Wiesław Ochman występował na największych scenach Europy, nie ominął również Stanów Zjednoczonych - sal w Chicago, San Francisco czy osławionej Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Nagrywał dziesiątki płyt z najbardziej znanymi orkiestrami.
W Polsce pojawiał się na reprezentacyjnych scenach, m.in. w Teatrze Wielkim, Operze Śląskiej i w Operze Krakowskiej
Krakowskie początki
Zanim jednak Wiesław Ochman rozpoczął zawrotną karierę śpiewaka operowego, uczył się w szkołach o profilu plastycznym i studiował ceramikę.
O tym aliansie ceramiki z muzyką pisała Małgorzata Kosińska na łamach portalu "Culture.pl". Czytamy tam: "Studiował w latach 1954-60 na Wydziale Ceramiki w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, uzyskując tytuł magistra inżyniera. W trakcie studiów rozpoczął naukę śpiewu pod kierunkiem Gustawa Serafina w Krakowie (1955-59) i Marii Szłapak w Bytomiu (1960-63). Tam też zadebiutował w 1960 na scenie Opery Śląskiej partią Muezina w Casanovie Ludomira Różyckiego, a następnie kreował rolę Edgara w Łucji z Lammermoor Gaetano Donizettiego. W trakcie następnego sezonu śpiewał m.in. partie Stefana w Strasznym dworze Stanisława Moniuszki, Nadira w Poławiaczach pereł Georgesa Bizeta, Lionela w Marcie Friedricha Flotowa i Maksa w Wolnym strzelcu Carla Marii von Webera. Następnie, w sezonie 1963/64, śpiewał w Operze Krakowskiej".
***
"Wiesław Ochman: trzeba dobierać repertuar pod konkretnego słuchacza". Obejrzyj nagranie wideo audycji Andrzeja Sułka z cyklu Cafe "Muza" (PR, 17.11.2019)
Płytki ceramiczne i malarstwo
Małgorzata Komorowska natomiast na łamach muzycznego portalu "Maestro.net.pl" dodała szereg innych bardzo frapujących informacji. W niezwykle ciekawym szkicu biograficznym pt. "Szczęściarz" (w którym m.in. znajduje się wzmianka, że artysta jest, dosłownie, w "czepku urodzony", gdyż przyszedł na świat błoną płodową na głowie) czytamy:
"Los pokierował go ku ceramice i takie studia w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie ukończył (1960), broniąc pracy magisterskiej Wpływ dwutlenku cyrkonu na mącenie szkliw ceramicznych. Kaflarnia pod Opocznem po dziś dzień pracuje wedle opisanej tam przez niego technologii. W 2007 roku został doktorem honoris causa macierzystej uczelni. Recenzentami doktoratu byli profesorowie Akademii Muzycznej w Katowicach i... Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie".
Z przywołanego tekstu dowiadujemy się również, że Wiesław Ochman uprawia także malarstwo, które stanowi jego wielką życiową pasję. "Profesjonalne podstawy tej sztuki dał mu Czesław Rzepiński, wieloletni rektor krakowskiej ASP," pisała Małgorzata Komorowska. "Przyjaźń łączyła go ze Zdzisławem Beksińskim i Jerzym Dudą-Graczem, wiąże z Franciszkiem Maśluszczakiem i rzeźbiarzem Bronisławem Chromym".
Wiesław Ochman. Fot. Wojciech Kusiński/Polskie Radio
Największe sceny operowego świata
Wiesław Ochman jest jednak przede wszystkim genialnym śpiewakiem operowym. Jako wyznaczniki jego sukcesu w tej dziedzinie mogą służyć już same miejsca występów. A były to m.in. mediolańska La Scala czy nowojorska Metropolitan Opera, w której śpiewał przez 15 sezonów. Nie ominął również opery w Berlinie, później w Monachium i Hamburgu. Pojawił się również na scenach angielskiego festiwalu w Glyndebourne, a także w słynnym austriackim Salzburgu.
Dość powiedzieć, że te występy zaprowadziły go do Opery Paryskiej w 1972 roku, a potem, na wiele lat, do USA. Wiesław Ochman występował także z przerwami w Gran Teatre del Liceu w Barcelonie i w Operze Wiedeńskiej. Nie dziwi więc fakt występów również na operowych scenach w Buenos Aires, Madrycie, Moskwie, Rzymie i Sewilli. Co znamienne, w występach tych towarzyszyły artyście choćby Wiener Philharmoniker i Berliner Philharmoniker pod dyrekcją Herberta von Karajana i Karla Böhma.
Miarą wielkości Wiesława Ochmana są także udane próby reżyserskie – m.in. w bytomskiej Operze Śląskiej "Don Giovanni" W. A. Mozarta, "Traviata" Giuseppe Verdiego czy operetka Ferenca Lehára "Carewicz".
W wieloletnim dorobku muzycznym Wiesław Ochman ma również liczne nagrania płytowe.
***
Czytaj także:
***
Na rzecz dobra wspólnego
Małgorzata Kosińska zwróciła również uwagę na inny ważny nurt aktywności śpiewaka - działalność charytatywną. "W 1998, z okazji 200-lecia urodzin Adama Mickiewicza, artysta zebrał prace malarzy polskich, które wystawiono na licytacji w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku. Cały zysk przekazano na remont Domu-Muzeum Wieszcza w Wilnie. Tam też, 7 marca 1999, odbył się recital Ochmana, poprzedzający kolejną aukcję zebranych przez artystę w Polsce obrazów - na rzecz Stowarzyszenia "Nasza Częstochowa". Uzyskane pieniądze przekazano na rzecz wspierania kultury i na stypendia", czytamy w artykule Małgorzaty Kosińskiej.
Małgorzata Komorowska zaś, pisząc wiele o osobliwym i przysłowiowym szczęściu artysty, zwróciła uwagę na jeszcze jeden fakt z jego pięknego życia.
"Nadzwyczaj ujął mnie tym, że latem 2008 pojechał z koncertem poświęconym Janowi Kiepurze na festiwal Przystanek Woodstock do Kostrzyna nad Odrą, który gromadzi po trzysta tysięcy wyznawców zupełnie innej muzyki", pisała. "Telewizja pokazała szczęśliwego Wiesława Ochmana, który żartuje i śpiewa Brunetki, blondynki w otoczeniu tatuowanych przebierańców w kolczykach, o malowanych kolorowo twarzach i fryzurach irokezów, a oni patrzą na niego z podziwem i szacunkiem".
PP
Źródła:
Małgorzata Kosińska, "Wiesław Ochman", Culture.pl; Małgorzata Komorowska, "Szczęściarz", Maestro.net.pl.