"To był maj, pachniała Saska Kępa"
Do jej tekstów muzykę pisali najlepsi polscy kompozytorzy - Seweryn Krajewski, Jan Ptaszyn Wróblewski, Katarzyna Gaertner, Przemysław Gintrowski, Andrzej Zieliński i wielu innych - a śpiewali je m.in. Violetta Villas, Magda Umer, Edmund Fetting, Edyta Górniak, Ewa Bem, Majka Jeżowska, Skaldowie, Edyta Geppert, Stanisław Sojka, Barbara Krafftówna, Katarzyna Groniec, Urszula Sipińska, Kalina Jędrusik, Iga Cembrzyńska i Krystyna Janda.
Najbardziej znana ze śpiewania jej tekstów jest bez wątpienia Maryla Rodowicz. Wśród ponad dwóch tysięcy piosenek napisanych przez Osiecką wokalistka wykonała takie przeboje, jak "Bossanova do poduszki", "Cyrk nocą", "Damą być", "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma", "Ludzkie gadanie", "Nie ma jak pompa", "Niech żyje bal", "Polska Madonna", "Sing Sing", "Jadą wozy kolorowe" oraz - przede wszystkim - słynna "Małgośka".
Znamy zwycięzcę jubileuszowego Plebiscytu 95-lecia Polskiego Radia!
W plebiscycie zorganizowanym w 2020 roku z okazji jubileuszu 95-lecia Polskiego Radia to właśnie "Małgośka" zajęła pierwsze miejsce wśród 95 piosenek, na które głosowało ćwierć miliona słuchaczy. Drugie i trzecie miejsce zajęły "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena i "Cień Wielkiej Góry" Budki Suflera.
Napisana w 1973 roku piosenka pojawiła się na albumie Maryli Rodowicz "Rok". Muzykę skomponowała Katarzyna Gaertner. Wokalistka nie wierzyła, że "Małgośka" będzie hitem. Okazało się, że utwór od razu podbił serca słuchaczy i do dziś zajmuje ważne miejsce w historii polskiej muzyki, co potwierdziły wyniki plebiscytu.
Maryla Rodowicz opowiada o wyzwaniu, jakim wciąż jest śpiewanie "Małgośki":
Życie w słowach
Agnieszka Osiecka urodziła się 9 października 1936 roku w Warszawie. Z tym miastem z krótkimi przerwami związana była przez całe życie. W okresie liceum była zaangażowana w działalność koła Związku Młodzieży Polskiej. Studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim oraz reżyserię w łódzkiej filmówce. W latach 1954-1972 związana była ze Studenckim Teatrem Satyryków.
Grzegorz Małecki: "Osiecka" to serial o namiętnościach
Od 1963 roku przez 7 lat prowadziła Radiowe Studio Piosenki, gdzie promowała młodych artystów i nagrywała ich piosenki, wprowadzając na polską scenę muzyczną prawdziwe gwiazdy: Ewę Demarczyk, Wojciecha Młynarskiego, Marylę Rodowicz, Marka Grechutę. W 1966 roku na IV Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu zdobyła nagrodę Ministerstwa Kultury i Sztuki za piosenkę "Na całych jeziorach - ty" oraz drugą nagrodę w koncercie premier za piosenkę "Dookoła noc się stała".
Oprócz piosenek pisała poezję (m.in. "Wada serca"), opowiadania dla dorosłych (m.in. "Biała bluzka") i dla dzieci (m.in. "Dixie"), powieści (m.in. "Czarna wiewiórka"), wspomnienia (m.in. "Szpetni czterdziestoletni"), dzienniki, felietony i utwory sceniczne. Jej bogaty dorobek wciąż jest publikowany, w ostatnich latach ukazały się m.in. dwa tomy jej młodzieńczego diariusza: "Dzienniki 1945–1950" (2013), "Dzienniki 1951" (2014), "Dzienniki 1952" (2015), "Dzienniki 1953" (2017), "Dzienniki 1954–1955" (2018).
W latach 1994-1996 współpracowała z Teatrem Atelier w Sopocie. Zmarła na skutek choroby nowotworowej 7 marca 1997 roku w Warszawie. Przeżyła 61 lat. Pośmiertnie odznaczono ją Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Pochowana została na stołecznym Cmentarzu Powązkowskim.
