Ta historia nie pochodzi z kronik średniowiecza. 21 sierpnia 1811 roku w Reszlu Barbara Zdunk, uznana za czarownicę została spalona na stosie. Był to ostatni tego typu proces w nowożytnej historii Europy. Nigdy później na naszym kontynencie nie wykonano w ten sposób kary śmierci.
Historię Barbary Zdunk przypomniała Dorota Truszczak w audycji z cyklu "Naukowy Wieczór z Jedynką". O czarach i czarownicach autorka programu rozmawiała z antropologiem kultury, dr. Andrzejem Krasnowolskim.
Prześladowanie czarownic. Reprod. fot. ryciny. Wikimedia Commons/dp
Skąd się wzięła wiara w czary i w czarownice?
- Bardzo trudno jest nam odpowiedzieć na to pytanie – stwierdził dr Andrzej Krasnowolski. - Ponieważ wiara w magiczne umiejętności niektórych osób jest tak stara jak świat, jak ludzka cywilizacja. Jedynymi przekazami pewnymi są malowidła, które znajdujemy w jaskiniach. Znany jest nam dobrze obraz, wyobrażenie tzw. wielkiego czarodzieja z jaskini w Lascaux, zapewne szamana. Mamy informacje na temat mężczyzn, którzy byli obdarzeni ponadnormalnymi mocami, natomiast najstarszym zabytkiem piśmiennym dowodzącym wiary w czarownice jest Stary Testament.
Żydzi uznawali za grzech nie tylko rzucanie zaklęć, ale również niedoniesienie kapłanom o zasłyszanym rzucanym zaklęciu. Zakazane było wróżbiarstwo i uprawianie czarów.
Na zdjęciu: Kobieta oskarżona o czary w średniowieczu. Reprod. fot. rysunku. Autor: E. Deschamps XIX w. Wikimedia Commons/dp
Czarownica czyli wiedźma
Synonimem "czarownicy" było słowo "wiedźma". Wywodzi się ono od "wiedzieć". Kobiety określane tym mianem po prostu wiedziały więcej od innych, to one często zbierały zioła, zajmowały się leczeniem.
Kto zatem pierwszy uwierzył, że czarownice szkodzą ludziom? – To jest niestety efekt wierzeń Germanów – komentował gość audycji. – Pogańscy Germanie byli przekonani o wielkiej mocy kobiet i mocy łączenia się ich z tym, co nadnaturalne, magiczne.
Walka z herezją
W momencie, kiedy Germanie przyjęli chrześcijaństwo, uznali, że wiedźmy są pomocniczkami diabła. I już w VI wieku n.e. rozpoczęły się u nich procesy czarownic.
– Muszę powiedzieć, że kościół katolicki dość długo bronił się przed tymi germańskimi zabobonami – mówił antropolog kultury. – Na synodzie, zwołanym przez Karola Wielkiego w 785 roku nałożono karę śmierci nie na czarownice, ale na tych, którzy innych posądzali o czary. Ale już w 906 roku kościół ogłosił, że wiara w czary jest herezją.
Szczyt wiary w czarownice i polowania na nie przypada na okres od wieku XV aż do XVIII. Pierwszy proces przeciwko czarownicy w Polsce odbył się koło Poznania w 1511 roku. Polowanie na wiedźmy trwało na naszych ziemiach ok. 250 lat.
Ile osób zginęło?
- Szacunki są bardzo różne - komentował dr Andrzej Krasnowolski. - Od 5 tys. do 50 tys. udokumentowanych procesów o czary miało być ok. 10 tys., ale nie jest to nigdzie zapisane. Odbyło się wiele samosądów. Nikt nie zapisywał tego typu przypadków w jakichkolwiek kronikach.
A co dokładnie wydarzyło się w Reszlu? Autorka audycji pytała o wydarzenia z 1811 roku Artura Galickiego, dyr. Miejskiego Ośrodka Kultury w tym mieście.
- Wszystko zaczęło się od serii pożarów, które dotknęły Reszel kilka lat wcześniej – mówił Artur Galicki. – Spłonęła wtedy znaczna część miasta. Szukano winnych. Pani Barbara Zdunk, w akcie zemsty, po utracie narzeczonego, chciała spalić jego dom, przy okazji spaliła całe miasto. Potem pojawiły się posądzenia o czary.
Czarownice poddawane były w czasie procesów licznym torturom. Miały też swoje atrybuty. Jednym z najczęściej kojarzonych z wiedźmami elementów była i jest do dziś miotła. Dlaczego? Posłuchaj, co ma na ten temat do powiedzenia antropolog kultury.
bs