Antoni Baraniak urodził się 1 stycznia 1904 roku w Sebastianowie, w Wielkopolsce, w niemajętnej rodzinie. W 1920 roku wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Salezjańskiego. W latach 1921-1924 studiował filozofię. W latach 1927-1931 przebywał w Rzymie, gdzie odbywał studia teologiczne na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Uzyskał podwójny stopień doktora – z teologii i z prawa kanonicznego. W 1930 roku przyjął w Krakowie z rąk abp. Adama Sapiehy święcenia kapłańskie.
Sekretarz prymasa Hlonda
Już trzy lata później ten gruntownie wykształcony i pracowity ksiądz został dostrzeżony przez prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda i powołany na jego sekretarza i osobistego kapelana.
Wybuch II wojny światowej zmusił prymasa Polski i jego sekretarza do opuszczenia kraju.
- Ksiądz Baraniak wraz z ks. Bolesławem Filipiakiem prowadzili wówczas sekretariat prymasa na uchodźstwie najpierw w Rzymie, później we Francji: w Lourdes i Hautecombe. Kiedy prymas został aresztowany przez Gestapo, to właśnie na tym młodym salezjaninie spoczywała ocalenie misji charytatywnej (polegającej na opiece nad uchodźcami z kraju - przyp. bm.) prymasa - mówił ks. dr Jarosław Wąsowicz, salezjanin, autor biografii abp. Baraniaka pt. "Defensor Ecclesiae (Obrońca Kościoła - przyp. bm). Arcybiskup Antoni Baraniak (1904–1977)" w audycji Tadeusza Płużańskiego z cyklu "Gość PR24".
22:42 Baraniak Gość PR24.mp3 Rozmowa o abp. Antonim Baraniaku w audycji Gość Polskiego Radia 24 (PR, 15.10.2022)
Prymas i jego sekretarz powrócili do kraju w 1945 roku. Jednym z najważniejszych zadań, które stanęły wówczas przed Kościołem, była budowa administracji kościelnej na tzw. Ziemiach Odzyskanych na zachodzie kraju. Zwieńczenie tych starań nadeszło dopiero po normalizacji stosunków Polski i Republiki Federalnej Niemiec. W 1972 roku papież Paweł VI wydał bullę powołującą polskie diecezje na zachodzie kraju. To właśnie Baraniakowi przypadło złożenie podziękowań papieżowi.
00:53 Baraniak podziękowania dla papieża.mp3 Podziękowania dla papieża za powołanie polskich diecezji. Wypowiedź abp. Baraniaka (RWE, 1972)
Baraniak służył Hlondowi aż do jego śmierci w 1948 roku.
- Hlond na łożu śmierci poprosił czuwającego przy nim Baraniaka, żeby przekazał do Watykanu jego prośbę, by na tronie prymasowskim zastąpił go najmłodszy wówczas biskup episkopatu Stefan Wyszyński - dodawał ks. dr Jarosław Wąsowicz.
Kapelan kardynała Stefana Wyszyńskiego
Tak też się stało. Po śmierci kardynała Augusta Hlonda prymasem został Wyszyński i to u jego boku Baraniak kontynuował pracę sekretarza i kapelana.
W nocy z 25 na 26 września 1953 roku, kiedy do Pałacu Arcybiskupów Warszawskich przy ulicy Miodowej wkroczyli funkcjonariusze UB w celu aresztowania kardynała Wyszyńskiego, prymas sądził, że to biskup Antoni Baraniak zastąpi go w pełnieniu obowiązków. Stało się inaczej, na przewodniczącego episkopatu komunistyczne władze wskazały biskupa łódzkiego Michała Klepacza. Już kilka godzin po aresztowaniu Wyszyńskiego również Baraniak został zatrzymany.
PRYMAS STEFAN WYSZYŃSKI - SERWIS SPECJALNY
Uwięziony w ubeckiej katowni na Rakowieckiej
Biskup został umieszczony w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej. W katowni UB spędził 27 miesięcy, przez większość tego czasu odmawiano mu możliwości kontaktu z rodziną. Z dokumentów, które zachowały się do dzisiaj, wynika, że był przesłuchiwany przez 31 funkcjonariuszy, co najmniej 145 razy, niekiedy po kilkanaście godzin dziennie. Śledztwu towarzyszyły tortury.
- Zrywano mu paznokcie, wbijano szpilki pod paznokcie, przetrzymywano w karcerze sąsiadującym z celą, w której dokonywano kary śmierci - wyliczał historyk dr hab. Rafał Reczek w audycji Jacka Raginisa-Królikiewicza z cyklu "Labirynt historii".
Baraniakowi zarzucano pośredniczenie w kontaktach prymasa Hlonda z podziemiem niepodległościowym, kontakt z "watykańską agenturą" i współpracę z wywiadami Zachodu. Biskup miał dostarczyć materiałów, które posłużyłyby do rozprawy z Wyszyńskim.
- Władze komunistyczne miały zamiar zdyskredytować polski Kościół poprzez pokazowy proces prymasa – mówił ks. dr Jarosław Wąsowicz. - Próbowano od Baraniaka wydobyć takie informacje, które mogłyby przydać się w procesie pokazowym. Okazało się, że ten wątłej postury człowiek okazał się niezłomnym kapłanem. Nie ujawnił nic z tajnych dokumentów prymasa, do których miał dostęp jako sekretarz.
