Była minister spraw zagranicznych podkreśliła, że prezydent Mołdawii Mai Sandu spotkała się wczoraj w Warszawie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. - Cieszę się z jej obecności w Warszawie. Wszyscy ją wspieramy - dodała Anna Fotyga.
W ubiegłym tygodniu Maia Sandu poinformowała o planowanym przez Rosjan zamachu stanu w Mołdawii. Oceniła, że celem Kremla jest obalenie konstytucyjnego i prawowitego rządu w Kiszyniowie oraz zastąpienie go prorosyjskim, co zatrzymałoby proces integracji Mołdawii z Unią Europejską.
Plan przewrotu?
- Rosja posiada plany przewrotu w Mołdawii, które przewidują ataki dywersantów na budynki rządowe, w tym wzięcie zakładników, połączone z wykorzystaniem protestów opozycji - ostrzegła kilkanaście dni temu prezydent Maia Sandu, apelując do parlamentu o zwiększenie uprawnień służb.
Według Sandu, cytowanej przez rosyjskojęzyczny mołdawski portal Newsmaker, plany Rosji przewidują doprowadzenie do zmiany władzy w Kiszyniowie. Dokumenty, dotyczące rosyjskich planów destabilizacji kraju, pochodzą m.in. od władz Ukrainy.
Prezydent Mołdawii zaapelowała do parlamentu o przyjęcie ustaw, zwiększających uprawnienia Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS) oraz prokuratury "dla bardziej efektywnego przeciwdziałania ryzykom dla bezpieczeństwa kraju".
"Mołdawii grozi atak"
Miesiąc temu przewodniczący parlamentu Mołdawii Igor Grosu uznał, że jego krajowi grozi rosyjski atak od strony Morza Czarnego.
Igor Grosu zaznaczył, że atak ze strony Rosji jest bardziej prawdopodobny niż ewentualna agresja ze strony separatystycznego Naddniestrza, w którym stacjonują rosyjskie wojska. Szef jednoizbowego parlamentu Mołdawii w rozmowie z rumuńską agencją Agerpres zapewnił, że w Naddniestrzu ani władze enklawy, ani tamtejsza ludność nie zamierza eskalować konfliktu z Kiszyniowem.
PAP/IAR/dad