42 lata temu, 4 maja 1980, zmarł Josip Broz Tito.
- Czy Tito to był Tito, czy nie został podmieniony w Moskwie - takie pytania postawił w 1994 r. publicysta Jerzy Woydyłło podczas rozmowy na temat przywódcy socjalistycznej Jugosławii, który sprawował swe rządy przez 35 lat. Dziennikarz był gościem audycji Sławomira Szofa z cyklu ”Postacie XX wieku”. - Ta sprawa czeka na pełne wyjaśnienie - stwierdził.
17:54 Tito - cz 1 skr.mp3 Josip Broz Tito, cz. 1 - aud. Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku" (25.06.1994)
19:00 Tito - cz.2 skr.mp3 Josip Broz Tito, cz. 2. - aud. Sławomira Szofa z cyklu "Postacie XX wieku" (25.06.1994)
”Tito, jakiego nie znamy”
Byłaby to z pewnością jedna z największych mistyfikacji w dziejach współczesnego świata. Czy do niej doszło? Być może w przyszłości wyjdą na jaw pewne fakty z życia Tity, ale muszą zostać otwarte rosyjskie archiwa.
Jerzy Woydyłło był korespondentem Polskiego Radia i TVP w Belgradzie od 1956 r. Napisał książkę ”Tito jakiego nie znamy”. W programie Sławomira Szofa przedstawiał sylwetkę jugosłowiańskiego marszałka, mówiąc o jasnych i ciemnych kartach z jego życia.
- Był człowiekiem niewykształconym – komentował gość audycji. - Skończył zaledwie dwie klasy szkoły zawodowej. Był ślusarzem, z czego był bardzo dumny do końca życia i nigdy właściwie tych umiejętności nie porzucił.
Chorwackie i słoweńskie korzenie
Urodził się w 1892 r. w wielodzietnej rodzinie chłopskiej. Jego matka była Słowenką, ale on uważał się za Chorwata. Nie opanował języka serbsko-chorwackiego. – Ogromny problem mieli z nim tłumacze – opowiadał Jerzy Woydyłło. – Oni czasem głupieli, bo nie wiedzieli, jak tłumaczyć jego przemówienia wygłaszane na żywo. Budował zdania bardzo złożone, często początek nie miał żadnego związku z końcową puentą.
- Zdawał sobie sprawę ze swoich braków. Czytał bardzo dużo, od dziecka. Uczył się języków, znał niemiecki, angielski – słyszymy w komentarzu. - Kiedy do Jugosławii z wizytą miała przyjechać królowa angielska, Tito zaczął się uczyć tańczyć walca ponieważ wiedział, że królowa lubi ten taniec.
Ciemną kartę w życiu Josipa Broza stanowi okres międzywojenny i jego działalność w Międzynarodówce Komunistycznej. - Jako funkcjonariusz Kominternu pisał donosy na swych towarzyszy w okresie czystek – mówił publicysta. - Był bezwzględny, jeśli chodzi o metody walki politycznej. Nie znosił konkurencji, eliminował tych wszystkich, którzy mogli mu zagrozić.
Na czele partyzantki
Nazywał się Josip Broz, skąd przydomek Tito? – pytał autor audycji. - Pseudonimów miał około trzydziestu – usłyszał w odpowiedzi. Tito utrwalił się w okresie II wojny światowej. Wtedy to stanął na czele partyzanckiego ruchu oporu, w jego podziemnej armii walczyło blisko pół miliona ludzi. Był to ewenement na skalę światową.
Brytyjczycy i Amerykanie bardzo długo nie mieli informacji, kim właściwie jest człowiek o pseudonimie Tito. Byli przekonani, że to sowiecki agent. Niemcy wyznaczyli nagrodę 100 tys. marek w złocie dla tego, kto wydałby żywego lub martwego dowódcę walczących z nimi partyzantów. Krążyły o nim legendy, po kryjomu śpiewano o nim pieśni. - Zyskał wtedy ogromną popularność, cieszył się z tego ogromnie – stwierdził gość programu. - Był bardzo próżny. Uznał, że to jest jego sukces, że Niemcy go tak poszukują.
- Tak naprawdę Tito był tchórzem. Doniesienia o jego wielkich zwycięstwach w potyczkach partyzanckich po latach okazały się mitem - dodał gość programu.
Konflikt ze Stalinem
Tito wyszedł z II wojny światowej wzmocniony. Umiejętnie rozgrywał interesy swego kraju pomiędzy Wschodem i Zachodem. Liczyli się z nim zarówno Brytyjczycy i Amerykanie, jak też Rosjanie. Stanął, jako marszałek, na czele pół milionowej armii, posiadał ogromny aparat ucisku i terroru. Paradoksem było, że ten wierny uczeń Stalina wielokrotnie demonstrował swój niechętny stosunek do ZSRR.
Napięcie między nim a generalissimusem nasiliło się w 1948 r. Dlaczego? - Konflikt między nimi polegał na tym, że spotkało się dwóch dyktatorów i to było nie do zniesienia - komentował Woydyłło.
Sposób na zjednoczenie
Tito zdawał sobie sprawę, jak trudno o jedność pomiędzy narodami, zamieszkującymi Płw. Bałkański. Dlatego jeszcze w czasie wojny, tworząc partyzantkę, dążył, by nie było oddziałów jednolicie narodowościowych. Sądził, że wspólna walka przeciw okupantowi zjednoczy wszystkich.
14 stycznia 1953 został wybrany na prezydenta Jugosławii.
Czy jedność federacji osiągnął siłą? – pytał Sławomir Szof. - Tak, Tito zdawał sobie sprawę z tego, co drzemie w bałkański kotle, te ogromne nacjonalizmy, szowinizmy, nienawiści religijne – mówił Jerzy Woydyłło. – To nie są rzeczy nowe, one nie pojawiły się nagle. Tito dobrze wiedział, jakie były wojny bałkańskie na początku XX wieku, dobrze wiedział jaki wpływ miało ponad 500-letnie panowanie tureckie na tym półwyspie.
Josip Broz bardzo bał się tego, co stanie się po jego śmierci. Zmarł 4 maja 1980. Przez blisko 10 lat udawało się w Jugosławii zachować spokój. Ale spokój trwał krótko. W latach 90. Teren ten stał się miejscem potwornych zbrodni i konfliktów. Jugosławia się rozpadła.
Dyktator
Jerzy Woydyłło oceniał politykę prowadzona przez przywódcę socjalistycznej Jugosławii, zmiany do jakich doszło w tym kraju po wojnie. Mówił o jego dyktatorskich metodach. - Było to państwo policyjne – komentował. – Na ulicach Belgradu rzadko pan widział mundury milicyjne, tylko tych z drogówki, ale było to państwo, gdzie bez wyroków szło się do więzienia. Za dowcip o Ticie szło się na 5 lat bez wyroku na tzw. goli otok, czyli na gołą wyspę, gdzie nawet nie rósł kawałek trawy.
Legendarny przywódca partyzancki, czy krwawy dyktator? Posłuchaj dźwiękowej biografii Josipa Broz Tito.
bs