Globalne bezpieczeństwo żywnościowe jest zagrożone, ponieważ rosyjska inwazja na Ukrainę przerwała eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne, co spowodowało niedobory na świecie i wzrost cen - zaznaczył ukraiński wiceminister.
Dodał, że na razie zboże jest eksportowane przez Polskę i Rumunię, a ukraiński rząd prowadzi również rozmowy na temat uruchomienia trzeciej trasy - przez państwa bałtyckie. - Te trasy nie są idealne, ponieważ tworzą pewne wąskie gardła, ale robimy co w naszej mocy, by rozwijać te szlaki - powiedział Senyk Reutersowi podczas odbywającego się w Singapurze spotkania Dialogu Shangri-La, jednego z najważniejszych forów poświęconych kwestiom bezpieczeństwa w Azji.
Inna szerokość torów, braki infrastruktury przeładunkowej
Ukraińskie koleje opierają się na innej szerokości torów niż ta w sąsiadujących z nią od zachodu krajach, przez co zboże na granicy ukraińsko-polskiej musi być przeładowywane do innych pociągów, a na granicy nie ma zbyt wiele magazynów i infrastruktury przeładunkowej - zaznacza Reuters.
Z kolei ukraińskie zboże eksportowane przez Rumunię jest najpierw transportowane do portów nad Dunajem, gdzie ładowane jest na barki płynące do portu w Konstancy, co jest złożonym i kosztownym procesem - dodaje agencja.
Ukraina jest czwartym pod względem wielkości eksporterem zboża na świecie. Na kontrolowanych przez nią terytoriach na wywóz czeka ok. 30 mln ton zbóż, które rząd stara się wyeksportować lądem - przez drogi, koleje i przy użyciu transportu rzecznego - informuje Reuters.
IAR/dad