Odważne zapiski Agnieszki Osieckiej z czasów stalinizmu
Zbyt dobre serce
– Wydaje mi się, że mam taki niedorozwój kliniczny, zupełnie nieuformowane, prawie nieistniejące skrzydło nienawiści – powiedziała Agnieszka Osiecka w Polskim Radiu w 1967 roku. – I chyba nie ma na świecie człowieka, którego bym nienawidziła. Może są ludzie, którymi gardzę, ludzie całkowicie mi obojętni, czy ludzie, do których mam stosunek niechętny, ale nie mam nienawiści w sercu – mówiła w rozmowie z Tadeuszem Prociem.
Pisarka przyznawała, że była osobą skłonną do kompromisu i miała po prostu miękkie serce. Mimo to miała w sobie ogromną ilość krytycyzmu i ironii. Błędy wytykała jednak z wyczuciem i klasą.
– Agnieszka była kimś niesłychanie cennym, jeżeli chodzi o rozładowywanie kłopotliwych sytuacji – mówił dwa dni po śmierci artystki Wojciech Młynarski. – Kiedy się ludzie zaczynali kłócić, ona potrafiła zażartować, potrafiła zmienić kompletnie optykę, kąt widzenia danej sprawy – opowiadał twórca w audycji Hanny Marii Gizy.
Jak przypomnieli jej przyjaciele, Agnieszka Osiecka bardzo dużo podróżowała i z tych podróży wciąż pisała listy do przyjaciół. Nie potrafiła osiąść gdzieś na stałe i bardzo bała się stabilizacji. Listy były również jej sposobem na rozwiązywanie konfliktów czy zaznaczenie własnego głosu w dyskusji.
Obserwatorka świata
Agnieszka Osiecka: tylko pisaniem umiem się utulić
Inspirowało ją wszystko wokół. Nie mogła obyć się bez klimatu salonu literackiego. Potrafiła zarówno dyskutować na wysublimowane tematy, jak i plotkować o lekkich sprawach towarzyskich.
– Fantastycznie słuchała – zauważyła w marcu 1997 roku piosenkarka Anna Szałapak. – Rzeczywiście każda opowieść była dla niej interesująca, bo wydaje mi się, że umiała już ją przetworzyć przez swoją wyobraźnię – dodała.
33:01 Przyjaciele_Osieckiej.mp3 Przyjaciele Agnieszki Osieckiej: Anna Szałapak, Wojciech Młynarski, Andrzej Drawicz, Adam Sławiński, Jacek Janczarski oraz Jan Borkowski opowiadają w audycji Hanny Marii Gizy o artystce absolutnej, o jej geniuszu i prostocie. (PR, 9.03.1997)
Ale nie tylko wyobraźnia stanowiła o sile jej twórczości. Dziś ocenia się jej teksty jako doskonały obraz czasów, w których żyła. Dojrzałość obserwacji była niemal jej cechą wrodzoną, co można zobaczyć w jej dziennikach, które prowadziła już od 9. roku życia.
Przebaczliwa "wariatka"
Fantastyczny obraz nastoletniej Osieckiej
– Ona była bardzo wymagająca – powiedział u Hanny Gizy Andrzej Drawicz, współtworzący z Osiecką Studencki Teatr Satyryków. – Miała swój katalog wymagań i trudno było się do tego katalogu dostosować. Była skazana na to, żeby być panią wielu uczuć.
– Ja miałam skłonność i nie zamierzam się jej pozbyć, żeby rzeczy traktować lżej, niż one się przedstawiają – charakteryzowała się Osiecka w 1967 roku. – Natomiast jeśli chodzi o to pochylenie się nad człowiekiem i pewną przebaczliwość, to chyba to mam i tego nie chciałabym stracić, wybaczania.
09:23 Agnieszka_Osiecka_o sobie.mp3 Agnieszka Osiecka o słabości do ludzi, pisaniu tekstów dla przyjaciół oraz o autoironii w rozmowie z Tadeuszem Prociem. (PR, 12.09.1967)
– Z jednej strony panienka z dobrego domu, a z drugiej strony czuło się taki błysk w oku albo takie skrzywienie ust, które świadczyło, że jest to osoba ekscentryczna, dziwna, wariatka w najlepszym tego słowa znaczeniu – wspominał poetkę w dwa dni po jej śmierci Wojciech Młynarski. – Po prostu artystka.
mc