Historia

Powstanie Warszawskie. 5 sierpnia 1944. "Warszawa stoi w płomieniach"

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2020 05:57
Piąty dzień powstania, sobota. W nocy brytyjskie samoloty po raz pierwszy zrzucają broń na cmentarz Żydowski i Powązkowski i w okolice ul. Młynarskiej. 
Żołnierze kompanii Giewont Batalionu Zośka dnia 5 sierpnia 1944 roku po zdobyciu Gęsiówki - obozu koncentracyjnego dla Żydów w Warszawie. W środku stoi Stanisław Kozicki ps. Howelera, z prawej podchorąży Michał Światopełk-Mirski ps. Orlicz
Żołnierze kompanii "Giewont" Batalionu "Zośka" dnia 5 sierpnia 1944 roku po zdobyciu Gęsiówki - obozu koncentracyjnego dla Żydów w Warszawie. W środku stoi Stanisław Kozicki ps. Howelera, z prawej podchorąży Michał Światopełk-Mirski ps. OrliczFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

O godz. 7 rano na Woli rozpoczyna się generalne natarcie niemieckie w kierunku wschodnim. Do wieczora, mimo zaciekłej obrony, nieprzyjaciel dociera do pl. Kercelego. Popołudniowe przeciwnatarcie oddziałów ppłk. "Radosława" w kierunku ul. Wolskiej załamuje się, ale pozwala na ewakuację rannych i ucieczkę ludności cywilnej.

Posłuchaj
02:04 A44899 5.08 Powstancze kalendarium_836261.mp3 - Moja kompania zdobywała obóz Gęsiówkę od strony ulicy Okopowej. (PR, 2014) 

Batalion "Zośka" wsparty dwoma zdobytymi czołgami opanowuje obóz koncentracyjny na rogu ul. Gęsiej i Zamenhoffa i uwalnia około 350 więźniów. Tymczasem na opanowywanych stopniowo ulicach Woli już w południe rozpoczyna się rzeź ludności cywilnej i systematyczne podpalanie domów. Tego dnia Niemcy mordują na Woli ponad 20 tysięcy jej mieszkańców.

Posłuchaj
02:33 5 sierpnia - Więźniowie bali się z tych baraków wyjść - wspominał Witold Bartnicki ps. Wiktor. (Archiwum PR)

Posłuchaj o obozie przejściowym dla mieszkańców stolicy, który Niemcy zorganizowali w kościele św. Wojciecha przy ul. Wolskiej 76:

W Śródmieściu życie biegnie względnie normalnym torem. Mimo ostrzału formują się polskie urzędy, które próbują rozwiązywać problemy aprowizacyjne, kwaterunkowe i ochrony przed pożarami. Zacięte walki toczą się na Ochocie i Mokotowie.

Wieczorem do Warszawy przybywa gen. broni SS i policji Erich von dem Bach-Zelewski mianowany przez Himmlera dowodzącym w rejonie Warszawy.

Gubernator generalny Hans Frank pisze do Berlina: "Warszawa w przeważającej części stoi w płomieniach. Palenie domów jest najpewniejszym środkiem dla zlikwidowania powstańczych kryjówek. (...) W milionowym mieście wśród mieszkańców panuje nędza nie do opisania. Po stłumieniu lub upadku powstania przypadnie Warszawie w udziale zasłużona kara całkowitego zniszczenia".

im