Natura ludzka od zarania dziejów próbowała zapanować nad wyobrażeniem czasu. Uchwycić coś co fizycznie nie było uchwytne, zmierzyć coś, czego nie dawało się dotknąć. Każda z rodzących się cywilizacji starała się stworzyć swój własny system liczenia tego, co tak szybko mijało.
Narodziny Jezusa, źr. Wikipedia
Powstały liczne kalendarze oparte na skomplikowanych wyliczeniach i długotrwałych astronomicznych obserwacjach. Jednak wszystkie z tych metod mierzenia czasu potrzebowały punktu odniesienia, drobnego znaku na nieskończenie długiej osi, momentu przełomowego, od którego można by zacząć odliczać dni, miesiące i lata.
Czas bowiem płynął od stworzenia świata, od ostatniego wylewu Nilu, od pierwszej olimpiady, od założenia miasta Rzym... W starożytności liczono okresy panowania króli, cesarzy lub konsuli. Dziś najpopularniejszym sposobem mierzenia upływających chwil jest system liczony od daty narodzin Chrystusa. Era Chrystusowa stała się erą „vulgaris”, czyli powszechną i „naszą”.
Pierwsze ustalanie
Tradycja pierwotnego chrześcijaństwa, jak wiemy, nie przechowała informacji o dokładnej dacie narodzin Jezusa. Wyznawcy w pierwszych wiekach, w pokoleniach bezpośrednio poapostolskich, nie przywiązywali wagi do chronologii życia Chrystusa, nie obchodzili też świąt Bożego Narodzenia. Zwyczaj ten pojawił się najprawdopodobniej w drugim wieku naszej ery i nie zawsze związany był z 25 grudnia. W niektórych rejonach, zwłaszcza na Wschodzie przyjście na świat Chrystusa wspominano rozważając tajemnicę wcielenia dnia 6 stycznia (Święto Epifanii). Dopiero za sprawą św. Hieronima, wielkiego zwolennika liturgii zachodniej, ok. roku 400 n.e. zaczęto czynić pierwsze próby ustalenia wspólnej daty obchodzenia tego święta przez wiernych na całym świecie.
25 grudnia był datą symboliczną, jednocześnie pasującą do całej koncepcji chrześcijańskiego kalendarza, którego daty musiały nieść głębsze przesłanie. Chrześcijanie wychodząc z założenia, że Chrystus poniósł śmierć na krzyżu 25 marca (skądinąd wiemy że Pascha za czasów Poncjusza Piłata nigdy nie przypadała na ten dzień), uznali że Zwiastowanie (czyli poczęcie) musiało przypaść również na 25 marca lecz, ale 33 lata wcześniej. Wykonując proste obliczenie, czyli dodając 9 miesięcy do wiosennej daty otrzymywali dzień 25 grudnia, szczęśliwie zbiegający się z przesileniem słonecznym, symbolizującym w wielu kulturach początek, narodzenie lub odnowę.
Chrześcijańska rachuba lat
A kiedy zaczęto odliczać lata od przyjścia na świat Zbawiciela ludzkości? Chrześcijańską rachubę lat, obecnie akceptowaną na całym globie, zawdzięczamy pracy i żmudnym wyliczeniom scytyjskiego mnicha i wielkiego uczonego – Dionizego Małego (stąd zresztą nazwa systemu – ery dionizyjskiej). W 525 roku opracował on tabele paschalne, zawierające przewidywane daty dzienne obchodzenia Świąt Wielkiej Nocy na lata 532-626 n.e. Owe obliczenia były kontynuacją tablic paschalnych stworzonych na polecenie Cyryla, patriarchy Aleksandrii, obejmujących lata 436-531. Dionizy Mały, aby zaznaczyć na jakie lata dokonuje obliczeń, postanowił wprowadzić daty liczone od wcielenia Chrystusa (w tablicach Cyryla stosowano datację według tzw. ery Dioklecjana liczonej od objęcia władzy przez cesarza, czyli od 284 roku). Scytyjski mnich nigdzie jednak nie zaznaczył w jaki sposób dokonał swych obliczeń ustalając rok narodzenia Chrystusa.
Jak przekonuje jednak ks. prof. Józef Naumowicz, zajmujący się genezą chrześcijańskiej rachuby lat, analizując pracę Dionizego można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że jako teolog a nie historyk, datę narodzin Jezusa wyznaczył wykorzystując ustalony bieg cykli paschalnych, powtarzających się co lat 19. Ponieważ w ujęciu teologicznym przyjście na świat Bożego Syna było początkiem Nowego Przymierza, Dionizy wydarzenie to umieścił właśnie na początku jednego z paschalnych cykli, niekoniecznie zważając, czy przyjęta przez niego data była prawdziwa pod względem historycznym. Dionizy jak sam stwierdził wprowadził ów system „aby bardziej zaznaczyć początek naszej nadziei i aby wyraźniej zajaśniało nam źródło odnowienia ludzkości, a więc męka naszego Odkupiciela (List do Petroniusza).”
