O świcie 2 maja 1945 roku pięciu żołnierzy 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki zawiesiło polską flagę na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie. Flaga kraju, który przez sześć lat znajdował się pod niemiecką okupacją zawisła na kolumnie, która przypominać miała berlińczykom o potędze ich państwa.
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki szturmowała Berlin jako część 1 Armii Polskiej u boku Armii Czerwonej. Formacja została utworzona w 1943 roku. Politycznie i wojskowo była całkowicie podporządkowana ZSRR. Dla Stalina była argumentem w planach przekształcenia Polski w radzieckiego satelitę.
Pięciu ochotników
Zawieszenia sztandaru na Kolumnie Zwycięstwa podjęło się pięciu ochotników. Ich sylwetki odzwierciedlają skomplikowane losy Polaków na wschodzie w dobie II wojny światowej. Dowódca i inicjator akcji, Mikołaj Troicki, we wrześniu 1939 roku walczył nad Bzurą w szeregach Wojska Polskiego, po klęsce wojny obronnej wstąpił do ZWZ AK. Schwytany w łapance, został wywieziony na roboty do Jugosławii. Tam uciekł i przystąpił do komunistycznych partyzantów Tity. Gdy Armia Czerwona zajęła Bałkany, Troicki wrócił do Polski by wstąpić do 1 Armii Polskiej.
03:03 Troicki sztandar.mp3 Wspomnienie Mikołaja Troickiego na temat podjęcia decyzji o zawieszeniu sztandaru na Kolumnie Zwycięstwa. (PR, 18.04.1968)
Antoni Jabłoński w 1939 roku został przymusowo wcielony do Armii Czerwonej. Po 1941 roku służył w batalionach robotniczych na Uralu. Był jednym z wielu, którzy "nie zdążyli do Andersa", a dla których jedyną alternatywą dla Armii Czerwonej lub katorgi w ZSRR stała się Dywizja Kościuszkowska. Podobną historię miał Kazimierz Okap, wywieziony na Sybir w deportacjach na początku wojny.
Eugeniusz Mierzejewski wstąpił do 1 Armii Polskiej w 1944 roku. Wcześniej, jako młody chłopak, służył w akowskiej partyzantce. Jego dowódca kazał swoim podkomendnym zacierać ślady podziemnej działalności. Mierzejewski stwierdził, że najciemniej jest pod latarnią i zaciągnął się do WP. Najmniej wiadomo o losach piątego ochotnika – Aleksandra Karpowicza.
Flagi nad Berlinem
- Flagi nie mieliśmy ze sobą. Zrobiliśmy go z podartych niemieckich pierzyn. Spinaliśmy to czym kto miał. Ale czasu na świętowanie zdobycia Berlina nie było. Wysłali nas za wycofującymi się Niemcami. Dla nas walka skończyła się dopiero 7 maja – wspominał kanonier Eugeniusz Mierzejewski w rozmowie z Bogusławem Czajkowskim w audycji z cyklu "Mapa bohaterstwa". Posłuchaj rozmowy.
Wedle innej wersji wydarzeń flagę zszyto z płótna niemieckich spadochronów, na których Luftwaffe zrzucało zapasy dla berlińczyków. Gotowy sztandar mężczyźni przymocowali za pomocą kabla telefonicznego do dłoni posągu anioła wieńczącego Kolumnę Zwycięstwa. Polska flaga zawisła też na dworcu kolejowym i na Bramie Brandenburskiej.
Zawieszenie flagi wymagało sporej odwagi. Niemcy nie złożyli jeszcze broni. Nawet artyleria nieprzyjaciela jeszcze nie umilkła. Park, w którym stoi monument był nadal polem walki. Ale nie tylko Niemcy stanowili zagrożenie dla Polaków…
02:20 II wojna światowa Biało-czerwony sztandar nad Berlinem .mp3 - Flagi nie mieliśmy ze sobą. Zrobiliśmy go z podartych niemieckich pierzyn. Spinaliśmy to czym kto miał. Ale czasu na świętowanie zdobycia Berlina nie było. Wysłali nas za wycofującymi się Niemcami. Dla nas walka skończyła się dopiero 7 maja – wspominał kanonier Eugeniusz Mierzejewski, człowiek, który zatknął polską flagę na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie.
Nie byli pierwsi?
Zdaniem części historyków z prof. Zbigniewem Wawrem, piątka ochotników nie była pierwsza na Kolumnie Zwycięstwa. Wcześniej biało-czerwony sztandar miał zawiesić inny Polak. Nieszczęśnik miał zostać zastrzelony przez żołnierzy Armii Czerwonej, a jego flagę zdarto. Chodziło o rywalizację w pierwszeństwie zdobywania monumentów o symbolicznym i strategicznym znaczeniu. Za zawieszenie czerwonego sztandaru otrzymywało się order Bohatera Związku Radzieckiego i sowite uposażenie.
Także polska flaga zawieszona przez oddział Troickiego nie powisiała na Kolumnie Zwycięstwa za długo. Radzieccy towarzysze szybko zmienili ją na francuską, kiedy tylko wojska de Gaulle’a wkroczyły do miasta.
W czasach stalinizmu nie można było wspominać o zawieszeniu flagi na Kolumnie Zwycięstwa. Chodziło o to, żeby nie drażnić towarzyszy z Armii Czerwonej. O wyczynie ochotników Polacy usłyszeli dopiero w 1965 roku, kiedy ich historię nagłośniło Polskie Radio.
bm