W 1918 roku Witold Pilecki brał udział w walkach Samoobrony Wileńskiej, która wyparła z miasta Niemców. W latach dwudziestych przyszły rotmistrz przez krótki czas studiował też na Uniwersytecie Stefana Batorego. W miejscu, w którym mieszkał, oprócz wieńców i kwiatów, na ścianie zostało umieszczone jego zdjęcie z napisem po polsku i litewsku "Syn Polski. Mieszkał w Wilnie. Bohater ludzkości". W przyszłości zostanie w tym miejscu prawdopodobnie umieszczona tablica pamiątkowa.
Polska ambasador na Litwie Urszula Doroszewska przypomniała, że Pilecki jest ważną postacią nie tylko dla Polaków, ale też dla Litwinów, Żydów i innych narodowości, które zamieszkiwały te tereny. - Ucieleśnia walkę naszego regionu. Jest wielkim bohaterem dla nas wszystkich - zaznaczyła ambasador.
Poseł do PE, były premier Litwy, Andrius Kubilius, w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że symboliczne jest to, iż pamięć Witolda Pileckiego można dziś uczcić przed budynkiem, w którym mieszkał. - Jego życie jest odzwierciedleniem wydarzeń XX wieku. Od skomplikowanej historii Wilna, przez Auschwitz, aż po zbrodnie stalinizmu - oznajmił polityk. Na jednym z wieńców parlamentarzysta litewski, Emanuelis Zingieris napisał: "Litwa jest dumna z pańskich dziejów". - Dla nas Pilecki jest osobą, która jednoczy historię Obojga Narodów - powiedział Polskiemu Radiu litewski poseł.
Dziś przypada 72 rocznica zamordowania rotmistrza Witolda Pileckiego. Parlament Europejski chce, aby tego dnia obchodzony był Międzynarodowy Dzień Bohaterów Walki z Totalitaryzmem.
IAR/dad