Niedzielna wizyta prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana w Budapeszcie to gest względem izolowanego premiera Węgier Viktora Orbana, z którym łączą go bliskie relacje osobiste – twierdzą w rozmowie z PAP analitycy specjalizujący się w tematyce tureckiej i węgierskiej. Oba państwa wciąż nie ratyfikowały akcesji Szwecji do NATO.
Spotkanie dwóch polityków odbywa się w Dzień Świętego Stefana. Jest to najważniejsze święto narodowe Węgier, upamiętniające założenie państwa w 1000 roku. Według rzecznika premiera Orbana tematami rozmów mają być kwestie bezpieczeństwa, przemysł obronny oraz współpraca gospodarcza.
Prasa węgierska komentuje wizytę głównie w kontekście sprzeciwu, jaki podnosiły Turcja i Węgry wobec akcesji do NATO najpierw Finlandii, a następnie wobec Szwecji. Są to jedyne państwa Sojuszu, których parlamenty nie zagłosowały jeszcze za przyjęciem nordyckiego kraju do bloku militarnego, choć według zapowiedzi głosowania takie powinny odbyć się na jesieni.
W Turcji wizyta Erdogana w Budapeszcie została zauważona przez tamtejsze media, choć cytują one głównie tureckie wydanie rosyjskiego portalu propagandowego Sputnik – zauważa analityczka Karolina Wanda Olszowska z Instytutu Badań nad Turcją.
„Według tych materiałów, stosunki turecko-węgierskie od lat wzrastają na sile. Budapeszt wspiera aspiracje Ankary w kwestii wejścia do Unii Europejskiej. Ponadto rząd węgierski docenia rolę Turcji w bezpieczeństwie energetycznym oraz w zatrzymywaniu napływu migrantów do Europy” – dodaje Olszowska.
Choć niektóre gazety węgierskie podkreślają, że w przeciwieństwie do Ankary Budapeszt nic nie ugrał na swoim sprzeciwie wobec akcesji najpierw Finlandii, a teraz Szwecji do NATO, to zdaniem Olszowskiej w Turcji ta postawa została dostrzeżona. „W mediach tureckich podkreślano, że Węgry rozumieją obawy Turcji w kwestii bezpieczeństwa” – zauważa analityczka.
Według mediów i analityków, premiera Węgier i prezydenta Turcji łączą bliskie relacje osobiste.
„Za tym argumentem przemawia fakt, że żaden z nich nie jest entuzjastą zachodniego liberalizmu i podzielają pogląd o schyłku zachodniocentrycznego porządku międzynarodowego” – twierdzi Aleksandra Maria Spancerska, analityczka ds. tureckich z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM). „W mniejszym lub większym stopniu prowadzą też politykę balansowania względem Rosji” – dodaje.
Przed majowymi wyborami prezydenckimi w Turcji Orban publicznie poparł Erdogana. Jak zauważa Spancerska, węgierski polityk przyznał nawet w jednej z publicznych wypowiedzi, że „szczególnie mocno modlił się za jego zwycięstwo”, bo gdyby przegrał, to „do władzy w Turcji doszedłby człowiek George’a Sorosa”.
W piątek minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto zapowiedział, że w czasie mistrzostw świata w lekkoatletyce, które rozpoczęły się w Budapeszcie w sobotę i potrwają do 27 sierpnia, Węgry odwiedzą obecni i byli liderzy kilku państw. Wśród nich są przywódcy Serbii, Azerbejdżanu, Kirgistanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu, emir Kataru, a także byli premierzy Czech, Austrii i Słowenii. W tym gronie prezydent Turcji jest zdecydowanie najpoważniejszym politykiem.
„Jego wizyta ma stworzyć wrażenie, że Viktor Orban uczestniczy w wielkiej polityce” – twierdzi Veronika Jóźwiak, analityczka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. „Niewielu przywódców znaczących państw dałoby się namówić w chwili obecnej na wizytę na Węgrzech, więc to bardzo wartościowy gość” – dodaje.
Według tureckich mediów wizyta Erdogana na Węgrzech może być spowodowana chęcią wykonania przez tureckiego prezydenta gestu wobec Węgier i węgierskiego rządu.
Jak podkreśla Olszowska, Budapeszt to jedynie pierwszy zagraniczny przystanek tureckiego prezydenta, który następnie uda się do Indii na szczyt G-20 (9-10 września), a następnie będzie przemawiał podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku (17-21 września) i być może spotka się również z prezydentem USA Joe Bidenem.
Po raz ostatni Erdogan odwiedził Budapeszt w 2019 roku. Z kolei Orban spotykał się z tureckim prezydentem kilkukrotnie w ostatnich latach – ostatni raz w marcu w Ankarze podczas szczytu Organizacji Państw Tureckich. W czerwcu Orban wziął również udział w inauguracji kolejnej kadencji Erdogana na stanowisku prezydenta Turcji.
PAP/IAR/ks