Habemus papam!

- Wybór papieża w drugim dniu konklawe jest niespodzianką, a nazwisko kardynała Luciani zaskoczeniem - donosił korespondent Polskiego Radia.

Papież Jan Paweł I

Foto: PAP/picture-alliance/dpa

Niespodzianka była tym większa, że dym, który ukazał się nad Kaplicą Sykstyńską, zebrani na Placu św. Piotra odczytali jako czarny, czyli sygnalizując, że głosowanie kardynałów nie dało pozytywnego rezultatu. Tymczasem w kilka minut później otworzyły się główne drzwi centralnego balkonu Bazyliki św. Piotra i wszyscy usłyszeli: ”Habemus papam”.

26 sierpnia 1978 roku o 19.17 radio watykańskie potwierdziło wiadomość. W swym  pierwszym przemówieniu nowo wybrany następca św. Piotra, Jan Paweł I powiedział:

- Wczoraj rano szedłem jeszcze spokojny do Kaplicy Sykstyńskiej, by wziąć udział w wyborach. Nigdy nie umiałem sobie wyobrazić tego, co się stało. Kiedy zaczęło mi to niebezpieczeństwo zagrażać, obaj koledzy siedzący ze mną szeptali mi słowa otuchy: ”Odwagi, jeśli Bóg nakłada ciężar, da także siłę do jego niesienia", a drugi dodał : ”Proszę się nie bać. W całym świecie jest tak dużo ludzi, którzy modlą się za papieża”.

Nowy papież, a wcześniej metropolita wenecki, Albino Luciani pełnił swój urząd zaledwie 33 dni. Zmarł 28 września. Znaleziono go martwego w łóżku z notatkami w ręku. Podano, że powodem śmierci Jana Pawła I był zawał serca. - Z faktu, że to krótki pontyfikat, nie wynika, że był on mało znaczący - mówił w audycji ”Przed wielką wizytą” w maju 1997 roku redaktor Andrzej Tokarczyk. - Przez te 33 dni papież był bardzo aktywny - dodał dr Jan Czaja, drugi gość Andrzeja Sowy. Zaproszeni do studia rozmówcy przypominali najważniejsze fakty z życia  kardynała.

Albino Luciani urodził się 17 października 1912 roku w Forno di Canale. Pochodził z bardzo biednej, robotniczej rodziny, pracował nawet jako gastarbeiter w Niemczech i  w Szwajcarii. Rodzice jednak zadbali o wykształcenie syna. W 1969 roku Paweł VI mianował go patriarchą Wenecji. - Przyjeżdżam do was biedny i taki stąd wyjadę - powiedział wtedy. Otrzymał wówczas kapelusz kardynalski. - Odznaczał się prostotą  i wielką serdecznością w stosunkach z ludźmi - komentował w audycji Andrzeja Sowy dr Jan Czaja.

Był pierwszym w historii papieżem, który wybrał dwuczłonowe imię. Zrobił to nie przypadkowo: chciał w ten sposób zaznaczyć, że będzie odwoływać się do spuścizny pozostawionej przez dwóch poprzedników - Jana XXIII i Pawła VI - oraz do postaci apostołów Jana i Pawła. Jan Paweł I zrezygnował też, jako pierwszy, z tradycyjnej koronacji i wprowadził uproszczony ceremoniał obejmowania Stolicy Piotrowej.

 

Ekumenizm chciał uczynić podstawą swego programu - mówił dr Jan Czaja. - Zapowiedział rewizję kodeksu kanonicznego, za główne zadanie przyjął ewangelizację wiernych. Oba te wątki po śmierci Jana Pawła I podjął jego następca Jan Paweł II. ”Służba prawdzie, służba zgodzie, służba sprawiedliwości i współpracy narodów” - to było motto, którym się kierował. Chciał kontynuować, zapoczątkowaną przez Pawła VI, tradycję spotykania się z wiernymi na świecie. W pierwszą podróż miał się wybrać do Libanu, gdzie trwała krwawa wojna pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami. Niestety nagła śmierć pokrzyżowała te plany.

Po śmierci Jana Pawła I pojawiły się różne teorie spiskowe, sugerujące otrucie papieża. Przypuszczano, że mogli tego dokonać zarządzający finansami Watykanu hierarchowie Banku Watykańskiego.  Goście audycji ”Przed wielką wizytą” odnoszą się do tych spekulacji. Przedstawiają argumenty przeczące tego typu tezom.

Posłuchaj archiwalnych nagrań na temat człowieka nazywanego ”papieżem uśmiechu”.