Z Warszawy do Rzymu
Franciszek Smuglewicz przyszedł na świat 6 października 1745 roku w Warszawie, jako syn Łukasza - nadwornego malarza króla Polski Augusta III - i Reginy z Oleńskich. Miał starszego brata Antoniego, który również w dorosłym życiu związał się ze sztuką – był autorem między innymi dekoracji ścian głównej klatki schodowej w Zamku Ujazdowskim w Warszawie.
Jak wspomina historyk sztuki Krzysztof Załęski w biografie poświęconym artyście (opublikowanym katalogu wystawy Muzeum Narodowego w Warszawie "W kręgu wileńskiego klasycyzmu"), pierwsze lekcje malarstwa Franciszek Smuglewicz pobierał u ojca i wuja, którym był Szymon Czechowicz. Swoją edukację kontynuował od 1763 roku w Rzymie, gdzie początkowo szlifował swoje umiejętności pod okiem Antona von Marona, a następnie - od 1765 roku - na Akademii Świętego Łukasza.
Talent młodego artysty został już w 1766 roku dostrzeżony przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który przyznał mu stypendium w wysokości stu dukatów rocznie. Na zlecenie władcy Smuglewicz stworzył między innymi cykl czterech projektów obrazów, które miały udekorować Salę Rycerską na Zamku Królewskim w Warszawie – chodzi o "Wielkoduszność Scypiona", "Scilurusa króla Scytów na łożu śmierci", "Cezara przed pomnikiem Aleksandra" i "Żal Cezara na widok głowy Pompejusza". Nie były to jedyne dzieła malarza nawiązujące do tematyki antycznej - w tym samym okresie powstały też między innymi akwarele "Porwanie Hippodamii" i "Triumf Bachusa".
Smuglewicz równie chętnie malował także sceny alegoryczne - warto przy tej okazji wspomnieć chociażby o rysunku "Gloryfikacja Stanisława Augusta jako opiekuna nauk i sztuk", który obecnie można podziwiać na Zamku Królewskim w Warszawie. W latach 70. zajął się natomiast portretami - do najbardziej znanych należy między innymi "Portret rodziny Byresa" i "Portret Aubreya Beauclerka z żoną i dziećmi".
Obraz Franciszka Smuglewicza "Cesarz Tytus nadaje prawa Rzymianom". Źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie/Domena publiczna
W Rzymie Smuglewicz nawiązał szerokie kontakty z tamtejszym środowiskiem uczonych, archeologów, kolekcjonerów i wydawców, które znacząco pomogły mu w rozwoju kariery artystycznej. Na przykład dzięki antykwariuszowi Jamesowi Byresemowi wziął udział w pracach archeologicznych jako rysownik-dokumentalista grobów etruskich. Wraz z architektem i malarzem Vincenzem Brenną natomiast dokumentował malowidła w ruinach Złotego Domu Nerona.
Osiemnastowieczny dydaktyk i dekorator wnętrz
Smuglewicz powrócił do Warszawy latem 1784 roku. Niedługo później otworzył prywatną szkołę malarstwa przy ulicy Świętokrzyskiej, gdzie kształcił między innymi Daniela Kondratowicza, Józefa Peszke i Macieja Topolskiego. Jednocześnie wciąż tworzył nowe dzieła - nie ograniczał się już wyłącznie do portretów i do obrazów nawiązujących do mitologii, lecz równie chętnie sięgał po tematykę historyczną.
Do grona jego najwybitniejszych prac z tamtego okresu należy "Śmierć Lukrecji", "Cesarz Tytus nadaje prawa Rzymianom", "Ofiara westalki", "Przysięga Kościuszki na Rynku w Krakowie", "Śmierć Jasińskiego" i "Portret rodziny Prozorów". Około 1786 roku artysta rozpoczął pracę nad cyklem rysunków "Obrazy historii polskiej w stu rycinach", będących ilustracją do "Historii narodu polskiego" Adama Naruszewicza. Projektu nigdy nie udało mu się jednak ukończyć.
"Portret rodziny Prozorów" autorstwa Franciszka Smuglewicza. Źródło: Muzuem Narodowe w Warszawie/Domena publiczna
Zobacz także: Zygmunt Vogel - ulubiony "Ptaszek" Stanisława Augusta Poniatowskiego
Pod koniec lat 70. Smuglewicz przeniósł się do Wilna, gdzie objął stanowisko profesora malarstwa na tamtejszym uniwersytecie. Niedługo później stworzył i opublikował swój pierwszy program nauczania, będący początkiem tak zwanej wileńskiej szkoły malarstwa. Zakładał, ze edukacja przyszłych artystów powinna dzielić się na trzy etapy - student musi zacząć naukę od kopiowania grafik, następnie przejść do rysowania gipsowych odlewów rzeźb antycznych, a w końcu skupić się na pracy z żywym modelem.
W 1800 roku Smuglewicz przyjechał do Petersburga, gdzie car Paweł I zlecił mu pracę nad dekoracją nowo zbudowanego zamku Michajłowskiego. Udało mu się stworzyć pięć niezachowanych do naszych czasów malowideł plafonowych (między innymi "Herkulesa między cnotą a występkiem" w Galerii Laokoona oraz "Kurcjusza rzucającego się w przepaść" w kordegardzie), a także obraz "Archanioł Michał strącający szatana do otchłani" umieszczony w pałacowej cerkwi. Podczas pobytu w mieście artysta namalował również - w Sali Rzymskiej pałacu Jusupowów - plafon "Śmierć rzymskiego wojownika, albo śmierć Kurcjusza".
Śmierć cara w 1801 roku zatrzymała prace na Zamku Michajłowskim, więc Smuglewicz zdecydował się powrócić do Wilna. Cztery lata później można go było oglądać przy pracy nad malowidłem sklepiennym w jednej z sal Uniwersytetu Wileńskiego. Jego ostatnim dziełem była prawdopodobnie "Śmierć Jana Karola Chodkiewicza w obozie pod Chocimiem", wykonana w 1806 roku.
Franciszek Smuglewicz został pochowany w Wilnie na cmentarzu Na Rossie.
jb
Podczas pracy korzystałam z biogramu Franciszka Smuglewicza autorstwa historyka sztuki Krzysztofa Załęskiego, opublikowanego w katalogu wystawy Muzeum Narodowego w Warszawie "W kręgu wileńskiego klasycyzmu".