Historia

Niezwykłe odkrycie w Szczecinie. Znaleziono płytę nagrobną znanego ludwisarza z XVII w.

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2021 05:40
Nagrobek szczecińskiego ludwisarza Johanna Jacoba Mangoldta odnaleziono przypadkiem podczas prac ewidencyjnych na dawnym cmentarzu w Szczecinie-Dąbiu. Nie wiadomo, jak barokowa płyta trafiła na przedwojenną leśną nekropolię.
Barokowa płyta nagrobna znanego szczecińskiego ludwisarza Johanna Jacoba Mangoldta i jego żony Dorothei z 1699 roku na jednym z cmentarzy w Dąbiu w Szczecinie, 28 bm. Wykonana z piaskowca, licząca prawie 3 m. długości i 1,7 m. szerokości płyta pochodzi najprawdopodobniej z jednego ze szczecińskich kościołów i została ukryta na cmentarzu podczas II
Barokowa płyta nagrobna znanego szczecińskiego ludwisarza Johanna Jacoba Mangoldta i jego żony Dorothei z 1699 roku na jednym z cmentarzy w Dąbiu w Szczecinie, 28 bm. Wykonana z piaskowca, licząca prawie 3 m. długości i 1,7 m. szerokości płyta pochodzi najprawdopodobniej z jednego ze szczecińskich kościołów i została ukryta na cmentarzu podczas II Foto: PAP/Marcin Bielecki

- Planowaliśmy wczoraj prowadzić zwykłe ewidencyjne prace na jednym z cmentarzy w Dąbiu. Chcieliśmy znaleźć i zinwentaryzować nagrobki z lat 30. XX w. do tej pory zachował się tylko jeden. W trakcie prac, gdy sondowaliśmy ziemię przy pomocy pręta, wyszła nam płyta, zaczęliśmy ją odkrywać, pokazały się napisy pochodzące z epoki baroku - relacjonował w rozmowie z PAP w poniedziałek policjant i historyk, koordynator wojewódzki ds. zabytków Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie kom. dr Marek Łuczak. - To jedna z największych płyt barokowych, jakie widziałem. Rewelacyjna rzecz – dodał.

Znalezisko ma 2,9 m długości i 1,7 m szerokości.

Płyta poświęcona została Johannowi Jacobowi Mangoldtowi i jego żonie Dorothei, wyryto na niej datę 1699. Mangoldt, znany szczeciński ludwisarz, w latach 1690-1699 odlał 24 dzwony, m.in. dla kościoła św. Jakuba (obecnej bazyliki archikatedralnej pw. św. Jakuba), kościoła św. Mikołaja czy dla kościołów w Baniach i Włodyniu (obecnie Wollin po niemieckiej stronie granicy).

Data na płycie odnosi się prawdopodobnie do jego małżonki Dorothei, która mogła umrzeć podczas porodu lub w wyniku powikłań po porodzie - wskazał Łuczak.

Na płycie znajdują się inskrypcje - główna precyzuje, dla kogo została przeznaczona, wraz z formułką, według której grób ma być zachowany po śmierci "dzieci dzieci" małżonków przez kolejne 18 lat. Jest też cytat z Listu św. Pawła do Koryntian. Pomiędzy nimi wkomponowany został kartusz cechu ludwisarskiego z dzwonem, armatą i kotłem odlewniczym.

Płyta najprawdopodobniej zakrywała wejście do krypty. Nie wiadomo, jak znalazła się na leśnym cmentarzu.

Tutaj nie było żadnego kościoła, cmentarz (w Dąbiu - PAP) działał od drugiej połowy XIX w., więc absolutnie nie ma szans, aby płyta XVII-wieczna znalazła się tutaj. Okoliczne kościoły - w Wielgowie, w Załomiu - są XVIII-wieczne. Wiemy, że Mangoldt pracował w Szczecinie, tam miał odlewnię (…), z całą pewnością należał do parafii św. Jakuba. Najprawdopodobniej tam znajdowała się płyta, choć w grę wchodzą jeszcze nieistniejący kościół Mariacki i kościół św. Mikołaja – wyjaśnił Łuczak.

Dodał, że najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jej przeniesienia jest ewakuacja podczas II wojny światowej.

Z drugiej strony, wiemy, co zostało ewakuowane i wiemy, dokąd. Na przykład ołtarz, ambona i organy z katedry zostały wywiezione do zamku w Pęzinie. Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś ukrywał płyty - tego nie robiono - wskazał policjant.

O odnalezieniu zabytku powiadomione zostały służby konserwatorskie.

To wyjątkowe znalezisko, jedyne w swoim rodzaju, zupełnie zaskakujące w tym miejscu. (…) Płyta jest bardzo dobrej klasy artystycznej, świetna kamieniarka z końca XVII w., duże wrażenie robi ten rodzaj gmerku czy też herbu cechowego powiedział PAP miejski konserwator zabytków Michał Dębowski.

Zaznaczył, że wydobycie płyty może być dużym problemem technicznym, m.in. ze względu na to, że jest ona w kilku miejscach spękana.

Zabytek na pewno wart jest eksponowania, być może w którejś ze szczecińskich świątyń, ale musi być zachowana cała procedura, aby formalnie przekazać taki obiekt. Miejscem wskazanym przez przepisy jest placówka muzealna, myślę, że Muzeum Narodowe będzie nim zainteresowane wskazał Dębowski.

PAP/bm

Zobacz więcej na temat: HISTORIA Szczecin barok
Czytaj także

Unikatowe odkrycie pod Szczecinem - włócznia obrzędowa sprzed 9 tys. lat

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2016 12:27
Drewnianą, zdobioną rytą dekoracją, włócznię odkryli archeolodzy w Bolkowie obok jeziora Świdwie. - To jedyne znalezisko tego typu znane z terenu Europy - podkreślił prof. Tadeusz Galiński.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Średniowieczny miecz odnaleziony na dnie Odry w Szczecinie

Ostatnia aktualizacja: 10.08.2020 15:43
Niemal całkowicie zachowany średniowieczny miecz wraz z fragmentem skórzano-drewnianej pochwy wydobyto z Odry podczas pogłębiania toru wodnego Świnoujście-Szczecin. Eksperci określili znalezisko jako "unikatowe".
rozwiń zwiń