Kapitan reprezentacji Polski był od dłuższego czasu "twarzą" numer jeden chińskiej firmy technologicznej, występując w jej reklamach na całym świecie. Decyzję o zakończeniu współpracy podjęto prawdopodobnie po pojawieniu się informacji o pomocy udzielanej przez Huawei krajowi agresora w zapobieganiu cyberatakom na rosyjskie serwery.
O współpracy Huawei z Putinem traktował raport opublikowany na łamach jednego z chińskich serwisów informacyjnych. Dokument został jednak błyskawicznie usunięty, ale postawił Huawei w bardzo trudnej sytuacji.
Jak donosi DailyMail, dokument zarzuca chińskiemu gigantowi technologicznemu współpracę z Rosją w trakcie kryzysu związanego z cyberatakami przeprowadzanymi na rosyjskie strony rządowe i medialne. Huawei miało „pośpieszyć z pomocą Rosji”, kiedy tylko jej cyberprzestrzeń została naruszona.
Do zarzutów wobec swojego rosyjskiego odpowiednika ustosunkował się polski oddział Huawei: „Huawei informuje, że publikacja Daily Mail na temat firmy to fake news. Zawarte w niej insynuacje są nieprawdziwe” - napisano w lakonicznym komunikacie.
Polak straci na tej decyzji ogromne pieniądze. Z wiadomych powodów management Lewandowskiego nie może zdradzać publicznie warunków zawartych umów z partnerami biznesowymi, chociażby ze względu na ochronę danych i szacunek do obecnych i przyszłych firm, z którymi współpracuje. Szacuje się, że chodzi o kwotę około 5 mln euro.
Trwająca wojna w Ukrainie zmieniła znaną nam rzeczywistość. Atak Rosjan na naszego wschodniego sąsiada pociągnął za sobą szereg konsekwencji i zmusił wielkie koncerny do zdecydowanych działań. Codziennie wydłuża się lista światowych korporacji, która przestała współpracować z krajem najeźdźcy. Wiąże się to z zerwaniem wszelkich umów biznesowych, produkcji na terenie Rosji oraz handlu w tym kraju.
PAP/ho