Postawa Baraniaka nie została zapomniana przez jego przełożonych. Na jego pogrzebie Wyszyński stwierdził wprost, że biskup był dla niego "niejako osłoną". "Na niego bowiem spadły główne oskarżenia i zarzuty, podczas gdy mnie w moim odosobnieniu przez trzy lata oszczędzano. Nie oszczędzano natomiast bp. Antoniego", mówił prymas. Z kolej Karol Wojtyła, odwiedzając ciężko chorego już Baraniaka w 1977 roku, powiedział mu: "Kościół nigdy księdzu arcybiskupowi nie zapomni, że bronił go w najtrudniejszych czasach", a już jako Jan Paweł II, podczas drugiej pielgrzymki do kraju, stwierdził, że nie byłoby papieża-Polaka, gdyby nie działania biskupa Baraniaka.
Arcybiskup poznański i "człowiek numer 2 w episkopacie"
W grudniu 1955 roku Baraniaka przeniesiono do domu salezjańskiego w Marszałkach nieopodal Kalisza, gdzie był internowany. Na miejsce dowieziono go na pace odkrytej ciężarówki, w lekkiej kurtce. Gdy dojechał do celu, był skrajnie wyziębiony.
- Miał zdrowie niezwykle nadwątlone i salezjanie zrobili wszystko, by go ratować. Komuniści byli pewni, że on tam umrze, ale udało się zorganizować pomoc medyczną, jak najlepsze warunki. W ostatnim okresie złagodzono formę represji, wysyłając go do aresztu domowego – mówił ks. Wąsowicz.
Ostatecznie Antoni Baraniak wyszedł na wolność na fali odwilży październikowej w 1956 roku. Pełni sił nie odzyskał jednak nigdy.
Pozostawał dalej kierownikiem Sekretariatu Prymasa, do końca maja 1957 roku, czyli do dnia jego nominacji przez Piusa XII na arcybiskupa poznańskiego. Rządy w diecezji objął 2 lipca 1957 roku.
- Przez pewien czas, do chwili, gdy godność kardynalską otrzymał Karol Wojtyła w 1967 roku, biskup Baraniak był drugą osobą w episkopacie. To jemu Wyszyński powierzał najważniejsze zadania – dodawał ks. dr Jarosław Wąsowicz. - To jemu powierzona komisja do zbadania sprawy bpa Kaczmarka. Była to bardzo trudna komisja, która miała badać oskarżenia skierowane przeciwko biskupowi kieleckiemu – wskazał ks. dr Jarosław Wąsowicz.
Chodziło o tzw. "Zielony zeszyt", będący rzekomym zapisem życia intymnego Kaczmarka. Paszkwil napisał bliski współpracownik ordynariusza kieleckiego, a przy tym działacz ruchu tzw. księży patriotów ks. Leonard Świderski. Sprawa musiała być dla Baraniaka tym trudniejsza, że sam Kaczmarek wcześniej przeszedł podobną drogę przez ubecką katownię. Zdaniem komisji biskup powinien był zrezygnować (przy czym uznano, że w paszkwilu nie napisano prawdy) dla dobra Kościoła.
Baraniak znalazł się m.in. wśród 67 Polaków biorących udział w obradach Soboru Watykańskiego II. Metropolita poznański zasiadał w Komisji do Spraw Kościołów Wschodnich. Brał też udział we wszystkich najważniejszych uroczystościach związanych z obchodami Millenium Chrztu Polski, a dwa lata później zorganizował obchody millenium biskupstwa poznańskiego.
Obchody Millenium Chrztu Polski. Widoczni abp. Karol Wojtyła (z profilu, pierwszy z prawej), abp Antoni Baraniak (patrzy w obiektyw), prymas Stefan Wyszyński (pod baldachimem). Fot.: NAC
Szczególnie mocno doświadczony przez system komunistyczny Antoni Baraniak z dużą rezerwą podchodził do stowarzyszeń i środowisk świeckich katolików, którzy próbowali w duchu neopozytywizmu funkcjonować politycznie w rzeczywistości PRL. Nie miał zaufania ani do środowiska "Paxu", ani do "Znaku". Do końca życia pozostawał obiektem obserwacji Służby Bezpieczeństwa.
Pośmiertna pamięć o abp. Baraniaku
Baraniak zmarł po ciężkiej chorobie 13 sierpnia 1977 roku. Został pochowany w podziemiach poznańskiej katedry.
W październiku 2017 arcybiskup Stanisław Gądecki poinformował o rozpoczęciu jego procesu beatyfikacyjnego - od tego czasu Baraniakowi przysługuje tytuł Sługi Bożego. Cztery miesiące wcześniej ówczesny prezes IPN dr Jarosław Szarek poinformował o wznowieniu śledztwa w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad Baraniakiem. Dochodzenie umorzono wcześniej w 2010 r. w związku z uznaniem, że brakuje dowodów dostatecznie uzasadniających przyjęcie, iż wobec pokrzywdzonego stosowano niedozwolone metody śledcze. IPN poinformował, że śledztwo wznowiono, ponieważ "pojawiły się nowe okoliczności i zostały ujawnione nowe dowody".
W 2018 roku arcybiskup został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego. Baraniak został też wybrany przez Sejm jednym z patronów roku 2024.
PAP/PolskieRadio24/IAR/bm