Historia

Jak komunistyczna propaganda kłamała w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2023 05:55
19 maja 1983 roku pochowano na Powązkach Grzegorza Przemyka, maturzystę pobitego tydzień wcześniej przez milicjantów i zomowców na warszawskim komisariacie. Wkrótce ruszyła propagandowa machina, która miała zdjąć ze stróżów PRL-owskiego prawa wszelką odpowiedzialność za tę śmierć.
Pogrzeg Grzegorza Przemyka, 19 maja 1983 rok, Warszawa
Pogrzeg Grzegorza Przemyka, 19 maja 1983 rok, WarszawaFoto: IPN

Poza śledztwem, które nadzorowała stołeczna prokuratura i milicja, do akcji dyskredytowania świadków zdarzenia włączyła się aktywnie Służba Bezpieczeństwa (tu skupiono się m.in. na koledze Grzegorza Przemyka i bezpośrednim świadku jego pobicia – Cezarym F. oraz na mecenasie Macieju Bednarkiewiczu, który w postępowaniu reprezentował matkę pobitego maturzysty – Barbarę Sadowską).

Do akcji dezinformacyjnej włączono także ówczesnego rzecznika prasowego rządu – ministra Jerzego Urbana. Nie był to dla niego debiut w podobnej roli. Jego talent i gotowość zostały wykorzystane już w grudniu 1983 r., kiedy pod jednorazowym pseudonimem operacyjnym: Michał Ostrowski, opublikował na łamach "Ekspressu Wieczornego" paszkwilancki tekst zatytułowany: "Garsoniera ob. Popiełuszki", który następnie został przedrukowany we fragmentach m.in. przez "Trybunę Ludu" oraz odczytywany przez spikerów Polskiego Radia.

Więcej w tekście: Kulisy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Co Jerzy Urban powiedzial prokuratorom z IPN?

Mówcie mi: Nowomiejski

W przypadku sprawy Grzegorza Przemyka, Urban informował społeczeństwo o postępach w śledztwie oraz o niewinności milicjantów i zomowców, na odbywających się co wtorek konferencjach prasowych. Z tekstem prasowym podpisanym ponownie pseudonimem operacyjnym, czekał aż do 1 marca 1984 roku.

Dlaczego tak długo?

To wówczas bowiem prowadzącym śledztwo w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka udało się tak "nakierować" podejrzanych: kierowcę karetki pogotowia i sanitariusza, by wszelka odpowiedzialność funkcjonariuszy z komisariatu przy ulicy Jezuickiej w Warszawie za śmierć maturzysty, stawała się pomówieniem, pomyłką i nieprawdopodobieństwem.

Napisanie tekstu przez Urbana sprowokował jednak dodatkowo otwarty list, jaki skierował w połowie lutego 1984 r. do generała Wojciecha Jaruzelskiego – wówczas siedemdziesięcioletni - mecenas Władysław Siła-Nowicki. Pisał w nim m.in., że sprawa Przemyka jest "skręcana", że wywierane są naciski na świadków, na szeroką skalę stosowane są groźby i inwigilacja.

"Zycie Warszawy" z 1 marca 1984 r. "Zycie Warszawy" z 1 marca 1984 r.

Ton listu uraził generała Kiszczaka, który o "pomoc" poprosił speca od propagandy – ministra Jerzego Urbana. Tym razem minister dostał prawie całą szpaltę w dziale: "Kraj" dziennika "Życie Warszawy". Tekst został zatytułowany niewinnie, wręcz można powiedzieć: nieatrakcyjnie dla czytelnika, bo "O środkach godnych celu". Być może była to metoda, by tym razem, pod takim właśnie tytułem, przemycić treści nie tylko wygodne dla władzy, ale też szczegóły związane z toczącym się jeszcze śledztwem. Tekst podpisał: Jerzy Nowomiejski. W liście do ówczesnego komendanta głównego Milicji Obywatelskiej Urban tłumaczył, że zrobił to „po swojemu, stroniąc od cytatów z [listu] Siły-Nowickiego, bo część opinii publicznej zaaprobowałaby jego sformułowania".

Jak napisał, tak też zrobił.

Tytuł artykułu w "Życiu Warszawy" Jerzego Nowomiejskiego (ps. Jerzego Urbana) Tytuł artykułu w "Życiu Warszawy" Jerzego Nowomiejskiego (ps. Jerzego Urbana)

Zero odpowiedzialności

Po 1989 r. Urban nie był specjalnie niepokojony przez prokuraturę w związku ze swoją działalnością propagandową w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka a wcześniej w sprawie skompromitowania ks. Jerzego Popiełuszki. Po latach, w jednym z wywiadów, przyznał się jedynie do napisania tekstu wymierzonego w kapelana Solidarności.

O tekście podpisanym pod pseudonimem w sprawie Przemyka do tej pory publicznie nie wspomniał ani słowa.

Piotr Litka

Podczas pisania tekstu korzystałem z materiałów archiwalnych IPN oraz artykułu Jerzego Nowomiejskiego (właśc. Jerzego Urbana) z "Życia Warszawy" z 1 marca 1984 r.

Czytaj także

Pogrzeb Grzegorza Przemyka. Manifestacja przeciw komunistycznej zbrodni

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2024 05:55
19 maja 1983 roku w Warszawie kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w pogrzebie Grzegorza Przemyka, 19-letniego maturzysty, śmiertelnie pobitego przez funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Morderstwa polityczne Warszawy. Długa lista znaczona krwią

Ostatnia aktualizacja: 09.08.2017 18:43
- Mord polityczny w okresie PRL mógł być przypadkowy, co pokazywało całą złożoność rzeczywistości tamtych czasów - mówi historyk, prof. Patryk Pleskot.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kulisy śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Co Jerzy Urban powiedział prokuratorom z IPN?

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2020 05:50
Były rzecznik prasowy rządu generała Jaruzelskiego kilka lat temu publicznie wyznał, że był autorem paszkwilanckiego tekstu wymierzonego w księdza Jerzego Popiełuszkę. Jednak od tamtej pory nikt go w tej sprawie nie niepokoił - ustaliło Polskie Radio.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Grzegorz Przemyk - śmiertelnie pobity maturzysta. Posłuchaj nagrań z procesu

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2024 05:50
16 lipca 1984 roku - po wyreżyserowanym przez władze komunistyczne procesie - ogłoszono wyrok w sprawie zabójstwa 19-letniego maturzysty Grzegorza Przemyka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Urban na okładce "Gazety Wyborczej". Rozpłochowski: był Goebbelsem stanu wojennego

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2020 14:48
- Być może to forma kolejnej prowokacji. Przeżytek ze stanu wojennego w osobie Jerzego Urbana pewnie się nie zmienił, najpewniej wspiera też wywrotowe akcje LGBT. Skoro wszyscy pokazują "Margot", to "Gazeta Wyborcza" pokazała Urbana, by mieszać wśród nas - mówił działacz opozycji w PRL Andrzej Rozpłochowski. Gośćmi Polskiego Radia 24 byli również Wojciech Borowik i Andrzej Michałowski. 
rozwiń zwiń