Bitwa była jednym z epizodów kampanii francuskiej 1940 roku. III Rzesza zaatakowała Francję 10 maja. Miesiąc później brytyjski korpus ekspedycyjny musiał ewakuować się przez Dunkierkę na Wyspy Brytyjskie, a dumna armia Francji – jedna z największych na świecie – wycofywała się na całej linii przed wojskami wroga.
- Spływaliśmy równolegle do sił francuskich w kierunku południowym drogami zapchanymi ewakuacja sprzętu wojskowego i ludności cywilnej pokawałkowani w tej lawinie ludzi i maszyn. Starałem się robić co się da w tej sytuacji, byśmy nie stali się taką samą, bezwolną masą uciekinierów – to wspomnienie gen. Maczka z czerwca 1940 roku, uwiecznione na taśmach Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, znakomicie oddaje obraz sytuacji. Posłuchaj jego wspomnień.
W tym ogólnym chaosie szczupłe siły gen. Maczka otrzymały rozkaz natarcia na Montbard. Miasteczko miało kluczową przeprawą przez Kanał Burgundzki, jego zajęcie miało decydujące znaczenie dla dalszej ewakuacji francuskiej 42 Dywizji Piechoty. Problem polegał na tym, że miejscowość znajdowała się już w rękach nieprzyjaciela.
Niby brygada
Zadanie było odpowiednie dla sił brygady pancernej. Taką teoretycznie była 10 Brygada Kawalerii Pancernej Maczka. Rzeczywistość wyglądała już zupełnie inaczej.
- Gdy po kampanii wrześniowej 1939 roku gros oficerów i podoficerów z częścią żołnierzy z 10 Brygady Kawalerii znalazło się na terenie Francji, tworzenie wielkiej polskiej jednostki – szybkiej i pancernej – nie znalazło aprobaty sztabu francuskiego. Chciano piechoty, tego, co było i szybkie, i tanie – wyjaśniał gen. Maczek na antenie Radia Wolna Europa.
Ostatecznie polska jednostka pancerna miała powstać dopiero w 1941 roku. Plany Hitlera przekreśliły te starania i formowana w rejonie Awinionu jednostka musiała ruszyć na front jako 10 Brygada Kawalerii Pancernej. Faktycznie siły dowodzone bezpośrednio przez Maczka były zaledwie reprezentacją brygady.
Zagon na Montbard
I ten oddział został uszczuplony do minimum. Wobec braku zaopatrzenia, Maczek był zmuszony przelać pozostałe paliwo do 17 czołgów, a resztę zniszczyć, by nie dostała się w ręce nieprzyjaciela.
Polscy żołnierze na frontach II wojny światowej - zobacz serwis historyczny
- Jak się spodziewałem, uderzenie nocne czołgami na Montbard było zupełnym zaskoczeniem dla Niemców. Ubezpieczenia wzdłuż szosy prysły niemal bez wystrzału. Szybko zsunęły się czołgi po stromym wirażu do pierwszych zabudowań, wciągając za sobą zmotoryzowanych ułanów i strzelców – mówił gen. Maczek.
"Przed nami czołgi dodały gazu i – w myśl otrzymanego zadania – poszły do szarży w dół, na Montbard. Z czołowych maszyn już zaczęto strzelać. Za nami ciężko sypali się z wozów na szosę dragoni, trzaskając zamkami karabinów i nakładając bagnety. […] Czołgi tymczasem robiły nieprawdopodobne piekło wewnątrz miasteczka. Dragoni wyprzedzali nas biegiem, wrzeszcząc okropnie dla dodania sobie animuszu i przerażenia wroga" relacjonował Franciszek Skibiński, późniejszy generał i autor książki "Pierwsza pancerna".
Bój zakończył się po czterech godzinach całkowitym rozbiciem sił niemieckich okupujących Montbard. Nie udało się jednak zrealizować celu strategicznego bitwy - wycofujący się Niemcy zdążyli wysadzić przeprawę przez Kanał Burgundzki.
11:30 Montbard.mp3 - Stanęliśmy wobec bezwładu odwrotu francuskiego w obliczu zupełnej pustki na polu zaopatrywania - wspominał gen. Maczek. (RWE, 27.07.1978)
Beznadziejna sytuacja
Brygada Maczka jeszcze przez dwa dni operowała osamotniona w rejonie Loary, ale dowódca zdawał sobie sprawę z beznadziejności sytuacji. Pod Dijon Polakom zagroziło okrążenie. Maczek wydał jedyny racjonalny rozkaz: rozformowania resztek jednostki, zniszczenia sprzętu i podzielenia podległych mu ludzi na małe grupki, którym przykazał przedostać się do południowej, nieokupowanej Francji, a stamtąd – do Wielkiej Brytanii.
Francja skapitulowała 22 czerwca, ale to nie oznaczało dla "maczkowców" końca wojny. Wielu z nich przedostało się na Wyspy Brytyjskie, gdzie już po dwóch latach powstała polska 1 Dywizja Pancerna. W 1944 roku Maczek powrócił, w roli wyzwoliciela, na francuską ziemię.
bm