Redakcja Polska

Ambasador RP w Kijowie: Ukraińcy chcą dalszej walki. Za dużo stracili, by teraz się cofać

12.10.2022 10:00
- Społeczeństwo ukraińskie oczekuje od swoich władz kontynuowania walki - powiedział ambasador RP w Kijowie Bartosz Cichocki. - Każda plotka, informacja o tajnych rozmowach, negocjacjach z Rosją wywołuje dużo agresji - podkreślił. 
Ambasador Cichocki: społeczeństwo ukraińskie oczekuje od swoich władz kontynuowania walki
Ambasador Cichocki: społeczeństwo ukraińskie oczekuje od swoich władz kontynuowania walkiPAP/AA/ABACA

W poniedziałek doszło do zmasowanego ataku rakietowego Rosji na kilkanaście miast w większości regionów Ukrainy. Celem stała się stolica (pierwszy raz od czerwca br.), a także m.in. Charków, Odessa, Dniepr, Krzywy Róg, Krzemieńczuk, Zaporoże, Mikołajów, Żytomierz, Winnica, Iwano-Frankiwsk, Tarnopol, Lwów i Równe. Co najmniej 19 osób zginęło, a 105 zostało rannych.

Bartosz Cichocki był pytany w środę w TVN24, czy po rosyjskich atakach Kijów znów wszedł w tryby życia wojennego, czy też tak naprawdę od 24 lutego z nich nie wyszedł. Ambasador RP wskazał, że życie miasta zmieniało się od końca lutego i w pierwszej fazie wojny, tj. mniej więcej do maja, stolica Ukrainy opustoszała. - A teraz widocznie nabrali mieszkańcy stolicy jakiejś większej odporności, po tych poniedziałkowych ostrzałach nie zauważyłem znacznego odpływu mieszkańców (...). Być może jest tak, że tych kilka miesięcy wojny powoduje, że ludzie jakoś się dostosowują - powiedział Cichocki.

Walka o codzienny byt

Jednocześnie zaznaczył, że mieszkańcy martwią się nadchodzącą zimą i możliwymi kłopotami z energią elektryczną i ciepłem. Ambasador zwrócił uwagę, że celem ostatnich rosyjskich ataków była infrastruktura energetyczna w różnych częściach Ukrainy.

Cichocki zaznaczył, że w niektórych dzielnicach Kijowa prąd jest wyłączany wahadłowo, ale nie przesądzał, czy ma to związek z rosyjskimi atakami, czy też może to prace modernizacyjne i przygotowania do zwiększonego poboru w okresie zimowym.

Ambasador zwracał też uwagę, że na Ukrainie jest bardzo trudna sytuacja gospodarcza i wiele osób poszukuje pracy, jakiegoś zarobku. - I bardziej być może im doskwiera walka o codzienny byt, niż myśl o własnym bezpieczeństwie - powiedział Cichocki.

Ukraińcy chcą dalszej walki

Mimo to - jak mówił - w społeczeństwie ukraińskim nie ma nastrojów rezygnacji i głosów, by porozumieć się z Rosją. - Tutaj każda jakaś plotka, jakaś wrzucona w mediach społecznościowych informacja o jakiś rozmowach tajnych, negocjacjach wywołuje dużo agresji i raczej społeczeństwo oczekuje od władz postawy kontynuowania walki. Podpowiedzi, żeby może jednak zacząć rozmawiać o kompromisie dochodzą z zewnątrz - powiedział Cichocki.

Ocenił, że Rosjanom nie uda się wywołać rezygnacji wśród Ukraińców. - Ukraińcy za dużo stracili - i swoich bliskich, zbyt wielu Ukraińców straciło swoje domy, żeby teraz się cofać. Nie mają za bardzo dokąd się cofać. Tutaj panuje nastrój bardzo patriotyczny i takiej determinacji, by Rosjan odepchnąć - mówił Cichocki.

Jak dodał, wcześniej, to jest od 2014 r. - aneksji Krymu przez Rosję i wywołaniu separatyzmów na wschodzie kraju, czasem pojawiały się jakieś propozycje rozmów kompromisowych z Rosją. Ale - podkreślił - rosyjska agresja rozpoczęta 24 lutego spowodowała, że teraz Ukraińcy mówią: "koniec takich układzików, my chcemy wrócić do swoich granic państwowych uznanych międzynarodowo, odzyskać Krym, odepchnąć Rosjan do granicy".


PAP/dad

Rosja państwem terrorystycznym. Jest projekt rezolucji

11.10.2022 14:38
Grupa europejskich konserwatystów, do której należą europosłowie PiS-u, chce rezolucji uznającej Rosję za państwo terrorystyczne.

"Demonstracja wstydu" w Lipsku. Ukraińscy uchodźcy wyzywani od nazistów

11.10.2022 15:04
Ludzie demonstrujący w Lipsku na rzecz pojednania z Rosją obrażali ukraińskich uchodźców. Nazywali ich nazistami i atakowali paskudnymi hasłami zaledwie kilka godzin po tym, jak Rosjanie ostrzelali ukraińskie miasta i ludność cywilną - pisze we wtorek dziennik "Bild", nazywając wydarzenia w Lipsku "demonstracją wstydu".

Szef NATO ostrzega Putina i Łukaszenkę. "Odpowiedź będzie zdecydowana"

11.10.2022 17:54
Szef NATO Jens Stoltenberg zapewnił, że Sojusz będzie chronił infrastrukturę krytyczną państw członkowskich. - Każdy atak na taką infrastrukturę któregokolwiek z sojuszników spotka się ze zdecydowaną odpowiedzą - mówił podczas swojego wystąpienia w Brukseli.