Profesor Gliński podkreślił w swoim tekście, że jeśli Ukraińcy sprzeciwiają się rosyjskiej agresji, to bronią również europejskiej cywilizacji i kultury. "Atakując Ukrainę, Rosja podważyła i zaprzeczyła fundamentom naszej cywilizacji. Czym innym jest zabijanie cywilów i dzieci, bombardowanie szpitali, szkół i konwojów humanitarnych, czy też naruszanie umów międzynarodowych" - pytał polski minister kultury. Przypomniał, że Konwencja Haska z 1954 r. wyraźnie stwierdza, że niszczenie dziedzictwa kulturowego podczas konfliktów jest zbrodnią wojenną.
Prof. Gliński zauważył, że wspierając Ukrainę w ochronie jej kultury i dziedzictwa, należy pamiętać, że jest to sfera niezwykle delikatna, mająca ogromne, symboliczne znaczenie dla narodu ukraińskiego. "Na poziomie symbolicznym, ewakuacja dziedzictwa kulturowego jest ostatecznością, więc kiedy oferujemy pomoc w ochronie zbiorów ukraińskich instytucji kultury lub tylko niektórych obiektów, w żadnym wypadku nie należy wywierać nacisku" - podkreślił prof. Gliński. Zaakcentował, że Polska popiera apel ukraińskich władz o sankcjonowanie Rosji także w dziedzinie kultury, np. poprzez pozbawienie jej członkostwa w UNESCO.
Na łamach czeskiego tygodnika Echo ukazały się w czwartek polskie i czeskie teksty opisujące - pod tytułem "Solidarność" - wspólną pomoc dla Ukrainy i jej źródła w obu krajach. Minister obrony Czech Jana Czernochova zauważyła, że Polskę i Czechy łączy przeszłość i ostrożność wobec Rosji. Podkreślając, że po swojej matce jest Polką, stwierdziła, że Czesi powinni brać przykład z Polski, która szybko zrozumiała, że trzeba zbudować nowoczesną i dobrze wyszkoloną armię, aby być przygotowanym i przeciwstawić się agresywnej polityce Kremla.
"Czesi powinni brać przykład z Polski"
"Czesi byli znacznie bardziej senni i choć nerwowo obserwowaliśmy agresję Rosji przeciwko Gruzji w 2008 roku czy Ukrainie w 2014 roku, to daliśmy się zwieść samozadowoleniu i polegaliśmy na parasolu UE i NATO" - napisała.
"Nasze wspólne doświadczenia historyczne z Rosją, tym razem jednak obróciły się przeciwko niej, ponieważ nasz kraj, jak Ukraina i inne państwa postsowieckie mają wiele technologii z czasów Układu Warszawskiego" - napisała szefowa resortu obrony, nawiązując do wojskowego wsparcia dla Ukrainy, i zwróciła uwagę na wciąż trwającą pomoc dla wojennych uchodźców z Ukrainy. "Bardzo się cieszę, że Polska jest czeskim sojusznikiem i przyjacielem, z którym w dziedzinie obronności wspaniale się współpracuje zarówno dwustronnie, jak i w ramach Unia i NATO"- skonstatowała Czernochova.
Na łamach tygodnika "Echo" zamieszczono także artykuł ambasadora RP przy NATO Tomasza Szatkowskiego, który m.in. podkreślił, że bezpieczeństwo Polski oparte jest na dwóch wzajemnie powiązanych czynnikach. Pierwszym z nich jest członkostwo w NATO, a drugim i ważniejszym są nasze własne zdolności. W tym kontekście zwrócił uwagę, że znaczenie Polski, gdy wstępowała do NATO wspólnie z Czechami i Węgrami, związane było z położeniem geopolitycznym. Teraz sytuacja się zmieniła i brana jest pod uwagę siła Polski pod względem wojskowym. "Zagadnienie bezpieczeństwa wynikające z obecności Polski w NATO wkracza obecnie w wymiar, w którym to my stajemy się jego istotnym gwarantem w tej części Europy. Ten fakt, który wpływa fundamentalnie na ewolucję naszej pozycji w Sojuszu Północnoatlantyckim, wpływa jednocześnie na nasze bezpieczeństwo" - napisał Szatkowski.
"Pomoc dla Ukrainy jest oczywistością"
Polski historyk, sowietolog, prof. Andrzej Nowak w rozmowie z dziennikarzem "Echa" mówił, dlaczego Rosja uderzyła na Ukrainę, skąd biorą się imperialne ambicje Putina i dlaczego Polska zawsze była dla Rosji cierniem w oku. O wspólnocie solidarnościowych społeczeństw napisał szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak, przedstawiając polską pomoc dla Ukraińców. Podkreślił, że na przekór trudnej wspólnej historii i jej ciemnej strony, pomoc dla sąsiadów w potrzebie jest oczywistością. Dziennikarz tygodnika Jan Hrdliczka przytoczył dane o czeskiej solidarności wobec Ukrainy i Ukraińców. Zwrócił uwagę, że wśród głosów wspierających Ukrainę, pojawiły się hasła z apelami o pomoc dla Czechów walczących z wysokimi rachunkami. "Jak widać, początkowy rozkwit czeskiej solidarności był wielki, ale nie jest nieskończony i bezgraniczny" – napisał na koniec.
Specjalnie przygotowane dla tygodnika Echo teksty powstały w ramach projektu "Opowiadamy Polskę światu" realizowanego przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Polskiej Fundacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Polskiej Agencji Prasowej oraz Instytutu Polskiego w Pradze. Wszystkie teksty projektu publikowane są na portalu "Wszystko co najważniejsze".
IAR/PAP/dad