19 czerwca 1670 zmarł Samuel Przypkowski, działacz ariański, pisarz religijny i polityczny. Przyszedł na świat w szlacheckiej rodzinie o tradycjach ariańskich.
- Arianinem w tradycji kościelnej zwykło się nazywać wszystkich tych, którzy negowali dogmat o Trójcy Świętej – wyjaśniał prof. Lech Szczucki w programie Magdy Maciejewskiej.
W Rzeczpospolitej arian nazywano braćmi polskimi lub socynianami. O historii i działalności arian w XVI i XVII wieku posłuchaj w audycji Magdy Maciejewskiej.
Przypkowski otrzymał staranne wykształcenie na uniwersytetach na zachodzie Europy. Po powrocie do Polski, około 1621 zaczął służyć u Krzysztofa Radziwiłła, protektora protestantów. Pozostał wierny także jego synowi, Januszowi i podczas potopu szwedzkiego stanął po stronie sygnatariuszy układu w Kiejdanach. Po wojnie ze Szwecją arian oskarżono o zdradę. W 1658 roku ukazał się dekret sejmowy, który nakazywał braciom polskim zmianę wyznania, w przypadku odmowy konwersji, arianie mieli opuścić Rzeczpospolitą. Taki los spotkał Samuela Przypkowskiego, który resztę życia spędził w Prusach Książęcych.
Przypkowski zajął się wówczas organizowaniem pomocy dla wygnanych współwyznawców. Jednocześnie poświecił się pisaniu traktatów religijnych, których ma w dorobku kilkanaście. Jego dzieła publikowano w Amsterdamie. Poruszał w nich zagadnienia moralności i tolerancji, nie szczędził krytyki innym protestantom.
- Przypkowski zastanawia się nad genezą sporów i waśni religijnych tak licznych w ówczesnym chrześcijaństwie i dochodzi do wniosku, że jedną z przyczyną tych sporów jest pycha rozumu ludzkiego - wyjaśniał prof. Lech Szczucki. - Dąży on bowiem zupełnie niepotrzebnie do poznania boskich tajemnic, natomiast zaniedbuje to, co jest naprawdę istotne: normy moralne i etyczne.
bm