książki Ficowskiego to biblia. Żeby coś napisać o polskich Romach, musimy sięgnąć do Ficowskiego. Wartość tego dziedzictwa jest niepodważalna i wszyscy badacze muszą zasięgnąć wiedzy z tych książek – dodał cyganolog Andrzej Grzymała-Kozłowski w audycji "Sezon na Dwójkę".
60:48 Dwójka Opowieści po zmroku 9.05.2016.mp3 Krzysztof Czyżewski i Bożena Szroeder z Fundacji "Pogranicze sztuk - kultur - narodów" i dziennikarka Lidia Ostałowska przybliżyli twórczość literacką Jerzego Ficowskiego w audycji Joanny Szwedowskiej pt "Opowieści po zmroku". (PR, 9.05.2016)
Judaika
Oprócz kultury cygańskiej, Ficowski z wielką pasją zgłębiał historię i kulturę Żydów. Sam mógł pochwalić się bogatą kolekcją tzw. judaików. Twierdził, że jako świadek Holocaustu, który oglądał Zagładę z aryjskiej strony, musi zrobić wszystko, by ocalić pozostałości tej kultury. Szczególnie dokładnie zajął się badaniem twórczości rysownika i prozaika Brunona Schulza. Przez 47 lat gromadził jego eseje i rysunki. Śladów po artyście szukał po całym świecie. W 1967 roku wydał opracowanie na temat jego twórczości pt. "Regiony wielkiej herezji" oraz opublikował zbiór rysunków "Xięgi bałwochwalcze".
Opozycjonista
Od lat 60. współpracował z wieloma czasopismami literackimi, m.in. "Twórczością" i "Nową Kulturą". Na łamach "Płomyczka" i "Płomyka" publikował utwory dla dzieci. Zajmował się również tłumaczeniami literackimi z różnych języków. W 1975 roku podpisał "Memoriał 59" potępiający zmiany w konstytucji. Z tego powodu rok później władze PRL nałożyły na niego zakaz publikacji. Ficowski zaczął wydawać w tzw. drugim obiegu oraz redagować podziemne pismo "Zapis".
- W tym czasie napisałem więcej niż w jakimkolwiek innym, pomimo tego, że moje nazwisko było wykreślone przez cenzurę. Zająłem się też pisaniem tekstów piosenek. Napisałem m.in. słowa piosenki "Jadą wozy kolorowe" - wspominał po latach Jerzy Ficowski.
W 1978 roku wstąpił do Komitetu Obrony Robotników. Brał udział w różnych demonstracjach, redagował organizacyjny biuletyn, pisał odezwy, jeździł na procesy radomskie. W tym okresie napisał zbiory wierszy pt. "Gryps" i "Rata" poświęcone rzeczywistości PRL.
08:31 FICOWSKI ODC 4.mp3 Jerzy Ficowski wspomina okres działalności w KOR i snuje refleksje na temat współczesności.
W czasie stanu podziemnego współpracował z "Solidarnością". Wielokrotnie podkreślał, że chce żyć w wolnym świecie. W latach 80. dwukrotnie wyjechał do Izraela i Wielkiej Brytanii w celu prowadzenia badań nad kulturą żydowską. Jego praca została doceniona - w 1986 roku otrzymał nagrodę literacką "Kacetnika" za twórczość "poświęconą ratowaniu pamięci Żydów". Ponadto został uhonorowany przez Rząd Londyński Medalem Wojska.
Po transformacji ustrojowej poświęcił się badaniom nad literaturą i malarstwem. W 2004 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Wczesne lata
Przyszedł na świat 4 września 1924 roku w Warszawie w rodzinie inteligenckiej. Po matce odziedziczył wrażliwość na sztukę, zaś ojciec wprowadził go do świata literatury. Szczęśliwe dzieciństwo przerwał wybuch II wojny światowej. W czasie wojny uczęszczał na tajne komplety. Właśnie tam po raz pierwszy zapoznał się z prozą Brunona Schulza, która pochłonęła go bez reszty. Zdążył nawet napisać do niego list na kilka tygodni przed tragiczną śmiercią Schulza.
seb
Źr. Muzeum Powstania Warszawskiego - Powstańcze biogramy