Za te wszystkie wynalazki, których było znacznie więcej, otrzymywał liczne nagrody i medale na różnego rodzaju wystawach wynalazczości choćby w Paryżu czy Londynie. Wiele z nich, z różnymi modyfikacjami, wynikającymi bardziej z biegu czasów niż z niedostatku, wykorzystywanych jest do dnia dzisiejszego we wszystkich częściach świata.
Urodzony w 1805 roku nieopodal Mińska (obecnie Białoruś), po ukończeniu w Mińsku gimnazjum, wyjechał do Wilna, by na miejscowym Uniwersytecie studiować na wydziale matematyczno-fizycznym do 1825 roku, a później na wydziale prawnym do 1828 roku. Pierwsza praca po studiach uczyniła z niego specjalistę korespondencji w Banku Polskim. Ta styczność z finansami i korespondencją dadzą mu później asumpt do stworzenia dwóch wynalazków: maszyny księgowej do kontroli rachunków, a także urządzenia do kopiowania listów. Jednak okres pracy w banku dość szybko zakończył się w związku z ważnymi wydarzeniami patriotycznymi. Baranowski w powstaniu listopadowym brał udział jako ochotnik, najpierw w korpusie Gidów, a później w 5 Pułku Ułanów Imienia Zamojskich, którego żołnierze po wycofaniu się do Austrii już po zakończeniu powstania zostali internowani. Wśród nich był także Baranowski.
Rewolucja na kolei
Wynalazca zasilił szeregi Wielkiej Emigracji we Francji. Tam też zatrudnił się w bankach i jako handlowiec w domach towarowych. Od 1837 roku mieszkał już w Paryżu, gdzie zatrudnił go bank "Jelski, Dussard et Compagne" na stanowisku kasjera. Później, także w roli inspektora rachuby, zatrudniony został przez przedsiębiorstwo kolei francuskiej na linii Paryż–Rouen–Hawr. To właśnie dla tej spółki wymyślił najpierw kasownik, później maszynę do druku biletów (w tempie 5 tysięcy na godzinę), maszynę, która mogła również kontrolować skasowane bilety, i w końcu coś, bez czego nie wyobrażamy sobie obecnej kolei - semafor.
Ten półautomatyczny system sygnalizacji kolejowej po raz pierwszy zastosowany został w praktyce na linii Paryż-Rouen w 1857 roku, a później na linii Paryż-St Germain. Wynalazek ten był tak dobrze przemyślany, że dość szybko upowszechnił się na różnych liniach kolejowych, najpierw we Włoszech na linii kolejowej Genua-Turyn, później z drobnymi zmianami na linii Paryż-Bruksela. Natomiast od daty Wystawy Światowej w Londynie w 1862 roku także w Anglii. Obecnie po kilku dodatkowych unowocześnieniach stosowany jest na całym świecie.
Co ciekawe, pozostając jeszcze we Francji, wymyślił kilka kolejnych wynalazków i zasłynął także z pomysłów racjonalizatorskich jak choćby plan pożyczki rządowej na pokrycie kontrybucji po wojnie francusko-pruskiej.
Talent językowy
Władze Francji nie nagrodziły jednak jego pomysłu i zniechęcony Baranowski opuścił Francję w 1872 roku i przeniósł się do Londynu. Tam też pracował nad wynalazkami. Jednak do głosu doszła także jego nieprzeciętna znajomość języków - znał niemiecki, francuski i angielski - co pozwoliło mu podjąć pracę sekretarza Towarzystwa Literackiego Przyjaciół Polski, gdzie zajął się pisaniem i opracowywaniem słowników. Co ciekawe, w roku 1880 napisał podręcznik języka polskiego dla Anglików pt. "The Student’s Anglo-Polish Grammar".
Daniel Musiał, na kartach "Wielkiej Historii" pisze: "Francuska prasa w połowie XIX wieku nazywała Jana Józefa Baranowskiego »ojcem wynalazczości kolejowej«. To właśnie jemu zawdzięczamy między innymi semafor czy używane do niedawna powszechnie kasowniki biletów". Później dodaje jeszcze kilka znaczących faktów: "Punktem zwrotnym w monotonnym życiu bankowca było nawiązanie w latach 40. XIX wieku współpracy z francuską koleją. Jak podkreślają Teresa Kowalik i Przemysław Sławiński: Od momentu zmiany pracy nastąpiła seria wynalazków, których dokonał i opatentował we Francji. Francuski przydomek był więc zasłużony. Był prawdziwym innowatorem, na swoim koncie miał bowiem aż 17 francuskich patentów z wielu różnych dziedzin".
Najbardziej chyba istotną informacją jest mówiąca o jego światowej sławie związanej z wynalazkiem, który najpierw nazwany był od jego nazwiska: "Prawdziwą międzynarodową sławę przyniosło mu jednak skonstruowanie automatycznego systemu sygnalizacji kolejowej, czyli semafora. Jak słusznie zauważają Kowalik i Sławiński »trudno sobie wyobrazić bez niego świat«. Wynalazek Polaka, nazywany w tym czasie Segnale Baranowski, błyskawicznie podbił najpierw Francję, potem Włochy, następnie Anglię, aby wkrótce zawojować cały świat".
PP