18 września 1939 roku Polskie Radio kontynuowało nadawanie programu. Na antenie gościł szef propagandy Dowództwa Obrony Warszawy ppłk. Wacław Lipiński, który jak zwykle przedstawił codzienny komunikat o sytuacji wojennej.
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
Niemcy zaciskają oblężenie
Podpułkownik Wacław Lipiński stanął przed mikrofonem w słabym nastroju. Sytuacja Warszawy pogarszała się z każdym dniem. W głosie szefa propagandy można było wyczuć zaniepokojenie postępami Wehrmachtu.
– Jak zwykle zaczynam od spraw najbliższych i najbardziej nas obchodzących. W ciągu nocy i dnia szły bardzo ostre natarcia z bardzo silnym poparciem artylerii. Wszystkie to zostało odparte, wzięto przy tym jeńców, w tym trzech oficerów. Oddziały nasze nie tylko broniły się, ale wypadały i niszczyły przeciwnika – mówił słuchaczom podpułkownik Lipiński.
02:50 Wacław Lipiński 18 września 1939.mp3 Fragmenty przemówienia radiowego podpułkownika Wacława Lipińskiego z 18 września 1939. (PR, 18.09.1939)
Wspominanego wypadu polskich oddziałów na niemieckie pozycje dookoła Warszawy dokonała grupa ppłk. Leopolda Okulickiego. Trzy bataliony pod jego dowództwem wyruszyły poza miasto i zajęły pozycje we wsiach Jelonki, Chrzanów oraz Babice. Obecnie to skraj dzielnicy Bemowo. Utrzymali się w tym rejonie aż do kapitulacji Warszawy.
Pułkownik Lipiński trwa na posterunku
Szef propagandy Dowództwa Obrony Warszawy zdementował fałszywe wieści, jakoby Polacy wysłali parlamentariusza do negocjowania kapitulacji stolicy. Przyznał, że poseł został wysłany, ale z misją ustalenia zasad ewakuacji pracowników dyplomatycznych. Podpułkownik Wacław Lipiński przedstawił również własne refleksje na temat wojny jako części procesu historycznego:
– Jest to proces konieczny, ażeby doprowadzić do rezultatu końcowego. Musi nim być zwycięstwo prawdy nad złem, prawa nad bezprawiem, siły nad przemocą. I dla tego zwycięstwa warto żyć, warto wydobyć z siebie wszystkie siły, jakie człowiek wydobyć jest w stanie.
Pomimo trudnej sytuacji na froncie, ppłk. Lipiński nie tracił pogody ducha i zagrzewał słuchaczy Polskiego Radia.
– Przetrwaliśmy naloty, bomby. Przetrwaliśmy ciężkie granaty i szrapnele. No i Warszawa jakoś nie traci dobrej miny. Trzeba przyznać, że bardzo dużo znaczy ta dobra mina – mówił Wacław Lipiński. – Chcą jej zaprzeczyć Niemcy. Przedwczoraj, sądząc, że złamali duch Warszawy i jej obrońców, przysłali nawet parlamentariusza. Nie przyjęło go nasze dowództwo, nie interesowało go, czego ten pan sobie życzy. Przyznam się, że ja bym się zapytał, a nuż się chcieli poddać.
sa