W Biblii nie znajdziemy odpowiedzi
Dokładna data przyjścia na świat Chrystusa nie jest, nawet w dzisiejszych czasach, możliwa do ustalenia. Analizując fragmenty Pisma Świętego mówiące o Bożym Narodzeniu odkryjemy, że wiele podanych w Biblii informacji zaprzecza sobie nawzajem. Pisze w jednym ze swych artykułów prof. Ewa Wipszycka: „Precyzyjnie możemy określić jedynie rok, w którym [Chrystus] zaczął swą kaznodziejską działalność po przyjęciu chrztu z rąk Jana Chrzciciela - nastąpiło to w 15 roku panowania cesarza Tyberiusza, czyli między 1 września 27 a 1 października 28 r. n.e. (Ew. Łk 3,1)”.
Biorąc pod uwagę ten przekaz, a także zawartą nieco dalej informację „Sam zaś Jezus rozpoczynając swą działalność miał lat około trzydziestu (Ew. Łk 3,23)”, możemy hipotetycznie datę narodzin ustalić na około 3-2 r. p.n.e. Jednak w innym miejscu ten sam ewangelista pisze, że Jezus urodził się podczas spisu powszechnego ludności przeprowadzanego przez Kwiryniusza, wielkorządcę Syrii za panowania Oktawiana Augusta. Skądinąd wiemy, że spisy ludności za rządów Kwiryniusza odbyły się trzykrotnie w 28 roku p.n.e., 8 roku p.n.e. i 14 roku n.e., ale żaden z nich nie był spisem powszechnym. Żadna też z wyżej wymieniony dat nie pasuje do pierwszego hipotetycznego założenia.
Jezus Chrystus. źr. wikipedia
Jeśli faktycznie Kwiryniusz przeprowadził spis powszechny, czyli obejmujący tereny całego państwa, musiał to zrobić pełniąc już funkcję legata Syrii, którą objął, jak podaje Józef Flawiusz w Dawnych Dziejach Izraela, w 6 r. n.e. Niestety, owe wyliczenie również jest sprzeczne z poprzednimi ustaleniami.
Ewangelia św. Mateusza, z kolei, podaje: Jezus narodził się w Betlejem za panowania króla Heroda (Ew. Mt 2,1). Zgodnie natomiast z przekazami pochodzącymi również od Józefa Flawiusza, Herod Wielki zmarł przed świętem Paschy poprzedzonym zaćmieniem Księżyca czyli między 12 III i 11 IV 4 roku p.n.e., wedle wyliczeń Keplera.Ponieważ śmierć króla nastąpiła w chwili gdy Jezus wraz z Maryją i Józefem przebywali w Egipcie, co za tym idzie, Chrystus musiał urodzić się w 4 roku p.n.e. lub kilka miesięcy wcześniej. Istnieje więc przypuszczenie, że Dionizy Mały ustalając datę wcielenia pomylił się zakładając, że ewangelista wspominając o królu Herodzie miał na myśli syna Heroda Wielkiego – Heroda Archelousa panującego w latach 4 roku p.n.e. – 6 roku n.e. Na ile jednak owe przypuszczenia są prawdopodobne – trudno ustalić. Czy chrześcijański mnich, jeśli próbowałby ustalić datę narodzenia według faktów historycznych, nie zwróciłby uwagi na informację o rzezi niewiniątek, która była przeprowadzona właśnie na zlecenie Heroda Wielkiego?
Dionizyjskie "Anno Domini"
Narodziny Chrystusa.
źr. wikipedia
Dionizy Mały, choć tablice paschalne nie były jego jedynym dziełem, tylko w nich użył stworzonego przez siebie systemu. Daty liczone „Anni Domini nostri Iesu Christi” nie pojawiły się więcej w żadnych jego listach, ani dokumentach prawnych. Nic nie zapowiadało też, że stworzona przez niego rachuba lat kiedykolwiek będzie w powszechnym użytku.
Przez przeszło dwa wieki, daty od narodzenia Chrystusa używane były tylko w tablicach paschalnych. Kronikarze bizantyjscy wciąż posługiwali się datacją od stworzenia świata, według ery aleksandryjskiej lub według ery bizantyjskiej. Na Zachodzie era dionizyjska pojawiła się na szerszą skalę dopiero za sprawą Bedy Czcigodnego, chrześcijańskiego pisarza żyjącego i tworzącego na Wyspach Brytyjskich na początku VIII wieku. To właśnie on, poprzez wprowadzenie ery dionizyjskiej do historiografii, upowszechnił datację od Wcielenia Pańskiego a Anglia i Irlandia stały się pierwszymi państwami, które w oficjalnych dokumentach poczęły stosować ową rachubę lat.
Do Europy kontynentalnej era Dionizego przeszła za sprawą państwa Karolingów i dokumentów wydawanych przez Karola Wielkiego.
W kancelarii papieskiej pierwsze listy z datą „Anno Domini” pojawiły się w wieku IX, za pontyfikatu Jana VIII. Do Hiszpanii era liczona od Wcielenia Pańskiego dotarła dopiero w XIV wieku. Cesarstwo Bizantyjskie przez cały okres swego istnienia, aż do rozpadu nie zaakceptowało datacji Dionizego. Także Ruś, potem już Rosja, długo opierały się przed przyjęciem zachodniego systemu (dokonało się to dopiero poprzez ukaz Piotra Wielkiego z 1700 roku). Era Dionizego przeszła więc długą drogę, aby stać się powszechnie akceptowaną i stosowaną w historiografii. Czy jest oparta na słusznych założeniach…? Dzisiaj chyba nie ma to większego znaczenia.
Katarzyna Kakiet